MitsuMT - 23-11-2024, 17:40 Temat postu: Nowy Colt dla żony Szukam opinii o nowym Colcie, ale jakoś słabo i na naszym forum nie znalazłem. Będąc na przeglądzie z ASX-em pooglądałem nowego Colta. W niczym nie przypomina starej wersji, za to jest prawie kopią Clio, choć wygląda bardziej kozacko. Interesuje mnie wersja 1.0T INTENSE + STYLE + COLD, która wg mnie ma wszystko co w aucie tej klasy być powinno. Moja LP jeździ w tej chwili Fiestą z 2017 roku i czas byłoby na coś świeższego zmienić, a Colt byłby zbliżony do owej Fiesty pod wieloma względami. Czy ma ktoś doświadczenie z tym nowym pojazdem, chętnie dowiem się czegoś od użytkownika. [ Dodano: 06-12-2024, 17:15 ] Widzę, że brak odpowiedzi, a ja podjąłem decyzję. Zamówiłem Colta/Clio 
1.0T INVITE + STYLE + COLD Zamiast Instyle na 17" kołach, wziąłem tańszą wersję na kołach 16". Większość jazd po, delikatnie mówiąc, słabych drogach, więc wolę wyższy profil opony. Do tego dodatkowo podłokietnik i jakiś pakiet protection. Od razu kazałem zdjąć opony letnie i założyć wielosezonowe. Odbiór chciałem w połowie stycznia i tak ma być. Żonie samochód bardzo się podoba, osiągi po przejażdżce również. Mam nadzieję, że po odebraniu i sprzedaży Fiesty zdania nie zmieni 
Taero - 30-12-2024, 21:50 Ha, jak już auto odbierzecie i chwilę pojeździcie, to prosiłbym o recenzję. Żona strasznie się przywiązała do naszego pierwszego auta - czyli Colta CJ0. Mamy drugie auto, które służy do dłuższych wyjazdów, ale żonka po mieście tylko Coltem pocina. Niestety auto ma już prawie 30 lat, i coraz więcej rzeczy w nim szwankuje, a już i tak sporo w niego włożyliśmy w ostatnich latach. Reasumując - w 2026 będziemy pewnie szukać innego autka. Colt VI generacji był brzydki, a ta VII generacja wygląda całkiem całkiem - inna sprawa że to w przynajmniej 95% Renault Clio  No ale cóż - jeśli recenzje będą zachęcające i żonce się spodoba... to czemu nie.
MitsuMT - 17-01-2025, 16:26 Kupiony, przyprowadzony, zatankowany, pojeżdżony. Na razie pozytywne pierwsze wrażenie. Odpycha się przyzwoicie, silnik ładniej pracuje niż podobny 3-cylindrowy ecoboost we Fieście. Tylko elektroniczne deska słabo do mnie przemawia, choć jest czytelna. To tyle na teraz, za jakiś czas skrobnę więcej. [ Dodano: 09-02-2025, 14:16 ] Minął prawie miesiąc od odbioru Colta, wypada więc napisać kilka słów. Nie jeżdżę tym autem, tylko czasami, to w końcu pojazd mojej LP. Na tę chwilę żony odczucia bardzo pozytywne, małe, sprytne auto. Wygodne, proste w obsłudze funkcje głównie dzięki sporej ilości fizycznych przełączników. Bardzo szybko zaczyna grzać w kabinie, ciepła kierownica i fotel dopełnia reszty. Android Auto łączy bez problemu, wszystko działa poprawnie. No i sam motorek. Fiesta miała 100 KM z ecoboosta, ten ma katalogowo 91. Jednak nieodpartym jest wrażenie, że zbiera się lepiej, oczywiście w trybie NORMAL, bo w ECO to nawet nie ma co pisać . Spalanie trudno określić, mały przebieg, zima, ale już widać, że zmieści się sporo poniżej 5 l/100 km. Kultura pracy silnika lepsza niż ecoboosta, przyjemniejszy dźwięk dla ucha. Po nagrzaniu wyczuwalne nieznaczne wibracje. No i 6 bieg, nie wiem czy na co dzień będzie wykorzystywany, choć samochód żąda 6 już przy 80/h.
Zawieszenie dobre, wyciszenie do 100 km/h bez zastrzeżeń. Audio gra przyjemnie, ale w fieście było jakby lepsze. Za to bardzo dobrze wycisza dźwięki silnika i samego auta podczas rozmowy telefonicznej. Dźwięk jest taki, jakby rozmowa była z cichego pomieszczenia. Ogólnie żona twierdzi, że zmiana zdecydowanie na korzyść i jest zadowolona. A teraz ładowanie akumulatora. Eco terroryzm wsadził swoje brudne paluchy i jest źle  . Auto żre prąd z aku, a potem ładuje i znów żre, choć w instalacji jest ciągle 14,8 V. Wzorem swojego ASX odpiąłem dziś wtyczkę od klemy minusowej i zobaczę co będzie dalej. Samochód nie zgłasza błędu, na klemach 14,8 V podczas pracy silnika. W ASX jest tak samo, a dodatkowo mam zdezaktywowany STOP/START. Nie wiem czy w Colcie też tak będzie.
Mellow - 16-05-2025, 10:53 Miałem Colta przez kilka lat (wersja z 2006, 1.3 benzyna) i naprawdę dobrze go wspominam! Auto może i niepozorne, ale bardzo wdzięczne nigdy mnie nie zawiódł, a eksploatacja była tania jak barszcz. Spalanie w mieście miałem w okolicach 6,5–7 l, a przy spokojnej jeździe nawet mniej. Części łatwo dostępne i niedrogie, a mechanik nigdy nie kręcił nosem. Do tego ten model zaskakuje przestronnością. jak na tak małe autko, z tyłu spokojnie dało się kogoś przewieźć bez narzekań. Bagażnik wiadomo szału nie ma ale na codzienne potrzeby wystarczał |
||||||
