Space Star Techniczne - [MSS DID] [SILNIK] Czy koś spawał katalizator?
trolki - 25-06-2007, 18:31 Temat postu: [MSS DID] [SILNIK] Czy koś spawał katalizator? dziś w aso dowiedzieliśmy się, że katalizator nam pękł na spawie...cena nowego to podobno 5tys. Chyba chcielibyśmy to więc załatwić sami...Czy ktoś z was spawał katalizator??a jeśli tak to z jakim skutkiem??Czy w czasie spawania można uszkodzić wkład wewnątrz??
Anonymous - 25-06-2007, 22:21
Ja nie naprawiałem katalizatora, ale jak kupiłem samochód, to w ASO okazało się, że jest pusty jak bęben. Ktoś wywalił wnętrzności i tak pozostawił. Samochód bez problemu przeszedł badania techniczne, więc jeżdżę tak dalej.
Anonymous - 25-06-2007, 23:34 Temat postu: Re: czy koś spawał katalizator?
trolki napisał/a: | Czy ktoś z was spawał katalizator??a jeśli tak to z jakim skutkiem??Czy w czasie spawania można uszkodzić wkład wewnątrz?? |
Też mnie to kiedyś trafiło, ale na razie nie w mitsu (odpukać).
Przykra sprawa. Nim w bólach doszedłem do decyzji o wymianie kata na nowy, zebrałem trochę skromnych doświadczeń. Podaję je poniżej.
Zdarza się, że przy pęknięciu obudowy katalizatora uszkadza się także jego wewnętrzny wkład, który jest najważniejszy. Jest on dość delikatny. Jak się w końcu okazało tak stało się u mnie.
Zatem po wykryciu pęknięcia obudowy warto sprawdzicy rzetelnie skład spalin. Stąd można pośrednio wnioskować, czy katalizator nadal działa względnie poprawnie.
Jesli jest OK, można próbować go naprawiać. Wynik jest jednak niepewny, może przy tym nastąpić definitywne uszkodzenie.
Tak naprawdę wszystko zalezy od charakteru uszkodzenia obudowy (rozejscie szwu może mieć rózne przyczyny - naprezenia, uderzenie itp.) oraz czy i w jakim stopniu to uszkodzenie ruszyło wkład. No oczywiście i od tego kto wykonuje naprawę.
U mnie w mieście tłumikarze podejmują sie takich napraw (gdy miałem wspomniany przypadek pytałem się o to chyba kilkunastu). Nie dają jednak gwarancji za efekt i chyba nikt w miarę uczciwy jej nie da.
Konkretny pozytywny przykład - u mojego kolegi (ford), udało się przyłapać spawem minimalne uszkodzenie obudowy. Po naprawie katalizator nadal działał sprawnie. Nota bene naprawę taką zasugerował mu mechanik ASO, tylko oczywiście nie podejmował się sam jej wykonać w ASO.
Niestety nie wiem na jak długo byłoby nadal dobrze, gdyż mniej więcej dwa miesiące po naprawie auto miało duży dzwon i poszło na sprzedaż.
Jeśli dojdzie do konieczności wymiany, to zamiast oryginału kata warto poszukać zamiennika. Była już tu parę razy o tym mowa z podaniem namiarów. Wiadomo, ze są one zdecydowanie tańsze. Trzeba tylko poszukać fachmana, który dobierze zamiennik do pojemności silnika i auta.
Niektórzy tłumikarzez oferują zamiennie usługę polegającą na przeniesieniu sprawnego wkładu kata do nowej obudowy. Osobiście na to bym się w zyciu nie zdecydował.
Może inni będą mieli dla lepsze wieści, czego życzę.
Pozdrawiam, Włodek
PS. Nie polecam wymiany kata na zwykłą "rurę" lub tzw. "przebicia kata" (zostaje obudowa bez wnętrza). Są maniacy, którzy z uporem twierdzą , że to zwiększa moc silnika i w ogóle nie przeszkadza. Wg mnie jest to ewidentna nieprawda. Jeśli już to co najwyżej możliwy jest powrót do mocy nominalnej jak była przed stopniowym zapchaniem kata. Za to w ten sposób można przyspieszyć zużycie silnika (na ten temat jest co ze 100 różnych opinii), nie mówiąc już o niepewnosci przy dalszym legalnym przedłużaniu dowodu rejestracyjnego (chociaż z drugiej strony wiadomo, ze w wielu SKP nadal nie zwraca sie na to żadnej uwagi).
Rafal_Szczecin - 25-06-2007, 23:43
a ja polecam kupic uzywany katalizator np z anglika,ktorych teraz na naszym rynku jest od groma .
Anonymous - 26-06-2007, 08:46
Chyba dla pewności warto najpierw ustalić kto o którym katalizatorze mówi.
Chooper - 26-06-2007, 08:59
niutiger napisał/a: | Chyba dla pewności warto najpierw ustalić kto o którym katalizatorze mówi. |
przecież jeden jest
Anonymous - 26-06-2007, 09:29
Chooper napisał/a: | niutiger napisał/a: | Chyba dla pewności warto najpierw ustalić kto o którym katalizatorze mówi. |
przecież jeden jest |
NIe. Są dwa. Jeden na początku układu wylotowego zintegrowany z kolektorem wylotowym. I to ten kosztuje w ASO 4-5 kzł. A używki chodzą od 200 zł do 1000 zł.
Drugi jest tam gdzie w większości samochodów i z tym rzeczywiście możesz robić co dusza zapragnie za niewielkie pieniądze.
Koleżanka, która zaczęła wątek mówiła raczej o tym pierwszym a w dalszej dyskusji chyba nie wszyscy tak uważają.
trolki - 26-06-2007, 09:48
tak chodzi o ten pierwszy...wyciągnęliśmy go wczoraj i okazało się, że nieźle jest strzaskany- prawie wokoło mocowania...mąż czeka właśnie na spawacza...zobaczymy...
Anonymous - 20-04-2008, 10:53 Temat postu: [MSS ALL] Koniec katalizatora Witajcie,
wraz ze swoim misiem przejechalismy juz prawie 140 000 km i niestety zaczynaja sie typowe problemu wieku sredniego.
W pierwszej kolejnosci padly slizgacze na amorkach przednich, to byla drobnostka - niestety teraz skonczyl sie katalizator . Czy macie jakis inny pomysl na rozsadna jego wymiane inny niz w ASO?
trolki - 21-07-2010, 10:54
heh szukam jakiejś używki takiego katalizatora i znalazłam swój stary temat... czyli spawanie wystarczyło nam na 3 lata...ale teraz już nie bardzo jest co z nim zrobić, trzeba wymienić...może ktoś podpowie co gdzie i jak??
constell - 24-07-2010, 17:28
Też miałem tą przypadłośc, przyczyną głośnej pracy silnika był popękany katalizator, ten pierwszy od silnika - znajomy mechanik po wymonowaniu elegancko go pospawał i tak już będzie ze dwa lata jak nic się z tym nie dzieje.
|
|
|