To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Off Topic - jak to kowalski zakupił BMW ;)

Anonymous - 20-12-2005, 23:17

bobek, po prostu ostatnio spotykam samych ludzi którzy narzekają że "tak drogo"
najbardziej mnie rozłożył koleś w bmw 7 1994, kiedy za skrzynię + wymiana powiedziałem mu 2000 złotych.. koleś zrobił duże oczy i co tak drogo... jak chciał się targować kolega po prostu wyprosił faceta.. sorry - stać mnie na 7-kę, stac mnie na naprawy.... i nie ma co narzekać że drogo, po prostu robić i jechać dalej.
nie mówię tu o cenach w ASO, bo szczerze mówiąc to nigdy w życiu bym tam nie poszedł, ale o normalnych cenach - bo chyba nikt mi nie powie że 2k za skrzynie z wymianą do 5 litrowego silnika to dużo..

luk_szc - 20-12-2005, 23:55

No to wynika , że Wy macie takie fajne dośc tanie popychacze (myślałem , że są dość podobne wyglądem to i ceną (te DOHC) lecz się raczej myliłem )
Pozdro Luk

Anonymous - 21-12-2005, 02:12

Rozumiem cie Shovel:)
ROMEL - 21-12-2005, 12:43

Do tego - Schovel - jeszcze dochodzą artysci którzy zakładaja LPG aby oszczędzać.. Ok z bólem moge to jakos zrozumieć , ,,, ale jak przyjdzie co do czego i trzeba uszczelke pod głową wyminić, szy tez uszczelniacze wypruc to wtedy sie zaczyna litania narzekania - jakie to wszystkie firmy - producenci części to darmozjady i wooogóle - a mechanik to juz całkiem nie widomo za co by chciał pieniądze - powinien za darmo robic.... (&^#^&#$&%#$)

Echhhh - nic ująć nic doda...

Pozdro

krzysio1972 - 21-12-2005, 13:26

ROMEL napisał/a:
Do tego - Schovel - jeszcze dochodzą artysci którzy zakładaja LPG aby oszczędzać.


No to ja jestem MEGA artysta, zagazowalem juz 4 samochody, w tm dwa miski ;-)

ROMEL - 21-12-2005, 14:36

OK - nie pije do wszystkich "Gazowników" - mam nadzieje że Ty taki nie jesteś...
Jak trzeba to poprostu usuwasz awarie i tyle i nie marudzisz na wszystkie światy przy tym...

Pozdr.

Anonymous - 21-12-2005, 19:33

moim zdaniem to wszystko przez to że w ostatnim czasie auta tak poszły w dół... przeciętny kowalski zarabiający 1200 netto jest w stanie teraz kupić takie bmw 520i z 1997 roku. zadłuży się, bo się zadłuży ale będzie jeździł. oczywiście gaz, bo 16 litrów benzyny / 100 km jest nie do przyjęcia. gazu spali mniej, bo jakieś 12, tak mi pan henio wyregulował! i kurde mam fajnie, bo jest klima, skóra i w ogóle jest wszystko! tylko w baku 5 litrów bo ostatnio na stacji tankowałem za 20 zł..
w ogóle to jest super. jeździ się komfortowo.. tak przez pierwszy rok. po roku - niespodzianka. coś przerywa - ale to BMW to chłam! niby takie dobre... no nic, pojadę do mechanika. do Carmana najlepiej bo oni kawę dają i popatrzeć można jak moją perełkę robią.
po 20 minutach.
Ci chu.. nie dość że nic nie zrobili, to jeszcze skasowali 30 zł za diagnozę! pompa paliwowa niby padła! bo bez benzyny jeździłem! jak to bez benzyny, przecież mówię że na gaz mam auto! jakiś młodzian mnie będzie pouczać że musze też benzynę w baku wozić... gnojek jakiś, będe woził w baku co mi się podoba, nawet wodę święconą jak ksiądz pozwoli! ide do Henia, on najlepiej zna się na autach, przecież szwagrowi tyle razy z polonezem pomógł.

Pan Heniu popatrzył na auto, pochwalił, i powiedział - pompa paliwowa. zepsuła się ze starości. no - to rozumiem. w sumie auto 9 lat, ma prawo się zepsuć... BMW sie nie psują, ale po 9 latach to nawet rolls royce się zepsuje! cena? 200 złotych pompa + wymiana dla Henia 100 zł. kurde, drogi się jakiś zrobił. to ja na straganie stoję i 1200 w miesiąc ledwo wyciągne, a ten to kurde w dzień roboty tyle zarobi! i to w jakich warunkach! ciepło ma, prąd ma, żona mu czasem kawę przyniesie... no ale cóż, mechanicy to taka kasta.

po odbiorze auta zadowolony Pan 1200 dalej jeździ swoim Bezwypadkowym Małojeżdżonym Wozem (małojeżdżonym bo jak kupował to miał tylko 120 tyś km przejechane - a wiadomo, w niemcach to tylko po autostradach jeżdżom, bo to dla biznesmenów auta! takich jak ja!)

po kolejnych 6 miesiącach auto nie startuje. trzeba dzwonić do Henia, pewnie cos spartolił przy poprzedniej robocie i teraz się popsuło!
heniu odbiera, przyjeżdża na miejsce - diagnoza - wypalona uszczelka pod głowicą, trzeba sholować auto do warsztatu.
Heniu zapina go do swojego Uaza i ciągnie do warsztatu (ale Heniu chu* auto ma, tyle zarabia to mógłby sobie jakiegoś Cherakie albo Nissana kupić).
po kolejnych 2 dniach dzwoni Heniu - wypalone gniazda zaworów, drobne pęknięcia... trzeba remontować. przy okazji przydałoby się pierścienie wymienić, bo silnik jest w nienajlepszym stanie. Cena - 1600 zł materiały i 1000 złotych robocizna dla Henia i Zaprzyjaźnionego Warsztatu Robiącego Głowicę.
Z choinki się urwał? 2600? za 2600 to ja sobie już folkswagena kupię! on mnie naciągnąć pewno chce! ale cóż, jak sholowal to niech będzie... ale on zdziera! pare śrubek odkręci i tyle kasy! poza tym - co to za warsztat! jeden kanał, kawałek podnośnika i jakieś narzędzia, jakiejś tajwańskiej firmy... Wurth chyba się nazywała... niemców udaje! przecież wiem że nie ma lepszych narzędzi niż Toyo, synowi kupiłem taki zestaw za 50 złotych i 2 rok mu służy! (w ogóle to może bym sobie otworzył warsztat? wynajme coś z kanałem, kupię narzędzi za 1000 złotych i będzie! jakiś komputer żeby nowocześnie wyglądało i zatrudnie jakiegoś emeryta coby nie chciałza dużo)

po kilku dniach odbiera swoje BMW i znowu jeździ, chcoiaż już nieźle poddenerwowany naprawami. a gośc z komisu zachwalał że takie dobre auto! chyba tam kiedyś pojade z kolegami!

w ogole to to jakaś lipa, pare dni temu odebrałem z warsztatu a tutaj mi auto strzela! dzwoniłem do Henia i on powiedział że to od gazu... ale ja za gaz grube pieniądze dałem! 1800 złotych! za te pieniądze to auto idzie kupić! rozłączyłem się i pojechalem na wszelki wypadek do warsztatu montującego gaz. powiedzieli że świece mam sobie wymienić i będzie dobrze. kurde... 80 złotych skasowali... ale jeździ. w ogóle pochwaliłem im sie że 3000 dałem za naprawy, widziałem jakie oczy zrobili! bo oni to pewnie czinkusiami albo pandami jeżdżą, nie sa takimi byznesmenami.

[...]
nie mam czasu :P poza tym - to chyba jest największy offtopic jaki w życiu zrobiłem ;] pozdro dla wszystkich którzy dotrwali do końca ;] jak ktoś chce - może kontynuować, zrobimy nowele i sprzedamy w 100000 egzemplarzy :-)

ryso - 21-12-2005, 19:54

Super,nic dodac,nic ujac :D
Anonymous - 21-12-2005, 21:08

A mnie to nie bawi, bo jest cos takiego jak marzenie.. posiadanie 4 kolek
I z czego sie cieszyc ze ludzi nie stac na porzadny serwis (chociaz to nie ASO)?

Jackie - 21-12-2005, 21:09

No wypisz wymaluj Firek !!!;)
Bardzo się mi podobało ale z czasookresem napraw w BMW to żeś przesadził - nie znam bejcy coby rok bez roboty jeździła.
Pozdrawiam

tomusn - 21-12-2005, 21:27

brawo shovel! jesteś debeściak!
Grześku - 21-12-2005, 21:38

Cudo! :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

i przestroga dla innych.

Anonymous - 21-12-2005, 22:22
Temat postu: wymiękłem
Normalnie Dorian wymiękłem!!!!
Jakbym moich kilku sąsiadów widział!!!! :lol: :lol: :lol:
Ale "bejcą" pomyka fura jak cholera ....hehehehehehehe
takich przykładów można mnożyc......
zajebiście!!!
pozdro

Anonymous - 21-12-2005, 23:11

piorek napisał/a:
A mnie to nie bawi, bo jest cos takiego jak marzenie.. posiadanie 4 kolek
I z czego sie cieszyc ze ludzi nie stac na porzadny serwis (chociaz to nie ASO)?


piorek, to nie o serwisie mowa. tu chodzi o to, że przez te ceny dużo ludzi pakuje się w kłopoty, kupując ZBYT drogie w utrzymaniu samochody.. i potem myślą że wszyscy ich oszukują, że to się da...
ja rozumiem że są marzenia - ja też mam marzenie - VR-4, 92... ale nie stać mnie na to auto. i wiem że nie będzie mnie stać jeszcze długo. dużo innych rzeczy bym chciał,ale w polskich realiach to jest nieosiągalne.
poza tym - jeśli już ktoś naprawdę musi... to niech kupi to BMW, Audi czy nawet porshe... ale niech jeździ do pracy, czy gdziekolwiek zwykłym samochodem, uno, punto, czy cokolwiek - a tamto niech cieszy oko w garażu i ewentualnie na trasy można pojechać.
prawda jest taka że statystycznego polaka jeszcze długo nie będzie stać na auto wyższej klasy średniej... nawet jeśli zarabia te 2500 netto, to po przeliczeniu na euro to to jest ok. 700 euro... tyle mniej więcej barman pracujący na 1/2 etatu w niemczech zarobi, a taki barman 7ką czy 5ką nie jeździ..

Kofi - 21-12-2005, 23:13

Nic ująć a dodać mozna.
Gaz kosztował 1600zł. Ale to nieoznacza ze jakis tandetny. Pan Roman znajomy Heńka powiedział, ze ma komputer i wszystko. I jest tak nowoczesny ze po uruchomieniu silnika od razu po przegazowaniu przelancza sie z benzyny na gaz.
Mysle, ze nastepnym razem jak Kowalskiemu1200 padnie pompa paliwowa to przedrutuje gaz aby sie uruchamial ze startu.

Wczoraj widzialem w nocy na Carmanie chlopaczyne w blyszczacym dresie co taka wlasnie 5 mył. Najpierw za złotówke namoczył. Pozniej suchą szczorka wytarł błoto. Po czym rozmazane błoto splukal za darmo bo jak jest przymrozek to z lancy ciagle leci woda.
Najwiecej czasu poswiecil na splukiwanie felg aluminiowych....z letnimi oponami bo na takich kupil. Zreszta BMW ma na tyle swietna trakcje, ze zimowych opon niepotrzeba skoro niemiec sprzedal na letnich :)

EDIT!
Napisales ze 1800..niedoczytalem :P
Ale za 1800 do do lanosa kosztuje w ASO bez znajomosci :)



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group