Chcę Kupić Pajero - [Pajero I] Chce kupic klasyka na okazjonalna wyprawe w teren
Grinder - 11-07-2018, 08:40 Temat postu: [Pajero I] Chce kupic klasyka na okazjonalna wyprawe w teren Czesc,
Chociaz do tej pory mialem do czynienia tylko z Peugeotami to bardzo spodobalo mi sie Pajero pierwszej generacji. Przyszlo mi wiec do glowy bo troche rozszerzyc horyzonty, wyjsc w koncu poza jedna marke. a przy okazji sprawic sobie ciekawy prezent na urodziny. Generalnie, tak g'woli wstepu, chociaz zawodowo nie mam nic wspolnego z motoryzacja to lubie stare samochody, lubie przy nich grzebac i (powoli ale wytrwale) przywracac im dawny blask. Nie potrzebuje wiec samochodu o duzej mocy, nie zamierzam go topic ani skakac nim przez przeszkody. Raz na jakis czas chcialbym zabrac nim syna na jakas mini wycieczka w gory czy przez las. Przegladajac oferty na olx/allegro i tym podobnych serwisach natrafilem m.in na takie ogloszenie:
https://www.olx.pl/oferta...fa812a;promoted
Jest to samochod z 1984 roku, napedza go wiec ten najstarszy, slabszy diesel. Pytanie wiec mam takie - czy warto sie pakowac w ta najstarsza jednostke czy poszukac jednak czegos nowszego? Tak jak zaznaczylem na wstepie - mniejsza moc nie jest dla mnie minusem. Klopotem bylaby na pewno slabsza dostepnosc czesci lub ewentualnie wieksza awaryjnosc(gdyby tak bylo). Czy ktos obeznany w tym temacie moglby podpowiedziec to i owo?
Drugim ogloszeniem, wlasciwie z sasiedniego miasta (jakbym wybral sie juz w tamte okolice to bez problemu moglbym obejrzec oba) jest cos takiego:
https://www.olx.pl/oferta...html#08a2fa812a
Troche sceptycznie jestem nastawiony do ogloszen o tresci "Jeep Pajero" wiec przynajmniej tak z daleka bardziej sklanialbym sie ku pierwszej opcji.
Z gory dziekuje,
Michal
PiotrC - 13-08-2018, 19:45
Miałem takie Pajero I z 1988 r. Proste, niezawodne i sprawiające wiele przyjemności. Z tyłu ma resory piórowe, które można bez problemu regenerować. Ja wsadziłem zrobione przez kowala pióra z Kamaza i tulejki /silentblocki/ z Mercedesa. Komfort wzrósł niesamowicie i marzyłem o takim komforcie jeżdżąc potem P II. Z przodu drążki skrętne bardzo wytrzymałe. Silnik nie do zajechania i jako tako radzący sobie. Skrzynia i reduktor nigdy mi nie nawaliły. Słaby punkt to korozja ramy i karoserii i najlepiej rozebrać Pajero w drobny mak i składać z naprawionych i zakonserwowanych części. W przednich piastach były automaty pozwalające włączyć przedni napęd nie wychodząc z auta, w czasie postoju. Po włączeniu i wyłączeniu warto było trochę cofnąć i wtedy charakterystycznie kliknęły przy wyłączaniu. Tyrałem tym autkiem w trudnym terenie jako młody myśliwy, następnie odstąpiłem Leśniczemu, który woził na pace drewno z lasu i nie mógł go zajechać )
Trzeba oglądać co się da. Ten na drugim zdjęciu też fajnie wygląda. Szukałbym też w Niemczech. Przy maleńkiej wartości opłaty celne będą minimalne a można trafić na perełkę.
Pozdrawiam, Piotr
|
|
|