[XX-92]Lancer C6x i starsze - [C61A 1.3] Misio sie poslizgnal :P
Optic - 19-05-2007, 12:20 Temat postu: [C61A 1.3] Misio sie poslizgnal :P Czesc,
Bylem odwiedzic row.
Gdy juz mnie wyciagneli przejezdni panowie, zajrzalem pod spod, podwiesilem wydech, ktory sie zsunal z hakow, ostukalem wahacze, czy nie brzecza glucho, wydlubalem trawe z hamulca przedniego, odpalilem i pojechalem.
W sumie na pierwszy i drugi rzut oka bylo wszystko ok. Nie jechalem z duza predkoscia, bo juz zdazylem przed rowem wyhamowac, a na dol sie juz tylko zsunal pod wlasnym ciezarem, gdy mokra ziemia ustapila.
Co wazne, lewy tyl mi zawisl, a wiec stal na podlodze (i wydechu) i tu sie zastanawiam, czy czegos dokladnie nie ostukac...
Wygladalo to tak:
Jak myslicie?
PS: Wielkie dzieki dla przeuprzejmych panow z Krapkowic, ktorzy mnie wyciagneli. Slowo daje - jasli mielibyscie gdziekolwiek zaliczac row, to zrobcie to pod Krapkowicami!
Anonymous - 19-05-2007, 13:06
Optic wygląda na to ze poprostu wjechałeś w ten mały rów przydrożny-a raczej jak sam pisałeś wśliznąłeś sie pod wpływem niewychamowania i masy auta.... jak w nic nie przywaliłeś z przodu i ja rzut oka nic sie nie dziej to nie sądze zeby coś sie stało ( NA SZCZĘŚCIE ) Co do wiszącego tyłu to samochód oparł sie na wydechu albo ( i )baku paliwa - mozesz zobaczyc czy nie jest jakoś wgnieciony i nie ma wycieku-ale to raczej szybko byś zauważył.
Mozesz oczywiście jechać gdzieś na kanał i dokłądniej sie przyjrzeć- ale jak niema wycieku, samochód prosto jedzie i hamuje bez problemów to tylko sie cieszyć.
Dobrze ze to tylko tak sie skończyło i trafiłeś na uprzejmych ludzi którzy Ci pomogli
Pozdrawiam
Karwoś - 19-05-2007, 13:09
Można teżpopatrzeć na przewody paliwowe - może coś się z nimi stało - spadły z zaczepów itp. No i zabezpieczyć ewentualne ubytki zabezpieczenia antykorozyjnego podwozia.
Optic - 19-05-2007, 13:42
dm17, faktycznie miales racje z tym bakiem - mam taki wyciek-niewyciek: miejsce gdzie rura od baku laczy sie z ta idaca juz do wlewu sie rozszczelnilo. Podczas jazdy nie wycieka, ale przy tankowaniu kapie.
Na szczescie to tylko kwestia poprawienia i dokrecenia opaski.
Dzieki, Panowie.
Dobrze ze zawieszenie jest ok, a jesli chodzi o uderzenie, to nie ma problemu - prawego przedniego blotnika jeszcze nie wymienilem po spotkaniu z dzikiem w styczniu, wiec zadna strata.
akbi - 19-05-2007, 21:58
Ja napisze tylko, ze miałeś Optic, sporo szczęścia ... mogło to się skończyć o wiele gorzej i dlla Misia i przede wszystkim dla Ciebie.
Optic - 21-05-2007, 12:30
...i dla mojego Kociaka, z ktorym jechalem.
No na szczescie mam sporo refleksu i naprawde dobre hamulce, wiec tym zjazdem na pobocze to sie juz tylko ratowalem, zeby nie przgrzmocic w ta Corse przede mna. W sumie jak zahaczylem ten row to mialem juz moze z 15km/h.
Na szczescie.
PS: Misiek juz sprawdzony - wszystko ok.
Anonymous - 21-05-2007, 13:32
Najwazniejsze ze wszystko dobrze sie skonczyło
Pozdrawiam
akbi - 29-05-2007, 22:34
Optic napisał/a: | jasli mielibyscie gdziekolwiek zaliczac row, to zrobcie to pod Krapkowicami! |
Kiedyś zaliczyłem rów we wsi Jasienie - pod Kluczborkiem ... i więcej nie chce tego powtórzyć
|
|
|