Pajero IV - Czy nowe Pajero IV to dobry wybór pod wyprawy?
korpoludek - 23-08-2018, 11:44 Temat postu: Czy nowe Pajero IV to dobry wybór pod wyprawy? Cześć,
Szukam auta wyprawowego na lata, rozważam m. in. nowe Pajero IV.
Docelowo auto ma być zdolne do odbywania długich wypraw w mniej cywilizowane rejony świata (np. Azja Centralna, Bliski Wschód). Auto musi potrafić pokonywać umiarkowane przeszkody terenowe, komfortowo jeździć po szutrach i bezdrożach, a przede wszystkim być w stanie przebyć dystans ok. 10'000km bez znaczących awarii. Ważnym kryterium jest też dostępność części zamiennych i możliwość naprawy auta przez niewykwalifikowanych mechaników w sytuacji, gdy dojdzie do awarii w podróży. W ramach planowanych modyfikacji założone zostaną większe koła A/T, snorkel, bagażnik dachowy, wyciągarka, zabudowa wnętrza z możliwością spania. Nie wykluczam liftu zawieszenia. Nie myślę o sprzedaży tego auta przed osiągnięciem 300 tys. przebiegu.
Pytanie do użytkowników - czy Pajero IV to auto nadające się do tego celu? Jakie są największe bolączki tych aut i czy można im w porę zapobiec? O co chodzi z awariami pompy wtryskowej, baku paliwa i z niepoprawnym działaniem klimatyzacji? Jak jakość spasowania wnętrza - czy szybko wszystko zacznie trzeszczeć? Czy można zapobiec nadmiernej korozji podwozia, którą widziałem już w kilkuletnim aucie?
Pozdrawiam!
Piotr
igor - 23-08-2018, 15:52
Moim zdaniem się nadaje.
Czy są jakieś bolączki? Łącznik czujnika ustawiania świateł...
Raczej więcej nie znajdziesz. Pompa to był problem w P3, tu jest inna pompa. Zbiornik też nie szwankuje od środka.
Klimatyzacja? Nie wiem czy można to nazwać bolączka tych aut. Ja nie mam żadnego problemu i znane mi osoby z P4 też nie mają problemu.
Plastiki raczej dobrze spasowane. W moim z 2011 nie zauważyłem nadmiernych trzasków czy skrzypień.
Korozja podwozia. Normalne zabezpieczenie dostępnymi środkami załatwia sprawę. To nie P2 gdzie korozja była sprzedawana w pakiecie.
Kupuj i się ciesz. Raczej nie będziesz żałował.
klapek - 05-09-2018, 08:41
Dobrze prawi
Moje PIV ma 350tyś km i śmiga aż miło. A do asfaltu przyklejone, jak nie jedna niska osobówka!
osiemdwa - 27-09-2018, 18:45
Gdybym szukał na siłę minusów, których prawie brak to:
- spalanie (10-11l/100 km na trasie)
- większy hałas na oponach AT,
Wstrzymałbym się z liftem: szkoda nowego auta, nowych podzespołów zawieszenia, to poważna zmiana charakterystyki (spalanie, bezpieczeństwo, geometria, środek ciężkości itp.)
Na początek wstawiłbym osłony podwozia i wyciągarkę w zderzaku przód, lekkie trapy, liny szekle, zblocza, hilift itp. - zawsze ktoś wyciągnie:)
Snorkel to dodatkowy hałas i opory, ale na pewno nie zaszkodzi, natomiast topienie PIV powyżej 50-70 cm to nic przyjemnego (za dużo elektroniki).
ruks - 15-10-2018, 16:58
Jeżdżę PIV na wyprawy i jestem z auta zadowolony. Duży plus to seryjnie rozkładane siedzenia tworzące łóżko. Auto wygodne i komfortowe z możliwościami terenowymi. Mam opony AT BF Goodrich i hałas od nich jest niezauważalny, znacznie bardziej daje się we znaki hałas od bagażnika dachowego. Z układów na które ponarzekałbym to toporna skrzynia biegów czy marny układ hamulcowy. Jeśli zależy Ci kupić w miarę nowe auto to chyba jeden z najlepszych wyborów jednak z naprawianiem tego np w Kazachstanie obstawiam że może nie być łatwo. Chociaż auto raczej nie należy do awaryjnych. U mnie zbiornik zaczął cieknąć stąd poszedł do wymiany, poza tym wspomniany łącznik od czujnika poziomowania ksenonów też był wymieniany. Trzeba też zwrócić uwagę na rozrząd i czasami cieknie układ chłodzenia ze względu na słabe zabezpieczenie antykorozyjne podwozia. Reasumując jeśli chcesz jeździć po mało rozwiniętych krajach to proponuję coś starszego łatwiejszego w naprawach i prostszego pod względem konstrukcyjnym. Na jazdę po bardziej rozwiniętych rejonach w niezbyt ciężkim terenie PIV będzie super.
Przy okazji zapraszam też do obejrzenia fotek z wypraw na moim fanpage na facebooku: Tramp wyprawy
|
|
|