[97-04]Galant EAxA/W - Wymiana zawieszenia
HopeDope - 24-07-2019, 12:24 Temat postu: Wymiana zawieszenia Cześć wszystkim, (Galant 2.5 v6 2002r)
Planuje wymienić zawieszenie tylne, wiem że do najtańszych nie należy ale chcę aby było to zrobione raz a porządnie, auto użytkuje rok, niestety nie wiem kiedy ostatnio było coś przy nim robione ale jest bardzo miękkie, czasami poskrzypuje na dołkach lub kiedy się przejezdza przez progi.
Generalnie jestem zielony jeśli chodzi o tego typu sprawy, może cos poradzicie - opłaca się wymieniać wszystkie wachacze, gumy, drążki itp czy wymieniać tylko konkretną część która jest do wymiany? Mówi się niby, że jak się nie wymienia wszystkiego to kolejne podzespoły się psują od tych które nie były wymieniane.
Pozdro
Krzyzak - 24-07-2019, 16:03
tam rzadko kiedy coś pada, jeśli już to najszybciej amortyzatory, potem łączniki i potem wahacz mimośrodowy
reszta z reguły jest spoko
Bajer - 17-10-2019, 09:25
Może rzadko coś pada ale jak padnie to może być nie ciekawie. Ja dwa tygodnie temu odebrałem auto po remoncie tyłu. To była tragedia. Śruby nie ruszane prawdopodobnie od fabryki (bo rzadko tam coś pada). Nie szło ich ruszyć. Ekipa nie chciała wycinać tylnej belki, bo wahacze miał być regenrowane itd. To był błąd bo przy "ruszaniu" śrub ukruszyły się otwory w belce. Za cholerę nie było jak tego zespawać więc skończyło się na zakpie używanej belki. Moja się już do niczego nie nadawała. A czemu napisałem, że próba wyjęcia belki bez cięcia wahaczy to był błąd? A no dla tego, ze ostatecznie i tak częśc wachaczy musiałem kupić bo stare były przerdzewiałe, z dziurami i się nie nadawały. Najlepsze jesy to, że kpiłem belkę z tymi wahaczami i te drugie też się nie nadawały )rdza, dziury).
Może komuś udalo się przeprowadzić remont tylnego zawieszenia bez większych problemów ale u mnie to był dramat. To co mogło pójść nie tak, poszło nie tak. Koszt, czas. Trauma. Gdybym wiedział jak to wjdzie to chyba bym już jeździł innym autem.
Hugo - 17-10-2019, 20:17
Bajer, demontowałem i rozkręcałem na części kilkadziesiąt tylnych belek z Galantów i żadna nie była tak zgnita żeby nie nadawała się do dalszego użytku, a już w ogóle żeby rozpadała się w miejscach mocowania do podwozia to bardzo dziwne, bo tam to w żadnej nie było korozji i nakrętki mocujące odkręcały się bez problemu, a niektóre auta miały blisko pół miliona km przebiegu... Tylko raz trafiłem na wahacz dolny poprzeczny prosty, który w miejscu widelca mocującego go do zwrotnicy miał dziurę, reszta wahaczy zawsze była skorodowana, ale nie przegnita. Nie licząc śrub mimośrodowych do regulacji zbieżności, które zawsze są zapieczone na amen tylko w jednym przypadku musiałem odciąć inną śrubę od wahacza. Także coś z tym Twoim tylnym zawieszeniem nie halo było
Bajer - 17-10-2019, 20:30
Najwyraźniej :/ Wahacze, sam widziałem i niczym niewierny Tomasz paluchy w skorodowane dziury wkładałem. I żeby nie było, że warsztat jakiś lewy. Chłopaki kontaktowali się z uznanym na forum mechanikiem, który sam stwierdził, że wycinanie belki to najlepsza metoda. Mam nadzieję, że HopeDope, nie będzie miał takich przygód.
jacek11 - 17-10-2019, 22:12
Ja w moim galu wyjmowałem zawieszenie tylne jak robiłem blacharkę i konserwacje, i wszystkie śruby odkręciły się bez problemu. Wahacze są w dobrym stanie, choć tuleje już by pasowało zmienić, bo już na nich widać 22 lata pracy
bbandi - 18-10-2019, 10:41
Ja teraz robiłem w swoim piaskowanie + konserwacja i z zawieszenia tylnego wyszła dziurka na jednym wahaczu - 8 lat jeżdżę tył nigdy nie ruszany
Co ciekawe ten wahacz gość w sklepie szukał po wszelakich bazach i wszędzie magazyny puste.
Zostaje allegro tam kilka jest, na szczęście widzę teraz że z Eclipsów pasują te wahacze
Ten mi padł
Lewy to rozumiem od strony kierowcy?
Faza - 18-10-2019, 16:01
Lewy to ten od kierowcy.
|
|
|