Nasze nieMiśki ;-) - Mufasa
Krzyzak - 20-01-2018, 19:17 Temat postu: Mufasa Przedstawiam nowy nabytek - Król Lew, zwany Mufasa
odebrany dzisiaj.
Miał być w listopadzie, ale produkcja i dostawa mocno się opóźniła. Od dealera - PLICHTA - dostałem zastępczego Toledo na ten czas. Jednak Leon to klasa wyżej od Toledo co jest wyraźnie wyczuwalne.
Wersja FR mająca właściwie wszystko co można mieć w tym aucie. Dorzuciłem jeszcze podłokietnik tylny.
Edit: silnik 1.4 turbo 150KM, 250Nm, skrzynia DSG 7 biegów. 8 sek do 100km/h.
Dealer Plichta odstawił autko umyte (co oczywiste), nawoskowane (co mniej oczywiste), na zimówkach (co już właściwie rzadko się zdarza) i z pełnym bakiem (co już było dla mnie wielkim zaskoczeniem).
Dostałem jeszcze komplet czapek Seat, parasole, walizki, dywaniki gumowe i welurowe a zestaw opon letnich był ładnie zapakowany w folie.
I jeszcze dostałem mnóstwo innych gadżetów w tym wino typu eko
mkm - 20-01-2018, 20:40
Czy Ty kiedyś w paru tematach nie pisałeś o bezsensie zakupu auta prosto z salonu
Sorry - musiałem
Auto bardzo ładne - jedno z ładniejszych w grupie VAGa
vrangsinn - 20-01-2018, 20:40
kupowaliśmy z Teściem jego gulfa rok temu rowno, zestaw upominków podobny...tylko nie było pełnego baku...^^ wszystko to samo widze z drobnymi różnicami...no i najważniejsze u nas manual 6-biegowy, pogratulować i życzyć miłej eksploatacji...
PS. fajny kolor
PS.2 do golfa fajniejsze felgi dali
deejay - 20-01-2018, 21:26
mkm napisał/a: | :mrgreen: Czy Ty kiedyś w paru tematach nie pisałeś o bezsensie zakupu auta prosto z salonu |
Heheheheh
Gratulacje Darek !!!
No to teraz sie zacznie Powieść
Krzyzak - 20-01-2018, 21:36
mkm napisał/a: | Czy Ty kiedyś w paru tematach nie pisałeś o bezsensie zakupu auta prosto z salonu | jak to mówią - tylko głupcy nie zmieniają zdania
w paru tematach też pisałem, że odwiedziłem kilkanaście autohandli ostatnio i to co się wyrabia to nie wiem jak nazwać... takie padaczki oglądałem... w niektórych nawet krwi z tunelu środkowego nie starli...
zacząłem od poszukiwań auta do 20 tys. dla Baśki a skończyłem na nówce dla mnie
vrangsinn napisał/a: | do golfa fajniejsze felgi dali | niestety się zgodzę, że te felgi takie średnie - ale mam luzem letnie opony, to może się pokuszę o wersję, która mi się bardziej podoba:
(te akurat 16", ale są też takie 17")
kolor jedyny słuszny dla tego auta - lakier najdroższy z palety, ale na żywo wygląda lepiej niż na zdjęciu kalkulatorem...
mkm napisał/a: | jedno z ładniejszych w grupie VAGa | muszę przyznać, że nowy passat bardziej mi się podoba, ale założeniem było kupne małego hatchbacka z fajną mocą i wyposażeniem
na morzu pokracznych aut z Francji czy Japonii, Leon się bardzo wyróżnia na plus
Bzyk_R1 - 20-01-2018, 22:22
Kiedyś oznaczenie FR na tylnej klapie w seatach coś znaczyło, teraz praktycznie każdy nowy leoś którego widzę na mieście wozi ten emblemat na tyłku. Przypomina mi to historię audi i jej wersję RS w które wepchali diesle i zepsuli legendę. No ale takie czasy.
ALE! żeby nie było że tylko hejt to muszę napisać że auto jest naprawdę ładne. Miałem przyjemność takiego prowadzić w identycznej konfiguracji i robi robotę. Kumpel brał też nowy z salonu tylko w błękitnym kolorze. W sumie seat to jedyny z VAGa który wywołuje jeszcze u mnie "auto emotion" niech się sprawuje!
mkm - 20-01-2018, 22:51
Głupcy nigdy się nie mylą. Krowa nie zmienia zdania
W pełni rozumiem zakup - dlatego napisałem że "musiałem", bo jakbym miał bez zastanowienia podać największego "przeciwnika" salonowych na Forum to na pierwszym miejscu wymieniłbym Ciebie
Bartekkita - 21-01-2018, 02:19
Gratuluję i bezawaryjności życzę
Fajne są te Leony, na targach w Poznaniu stwierdziłem, że środek nawet lepszy niż w Golfie. Kolega miał takiego tylko, że białego niestety mu gość skasował po pół roku
lobuzek - 21-01-2018, 09:53
Ładne auto, chyba najładniejsze w całej grupie VAG. Też miałem chęć na auto z salonu, kupiłem Lancera i po ponad 3 latach wróciłem do używanego Accorda.
Niech się spisuje i jeździ bezpiecznie.
Krzyzak - 21-01-2018, 10:34
Bzyk_R1 napisał/a: | praktycznie każdy nowy leoś którego widzę na mieście wozi ten emblemat na tyłku | to taka dziwna polityka cenowa - jak zacząłem konfigurację to startowałem od wersji Copa, dołożyłem co chciałem i wyszło... 92 tysiące - wersja FR mająca jeszcze więcej niż ta Copa z dołożonymi elementami była tylko kilka tysięcy droższa
dlatego myślę, większość wybiera FR aczkolwiek ciężko mi się odnieść do dawnych czasów, gdyż na poprzednią generację seata nie mogłem patrzeć
Olivia - 21-01-2018, 12:59
Cytat: | Kiedyś oznaczenie FR na tylnej klapie w seatach coś znaczyło, teraz praktycznie każdy nowy leoś którego widzę na mieście wozi ten emblemat na tyłku. Przypomina mi to historię audi i jej wersję RS w które wepchali diesle i zepsuli legendę. No ale takie czasy. |
Nie zgadzam się co do Audi RS. To czy auto kwalifikuje się na sportowe czy też nie, zależy od jego osiągów, zawieszenia i ciut od wyglądu. To samo co Ty, mówi mój sąsiad który zakupił benzynowe BMW E92 z USA. Pomijam że on twierdzi że jakość wykonania wnętrza jest lepsza niżeli wersji europejskich - co jest kompletną bzdurą. Nie mniej jednak twierdzi że jego BMW jest "sportowe" ponieważ posiada M-pakiet. Rzeczywistość zweryfikowała jego twierdzenia. Ponieważ na trzy próby mój mało sportowy Mercedes A-klasy w dieslu, bez włączania trybu sportowego skrzyni odstawia go bez problemów. Najpierw tłumaczył to pogodą, później oponami a na koniec że za szybko ruszam. Gdzie na odcinku 4 km pozwalałam jemu ruszyć przy ostatniej próbie szybciej a i tak w okolicy 1,5 km już go wyprzedzałam.
To czy auto ma silnik benzynowy, diesla czy elektryczny nic nie znaczy. Liczą się osiągi. W końcu nawet w wyścigu Le Mans startują klekoty.
Może z Seatem jest tak jak w innym markach, gdzie oznaczenie tyczy się bardziej opcji wyposażenia niżeli silnika jak np. u mnie z pakietem AMG, który zamyka się w zawieszeniu adaptacyjnym, kierownicy ściętej u dołu, nakładkach na pedały, progi, zderzaki oraz ciut lepiej wyprofilowanych fotelach pierwszego rzędu ?
Przecież już modele Leona z lat 2002-2006 miały pakiet FR do silników 1,9TDI 150 KM gdzie zawieszenie było fabrycznie obniżone i dodane dokładki.
jacek11 - 21-01-2018, 15:14
Podoba mnie się to autko Życzę zadowolenia z użytkowania
Więcej fotek by się przydało
Hugo - 21-01-2018, 20:14
Bardzo ładne auto i kolor nadwozia. Tylko ten silnik od wirówki...
Bzyk_R1 - 21-01-2018, 21:37
Olivia, Sama potwierdziłaś to co napisałem. Kiedyś łączono topowe oznaczenia/wersje samochodów z topowymi silnikami tworząc legendarne mocne modele które były bardzo drogie i bardzo pożądane. AMG kojarzyło się z automatu z mocnymi 5.5l lub 6,3, nawet maczali łapki w Galancie i co? oczywiście oprócz zmian stylistycznych, poprawili legendarny 4G63. Dzisiaj wstawią nakładki na pedały, na progi i parę innych śmieci i wielce AMG, właśnie o to mi chodzi. To samo co Audi wyprawia również BMW, tworząc M serię z dieslem. I żeby nie było że krytykuję ten rodzaj napędu, FR we wcześniejszej generacji jak pisałaś trafiło na klapę diesla ale jakiego? TOPOWEGO ARL, najmocniejszego seryjnego diesla w pojemności 1.9. Pomijam fakt że lepiej było "pomodzić" jakiegoś AFNa lub AVFa bo wychodziło lepiej, jednak wspomniany ARL był najmocniejszym seryjnym a więc i najdroższym. Zatem nie ma się co dziwić ,że po Polsce jeździ więcej M-ek niż wyjechało z fabryki
Olivia - 21-01-2018, 23:05
Tak, ale ja mam wyposażenie z AMG, tylko częściowe. Czyli nigdzie na aucie nie ma oznaczenia „AMG”. Po prostu wybrałam de facto pakiet optyczny + adaptacyjne zawieszenie, które można zamówić do każdej wersji silnikowej. A to nie robi z mojej A-klasy wersji AMG. To że np. Audi czy BMW oferuje wersje usportowione z silnikiem diesla to nic złego. One mają osiągi jak wersje benzynowe a czasami nawet lepsze.
Co do Leona. Ale nadal był to silnik który w ogóle niezmieniony trafił do całej grupy VAG. Wersja FR to była taka opcja dla uboższych co chcieli poczuć się jak w sportowym aucie. Dopiero wersja z dopiskiem „Cupra” zasługiwała na miano auta usportowionego.
Według mnie, patrząc na przykładzie producentów jak Audi, Opel to masz rozróżnienie między, odpowiednio S-Linę a RS i OPC-Linę a OPC. Według mnie Seat poszedł tą drogą, chociaż ma inne nazewnictwo. Po prostu jest wielu tatusiów którzy z różnych powodów nie kupią wersji usportowionej ale chcą podnieść wygląd optyczny swojego auta - pomijam powody tej decyzji. I dorabianie ideologii do ich wyborów jest bez sensu.
Skoro, rozpatrywując hipotetycznie, samochód zasilany na węgiel drzewny będzie przyspieszał do setki w 3,5 sekundy to będzie autem sportowym a nie marną kopią sportowego samochodu.
|
|
|