Chcę Kupić Pajero - [Pajero IV] Zakup Pajero IV 3.5 PB w wersji ZEA
fwecl - 21-09-2019, 21:28 Temat postu: [Pajero IV] Zakup Pajero IV 3.5 PB w wersji ZEA Witam serdecznie wszystkich Forumowiczów. Od dłuższego czasu poszukuję Mitsubishi Pajero IV do użytkowania codziennego. Obejrzałem już kilka egzemplarzy, lecz do żadnego nie poczułem chemii. Dotąd skupiałem się głównie na samochodach polskiego pochodzenia, a co za tym idzie wszystkie były z silnikami 3.2 DiD. Założyłem sobie budżet 60 tys. zł i zazwyczaj oglądałem samochody z roczników 2008-2011. Nie wiem czy miałem pecha, czy po prostu większość ludzi traktuje te auta czysto użytkowo, ale każdy był zniszczony z zewnątrz, brudny i zniszczony w środku oraz zaniedbany mechanicznie. Pomijam już znaczne ilości rdzy, która na wstępie zniechęcała. Zniesmaczony przejechanymi bezowocnie kilometrami i straconym czasem stwierdziłem, że obejrzę parę egzemplarzy w cenach między 85-90 tys. zł dla porównania. Doszedłem do wniosku, że jeżeli droższe egzemplarze będą w znacznie lepszym stanie to albo muszę zwiększyć budżet albo odpuścić zakup miśka. Nadmienię, że będzie to moje pierwsze duże 4x4, a doświadczenie z Pajero mam jedynie z modelu III. Przejechałem takim ok. 3 tys. kilometrów po Islandii i zachorowałem na takie auto.
Przejdźmy jednak do meritum. Znalazłem "pod nosem" Pajero IV 3.5 benzyna w wersji arabskiej. Samochód za niemal 90 tysięcy. Pojechałem go zobaczyć i co? Misiek wizualnie i technicznie idealny. Silnik i spód suche jak pieprz, auto od pierwszego właściciela, piękne wizualnie, lakier idealny, żaden element nie był ponownie lakierowany, wnętrze piękne, czyste i pachnące, wyposażenie jak dla mnie wystarczające. Co najważniejsze zero rdzy, ani w nadkolach, ani na tylnych błotnikach, pod uszczelkami też zero rudej. Nawet zawieszenie nie miało rudego nalotu. Silnik 3.5 V6 bardzo ładnie pracował (miał przejechane poniżej 100 tys. km). Auto nie było odpalane przed moim przyjazdem i po odpaleniu chodził "na ssaniu". W porównaniu do terkoczącego diesla bajka. Jestem do dzisiaj tak podniecony tym samochodem, że gdyby nie ostatki zdrowego rozsądku już bym pewnie go kupił. Każda piękna historia zazwyczaj ma jakieś "ale".
Zwracam się z ogromną prośbą do wszystkich, którzy mają jakiekolwiek info i doświadczenia z takim modelem o napisanie czegoś w tym wątku. Nie mam zielonego pojęcia o wersjach arabskich, a tym bardziej o silniku 3.5 V6 w Pajero IV. Znam 3.2 DiD, znam też 3.8 MIVEC, ale tamten widziałem pierwszy raz w realnym życiu. W internecie nie mogę znaleźć żadnych konkretów o tym silniku i o "arabach". Wszędzie piszą tylko o piszczeniu przy 120 km/h.
Mam zatem kilka pytań.
1. Czy posiada ktoś dane techniczne silnika 3.5 V6? Konkretna moc, moment obrotowy, układ zasilania, czy ma zmienne fazy rozrządu etc.
2. Czy w wersji arabskiej jest inna automatyczna skrzynia biegów i inny rodzaj napędów niż w wersji EU?
3. Czytałem, że wersja arabska jest ponoć jeszcze gorzej zabezpieczana antykorozyjnie ze względu na ciepły klimat. Prawda, czy mit?
4. Czy w Europie dostanę do tego bez problemu części eksploatacyjne? Filtry, zawieszenie, świece, paski i inne bzdety? Czy są jakieś szczególne różnice w mechanice eksploatacyjnej?
5. Jakie są konkretne różnice pomiędzy wersją EU a arabską? Czytałem o gorszym wykonaniu "arabów", ale nie stwierdziłem tego oglądając ten pojazd, był identycznie fajny jak wersja EU. Różnice wizualne to tylko moim zdaniem "celownik" na masce, kamera cofania w lusterku wstecznym i brak zagłówków w 3 rzędzie foteli. Chyba nie miał też podgrzewanych foteli (nie spotkałem się z tym w wersji EU przy wnętrzu ze skóry).
6. Czy silnik 3.5 V6 łyknie gaz? Właściciel mówił, że przy nieumiarkowanym używaniu prawego pedału potrafi wciągnąć 20 benzynki. Nie jest to jakiś priorytet, bo robię około 20 tys. km rocznie, ale jakby silnik dobrze współpracował z LPG to dla mnie tylko plus. Mam dobre doświadczenia z samochodami na gaz, więc nie wykluczam takiego rozwiązania. Widziałem na otomoto jeden egzemplarz z instalacją LPG.
Oglądany przeze mnie egzemplarz nie miał blokady tylnego mostu, ale nie jest to jakiś problem. Topił w błocie go nie będę. Auto wjedzie na jakieś szutry, piaski, nierówności, ale bez przesady. Będę nim jeździł na dłuższe wypady np do Norwegii. Oczywiście, wystarczy mi zwykły SUV z napędem 4x4, ale misiek ma dla mnie taką magię, że pomimo braku potrzeby posiadania tego typu auta chcę go mieć.
Na początek chyba tyle. Będę bardzo wdzięczny za wszystkie odpowiedzi. Widziałem na forum jednego użytkownika, który pisał, że posiada właśnie takiego araba 3.5 V6. Każda opinia będzie dla mnie cenna. Nie mogę spać przez to auto bo sercem go pragnę, a rozsądkiem nic o nim nie wiem. Benzyny w Pajero to w ogóle taka nisza rynkowa, a po obejrzeniu tego auta i posłuchaniu tego silnika odechciało mi się diesla (dotąd jeździłem tylko benzynami).
Pozdrawiam,
Filip
stevevega - 30-09-2019, 15:39 Temat postu: Nie pomogę ale Nie pomogę Ci wprawdzie w tym temacie bo nie mam doświadczenia z Pajero ani w ogóle z Mitsubishi ale odpisuję bo stoję przed podobnym dylematem.
https://forum.mitsumaniaki.pl/viewtopic.php?t=109697
Może Ty będziesz mi w stanie podpowiedzieć co sprawdzać w takich autach ? Skoro obejrzałeś już kilka to może masz swoją check listę rzeczy które należy sprawdzić. Ja szukam w trochę innym budżecie i też bardziej wyeksploatowane.
Z mojej strony mogę dodać tylko że proponowałbym spisać nr VIN tego Twojego auta, podjechać do Szika i spytać o ceny części ( świece, filtry, sprzegło, pompa wody, sprężyny, amorki, tuleje, łożyska itd ) Zobaczysz wtedy czy w ogóle są części dostępne i w jakich cenach. Wg mnie nie powinno być problemu z dostępnością
Jak rozkodujesz nr VIN to również powinieneś dostać w miarę dokładny opis wyposażenia auta i informacje nt. napędów.
Jeśli chodzi o wyposażenie, zabezpieczenia antykorozyjne itd to całkiem niedawno szukałem Nissana Patrola z Dubaju. Na ten rynek wychodziły tzw wersje GCC. Najważniejsze różnice między GCC a normalnym to
- Powiększone chłodnice - w związku z gorącym klimatem
- Lepsza/wydajniejsza klimatyzacja - jak powyżej
- Lepsze/inne filtry powiętrza - w związku z pyłem i piaskiem
- Lepsze zabezpieczenia korozyjne - w związku ze zwiększoną wilgocią powietrza ( tu akurat pewnie ZEA nie był priorytetem ale inne kraje )
Nie wiem czy tą samą drogą poszło Mitsubishi, ale jeśli nie to napewno nie zrobili kroku w tył i na ten rynek nie przeznaczyli gorzej zabezpieczonych aut niż np na rynek europejski. Co najwyżej będzie tak samo
klapek - 01-10-2019, 08:26
Mijają 2 lata jak jeżdżę PIV - 2007r, kupiony od pierwszego właściciela.
Dziś na liczniku 365 tyś km i pracuje jakby rok temu wyjechał z salonu.
Nie ma rdzy, nie ma wycieków, wszystko ale to wszystko co do ostatniej żaróweczki i pierdołki, działa, świeci i trąbi.
Wcześniej jeździłem Pathfinder'em R51 i porównanie jakbym z traktora wsiadł do limuzyny.
|
|
|