Nasze Miśki - Outuś
jacek11 - 25-01-2025, 17:29 Temat postu: Outuś Korzystając z przymusowego leżakowania, i przeganiania przeziębienia, przedstawię Wam dzisiaj mój nowy pojazd. Auto które zawsze było po za moim zasięgiem finansowym, i nawet nie myślałem, że kiedyś będę miał takie w garażu. Auto którego tak właściwie nie chciałem kupować. Auto które przekonało mnie do siebie swoimi walorami, a także wadami które posiada.
Dłuższą chwilę zastanawiałem się jak nazwać ten temat, i w końcu wybrałem słowo, którym określali ten samochód poprzedni właściciele. Tak. Mówili na niego "Outuś" Może niech tak zostanie.
Jak już większość z Was wie, jest to Outlander drugiej generacji, wersja po lifcie, wyprodukowany w 2009 roku. Napędza go niemiecki dwulitrowy ropol, o mocy 140 KM. I to jest ta z jego wad, która akurat mnie nie przekonywała Na szczęście sześciobiegowa skrzynia jest poprawnie zestopniowana, i niedomagania silnika nie są tak bardzo uciążliwe.
Oczywiście jak zdecydowana większość Outlanderów mamy do dyspozycji napęd na cztery koła.
Wyposażenie jest dość bogate, więc moja szanowna siedzi na skórzanych fotelach, auto wpuszcza mnie jak tylko dotknę klamki, z głośników wydobywa się dźwięk który generuje wysokiej klasy audio. Są też ksenony, na których bardzo mi zależało, i jak się okazało na drugi dzień po zakupie, jest też okienko w dachu.
Samochód kupiony od pierwszych właścicieli, z przebiegiem blisko czterystu tysięcy kilometrów. Ale to pewny przebieg.
Oczywiście z racji przebiegu, potrzebne będą modernizacje, ale kupując go , wiedziałem że trzeba będzie sporo przy nim porobić.
jacek11 - 25-01-2025, 17:42
Pogoda nie zachęca do sesji fotograficznych, ale kilka zdjęć zrobiłem. I tak, wiem, mam za dużo rzeczy w garażu.
Jak widać Outuś jest czarny. Wymaga polerki, za jakiś czas trzeba będzie poprawić pracę lakiernika, który maskował slady po kolizji parkingowej.
Jak widać na załączonych zdjęciach, próby śniegowe zostały przeprowadzone, i napędy są sprawne.
Bizi78 - 25-01-2025, 17:57
Niech się zdrowo chowa i ruda go omija szerokim łukiem
jacek11 - 25-01-2025, 18:10
Ruda oczywiście jest, ale jak na razie to tylko rudzinka Jak będę miał natchnienie, to ją wygonię. A jak chłop będzie kaprysił, to jego wygonię.
Krzyzak - 25-01-2025, 18:32
Jeśli rudej mało a przebieg taki zacny, to wnioskuję, że dobrze zabezpieczony jest. W sharanie też mam jednostkę 2.0 140KM - ciekawe czy to to samo, symbol CFFB. Jak tak, to zrób od razu rozrząd - są zestawy paska z pompą za niecałe 600zł (Dayco) a praca bardzo prosta i przyjemna - zupełnie jak w starych Mitsubishi. Kojarzę też, że wczesne wersje tego silnika miały problem z napędem pompy oleju, tzw. ołówek, czyli wałek o przekroju sześciokątnym, imbus taki, gdzie się wycierało wnętrze i wałek się obracał i nie kręcił zębatką.
Ogólnie silniki naprawdę dobre i mało problematyczne.
jacek11 - 25-01-2025, 18:51
Podwozie w stanie zaskakująco dobrym jak na te lata. Jest kilka miejsc, ale to kosmetyka. Silnik to BSY. To jeszcze pompowtrysk. Z tego co doczytałem, napęd pompy w tej jednostce został poprawiony, i usterka nie występuje. Rozrząd faktycznie jest prosty, ale zrobię go jak już zdiagnozuję skąd pochodzą niepożądane dźwięki. A są co najmniej dwa. Jeden jest w momencie kiedy silnik schodzi z wyższych obrotów, nawet nie wiem jak go określić a drugi, kiedy pracuje na wolnych po całkowitym rozgrzaniu. Tutaj jest głuchy równomierny z obrotami pusty dźwięk. Mam znajomego mechaniora, więc poradzę się go w tej kwestii. To popularny silnik, więc pewnie będzie wiedział co tam się dzieje.
jacek11 - 26-01-2025, 15:33
Auto posiadam już od miesiąca, i zostały przy nim poczynione pewne delikatne poprawki. Na początek zrobiłem porządek z oświetleniem. Wracając do domu po zakupie, stwierdziłem, że światła mijania działają raczej słabo. Po przełączeniu na drogowe również efekt mocno słaby. Dobrałem się do żarników, i okazało się, że jeden z nich pochodzi prosto z chin, z bezczelnie naklejonym kawałkiem papieru z napisem 6000k, a drugi żarnik był z Osrama, ale już w stanie agonalnym. Wleciały nowe Osramy, i światła wróciły do normy.
Następnym krokiem była wymiana całej garści malutkich żarówek między innymi od podświetlenia tablicy, czy też postojowych przednich. Zauważyłem też, że prawy kierunkowskaz w lusterku nie świeci. Jest to lampka ledowa, i trzeba ją zakupić kompletną. W zamienniku kosztuje sto pięćdziesiąt złociszy. Stara lampka miała też dziurkę w kloszu, najpewniej od kamienia, więc i tak była do wymiany. Po jakimś czasie umarł też lewy kierunek, i tutaj już nie było lekko kupić go w zamienniku. Po długich poszukiwaniach znalazłem, o dwie dyszki droższy niż prawy. Niestety wysłany został kierunek od ASX-a.
I teraz informacja dla posiadaczy, lampka pasuje na otworach, maskownica również, ale przylącza elektryczne są inne. Ja to sobie ogarnąłem, i działa, ale jeśli ktoś nie ma ochoty rzeźbić, to niech nie kupuje.
Najtańszą naprawą okazała się usterka lewej lampy doświetlającej zakręt. Tutaj wystarczyło podłączyć kostkę do żarówki
Jest jeden problem elektryczny z którym sobie jeszcze nie poradziłem. Mianowicie nie działają spryskiwacze reflektorów. Same spryski podłączone na krótko działają. Bezpiecznik był spalony, po wymianie nadal system nie pracuje. Podmiana przekaźnika nic nie dała. Będę jeszcze to weryfikował w przyszłości.
Całkiem bym zapomniał, że wymieniłem również taśmę kierownicy, i teraz sterowanie tempomatem, czy radiem działa. Nadal jednak nie mogę uruchomić zestawu głośnomówiącego. Wiem, że jest on kłopotliwy w obsłudze, ale ja lubię jak wszystko działa. To chyba tyle z elektryki. Teraz coś o mechanice.
Z racji przebiegu do wymiany są łożyska w kołach. Same łożyska z SKF-a, to koszt sto pięćdziesiąt złociszy za sztukę, więc ne jest drogo. Ale podczas pierwszej próby wymiany, przegub postanowił nie wyjść z piasty. Mocno się zapiekł. Dobra dusza podpowiedziała mi sposób na wyjęcie go, ale czasu brak, i całkiem możliwe, że mam za słaby palnik. Temat zostanie podjęty na nowo w niedługim czasie.
Krzyzak - 26-01-2025, 18:22
jacek11 napisał/a: | nie działają spryskiwacze reflektorów | a masz do nich osobny przycisk? - bo np. w mercedesie miałem osobny, ale vw czy seat to mają programowo ustawiony sprysk co np. 5 użyć spryskiwaczy głównych
z reguły ludzie ustawiają rzadziej, bo dość sporo płynu na to idzie
jacek11 napisał/a: | BSY. To jeszcze pompowtrysk | kultura pracy słaba, ale za to mniej skomplikowane niż CR (chyba)
jacek11 - 26-01-2025, 20:59
Mam przycisk na lewej manetce, dokładnie tak jak miałem w E88. Automatyczne uruchamianie też prawdopodobnie jest, a prawdopodobnie dlatego, że nie pamiętam czy wyczytałem to w instrukcji, czy w internecie.
Krzyzak napisał/a: |
jacek11 napisał/a:
BSY. To jeszcze pompowtrysk
kultura pracy słaba, ale za to mniej skomplikowane niż CR (chyba) |
Zawsze się śmiałem, że dizel to stado żab pod maską W tym przypadku to chyba cały bociani sejmik tam siedzi
Marcino - 27-01-2025, 08:47
Niech się dobrze sprawuje. Garaż ok skoro się dwa zmieściły, moto i jeszcze jest miejsce.
jacek11 - 27-01-2025, 21:13
Na zdjęciu są dwa moto, ale jeden już mieszka w innym garażu, bo jego cwany właściciel zdjął stopkę centralną, a na bocznej Daelim mocno się przechyla, i zajmuje zbyt dużo miejsca. Niestety wyprowadzanie go za każdym razem, i wprowadzanie jest zbyt uciążliwe, więc musiał opuścić ten hotel. Moja Yamaszka mniejsza jest, więc została, i mieszka pod rowerem, który spokojnie czeka na wiosnę wisząc pod sufitem.
Rowerek też Wam kiedyś przedstawię, bo to ważna postać w tym garażu. W tamtym sezonie przejechałem nim tysiąc kilometrów. Nie jestem pewien, czy Yamaszka tyle przejechała
Bzyk_R1 - 28-01-2025, 15:50
Jacku niech się zdrowo chowa nowy nabytek. Zawsze mi się podobał ten 2 generacji polift i LSRG miało być właśnie takie, lecz przez niemiecki silnik odpuściłem. Mam zbyt dużo złych wspomnień z tymi tdi i chciałem wreszcie kupić niezawodnego japońca dlatego padło na 4g63.
2.0 tdi PD ma często problemy z pompowtryskami właśnie, wycierające się wałki rozrządu (częsta przyczyna nierównej pracy i dziwnych odgłosów) i pękające głowice. Rocznik 2009+ miał poprawioną pompę oleju więc też nie ma już usterek raczej ze smarowaniem.
Ale...
Jednostka w miarę dynamiczna i ze sporym momentem. Bardzo dzielnie łyka kilometry. Wbrew pozorom 400kkm to nie jest dużo bo to co sprowadzaliśmy zza granicy miało 2-3x tyle. Jeżeli poprawnie zdiagnozujesz i poprawisz bolączki tego motoru to kolejne 400k przeleci radośnie. CZEGO ŻYCZĘ!
jacek11 - 28-01-2025, 20:01
Bzyk_R1 napisał/a: | Jednostka w miarę dynamiczna i ze sporym momentem. Bardzo dzielnie łyka kilometry. Wbrew pozorom 400kkm to nie jest dużo bo to co sprowadzaliśmy zza granicy miało 2-3x tyle. Jeżeli poprawnie zdiagnozujesz i poprawisz bolączki tego motoru to kolejne 400k przeleci radośnie. CZEGO ŻYCZĘ! |
Dzięki Krzysiek. To są dobre wiadomości. Ja mam małe doświadczenie z dizlami, bo tylko jednego miałem lata temu, i jakoś nie miałem ochoty wracać do tego. Chyba jednak się starzeję. Ja, zatwardziały przeciwnik ropniaków, sam takowy nabyłem. Piekło zamarzło...
Ale cóż. Trzeba stawić czoła nieznanemu. Już pewne przemyślenia mam, coś tam zrobiłem, i silnik zrobił się żwawszy. Już nie ma efektu zerojedynkowego. Bardziej płynnie rozwija moc. To mi daje pewne wskazówki, gdzie trzeba łapki wsadzić.
Marcino - 29-01-2025, 09:46
jacek11 napisał/a: | Ja, zatwardziały przeciwnik ropniaków, sam takowy nabyłem. Piekło zamarzło... |
Nie ty jeden na tym forum
jacek11 - 29-01-2025, 17:50
Marcino napisał/a: |
jacek11 napisał/a:
Ja, zatwardziały przeciwnik ropniaków, sam takowy nabyłem. Piekło zamarzło...
Nie ty jeden na tym forum |
Dobrze jest mieć towarzyszy w niedoli
|
|
|