[04-13]Colt CZx - amortyzatory
Anonymous - 24-04-2007, 18:57 Temat postu: amortyzatory Przypadkowo podczas wyważania kół zauważyłem, że prawy tylny amorek jest co nieco spocony tzn. do połowy zawilgocony jakby olejem? W zwiazku z tym mam pytanie czy w gazowym amorku /tak na nim pisze/ jest jakaś ciecz? Rzecz dotycz Colta CZ3 - przebieg 34 tys.km /gwarancja/. Podpowiedzcie co robic?
Matejko - 24-04-2007, 19:01
nie ma czegos takiego jak amortyzator gazowy, potocznie sie przyjelo ze mowi sie gazowy na gazowo-olejowe
Anonymous - 24-04-2007, 19:06
Dzięki, ale czy to aby nie za szybko go sz..... trafił? Wcześniej jeździłem Corollą /1998/ i sprzedałem ją po przebiegu 280 tys. z oryginalnymi amorami.
Krzyzak - 24-04-2007, 21:44
pewnie ze za szybko - moje oryginalne wytrzymaly 420 tkm...
i byly jeszcze sprawne - wymienilem z przyzwoitosci
Anonymous - 24-04-2007, 23:38
Matejko napisał/a: | nie ma czegos takiego jak amortyzator gazowy, potocznie sie przyjelo ze mowi sie gazowy na gazowo-olejowe |
Z tego co mnie wiadomo to sformułowanie "gazowy" jest poprawne. W takim amortyzatorze medium ściskanym jest powietrze. Są amortyzatory, w których rolę tłumienia przejmuje druga komora powietrzna, a nie olej.
Pozdrawiam
Matejko - 24-04-2007, 23:54
Grasshopper napisał/a: | Z tego co mnie wiadomo to sformułowanie |
a mnie wiadomo co innego, i tez to napisalem, w amortyzatorze gazowym jest jakastam czesc oleju, w celu lepszego tlumienia i jeszcze czegos, ale nie moge sobie przypomniec, cos zwiazane z gazem ze nie moze sam byc
Anonymous - 25-04-2007, 08:01
Matejko napisał/a: | Grasshopper napisał/a: | Z tego co mnie wiadomo to sformułowanie |
a mnie wiadomo co innego, i tez to napisalem, w amortyzatorze gazowym jest jakastam czesc oleju, w celu lepszego tlumienia i jeszcze czegos, ale nie moge sobie przypomniec, cos zwiazane z gazem ze nie moze sam byc |
Więc grzecznie poinformowałem, że w amortyzatorze gazowym olej służy do tłumienia, ale wcale nie musi to być olej, lecz np. 2 komora powietrzna.
Pozdrawiam
Anonymous - 03-05-2007, 11:19
Byłem w poniedziałek w ASO w sprawie mokrego amortyzatora i nic nie wskórałem!!!! Chciałem go wymienic w ramach gwarancji. Wzięli autko na warsztat , wytarli amorek do sucha i Pan powiedział, że ten typ amorów tak ma i mam go obsewrwowac czy nie bedzie dalej ciekł. Na dowód, że ASO ma rację dawali mi pismo z "centrali", gdzie miało byc napisane /nie chciałem czytac/ , że ten wyciek to jakiś normalny wynikający z procesu technologicznego!?!? Załamałem się i natychmiast straciłem zaufanie do firmy. A ja naiwny myślałem, że jak cieknie to poważna firma nie będzie robiła uniki i wymieni wadliwą częśc. Tym bardziej, że ten wyciek ujawnił sie po 30 tys. km i przy przeglądzie 20 000 w ASO tego nie widzieli. Pomóżcie !! A może Panowie z Grafixu macie pogląd na ten temat. Jeszcze raz proszę o pomoc!. Dziękuję! Aha! Na razie nie piszę w jakim ASO byłem , ale jak trzeba to oczywiście powiem.
|
|
|