To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[97-04]Galant EAxA/W - Poranny problem - z rozruchem

ektomek76 - 24-02-2019, 19:24
Temat postu: Poranny problem - z rozruchem
Witam serdecznie. Chciałbym się przywitać chociaż nie jestem tu pierwszy raz. Zarejestrowałem się tutaj po raz pierwszy jakieś 10 lat temu a w tej chwili nie mogę już zalogować się po takim czasie na stare konto. Od 10 lat również posiadam Galanta z silnikiem 2.0 i przyznam , że jest jak dobry kumpel i ciężko się z nim rozstawać. Jak na razie auto śmiga bez większych i trudnych do zdiagnozowania problemów. Mam również siedmioletnią instalację LPG która to o dziwo nie przysparza problemów. Niestety od pewnego czasu a dokładnie kiedy temperatura na dworze zaczęła spadać poniżej zera auto wariuje. Po każdej mroźnej nocy zastanawiałem się czy odpali i zazwyczaj nie odpalało. Rozrusznik kręci normalnie i zero reakcji. Czasami jak odpuszczałem już kluczyk, prychnął jakby chciał zaskoczyć. Najlepsze jest to że po południu w ten sam dzień gdy temperatura wrastała powyżej zera zapalał na dotyk nawet przy niepełnym obrocie wału.
Zacząłem od najprostszych rzeczy. Wymieniłem filtr paliwa i podmieniłem pompę. Nie wiem jeszcze jakie daje ciśnienie i czy regulator ciśnienia paliwa jest ok. Zapomniałem dodać , że auto oprócz utrudnionego rozruchu pracuje jak złoto tak na benzynie jak i na gazie. Po odpaleniu zimnego od razu wkręca się na wyższe obroty czyli jak rozumiem ssanie działa prawidłowo.
Kolejnym etapem było zakręcenie lpg i sprawdzenie czy gaz nie dostaję się czasami do kolektora utrudniając poranny rozruch. Pojeździłem tak tydzień na samej benzynie ale problem pozostał. Okazało się ,że to dość "popularny" problem przy posiadanej instalacji LPG. Ale jak już wspomniałem nic się nie zmieniło i wykluczyłem instalację LPG.
Przez ostatni tydzień nie było mrozów więc udawało mi się odpalić nawet za pierwszym razem chociaż uważam i tak, że trochę długo trzeba kręcić. W sobotę było -6 więc rano znowu porażka , kręcenie aż do rozładowania akumulatora. Po południu odpalenie od strzała na ledwo kręcącym akumulatorze. I dzisiaj to samo z tym że akumulator był naładowany. Sprawdziłem błędy , kontrolka miga cały czas tak samo szybko czyli chyba błędów nie wykazuje. Tak więc najprościej mówiąc świra można dostać :wink: . Dodam iż czujnik temperatury cieczy wymieniłem na nowy i nic to nie zmieniło . Powiedzcie mi zatem co jeszcze może wpływać na poranny rozruch silnika wiedząc, że w dużej mierze zależy to od temperatury powietrza.

jacek11 - 24-02-2019, 21:20

Ktoś już tutaj miał taki problem, i okazało się że uszkodzony był czujnik położenia wałka rozrządu. Weź go na noc do domu, i jak rano gablota zapali,to masz odpowiedź 8)
Krzyzak - 24-02-2019, 21:32

ektomek76 napisał/a:
Rozrusznik kręci normalnie i zero reakcji. Czasami jak odpuszczałem już kluczyk, prychnął jakby chciał zaskoczyć.
Bardzo często taki jest efekt kończącego się akumulatora - brakuje prądy na zapłon i rozrusznik jednocześnie dlatego próbuje zaskoczyć przy puszczaniu kluczyka.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group