Off Topic - Kto mial 3,4,5 lub 6 z geografii w podstawowce niech lepiej
Anonymous - 04-01-2006, 18:14 Temat postu: Kto mial 3,4,5 lub 6 z geografii w podstawowce niech lepiej http://who.should.we.invade.next.patrz.pl/
straszna sprawa!! jak widac jelopow na swiecie nigdy nie zabraknie
a ze amerykanskie jelopy sa smieszne to posmiejmy sie razem!
Bartek - 04-01-2006, 18:49
taaaa - nie posluchalem sie, a teraz chyba w nerwice wpadne.....
Chooper - 04-01-2006, 19:00
o fakkkk
niestety u nas w gimnazjach nawet dzieci też mają problemy z odróżnieniem azji od afryki, ale to są dzieci a nie dorosli
a mnie sie kurna kazą uczyć rzek trzeciego rzedu w stanach albo przyladków...paranoja
kochajj - 04-01-2006, 19:01
Jak to mozliwe ze oni są bardziej "rozwinieci" od polski????
Chooper - 04-01-2006, 19:07
kiedyś był wywiad z takim jednym "rozwiniętym", to jak sie zapytali, gdzie lezy Polska, to powiedział, że gdzieś koło Niemiec, a jak zapytali, gdzie niemcy i kazali wskazać na mapie, to najpierw z pełną pewnościa i rogalem na ustach powiedział "w Europie wschodniej" i wetknął palucha w Białoruś
a znowu np. stan ich wiedzy z matematyki po ukończniu Colleage'u (pomijając te najbardziej renomowane) jest mniej wiecej taki jak u nas po maturze
piwkotom - 04-01-2006, 19:13
nic dodac, nic ujac. To nie pierwszy przyklad analfabetyzmu w usa i nie ostatni. Smutne jest tylko to ze u nas sie niestety dazy do tego zeby w Polsce bylo tak fajnie jak tam. Chyba nie tedy droga ale to temat nie na to forum
Anonymous - 04-01-2006, 19:38
Przesadzacie chłopaki. Jestem pewien, że u nas bez najmniejszego problemu też można znaleźć rejony w których ludzie będą mieć podobną wiedzę geograficzną. Zwłaszcza jeśli podsunie się im pod nos mapę z pomieszanymi nazwami państw. Pamiętajcie też, że telewizji wierzy się bezkrytycznie, więc taka prowokacja to bułka z masłem.
Nie przeceniajcie własnego narodu. Jego inteligencję widać najlepiej na przykładzie wyborów.
Kofi - 04-01-2006, 19:53
Moj wykladowca od grafiki inzynierskiej opowiadal nam taka anegdote, ze jak byl kiedys (niepamietam czy to w pracy czy na praktykach) w USA i zapytal szefa czy na 2 miesiace moze wziasc wolne aby wyjechac do rodziny do Polski to ten powiedzial tak:
"no jasne...jak bys bral w polowie czerwca to moge cie po drodze podrzucic bo jade do meksyku"
Anonymous - 04-01-2006, 20:49
jak bylem w USA i mowialem tubylcom ze jestem z polski to najczesciej pytali sie czy tam jest zimno raz sie ktos spytal czy tam zyja niedzwiedzie polarne
moze z 10%-15% osob kojarzylo ze to Europa
Karwoś - 04-01-2006, 20:57
Jak to w stanach sie mówi - tam po high school jest sie debilem do potęgi - dopiero po studiach ( ale tych porządnych )można być uważanym za wykształconego. No jak tam w 6 podstawówce uczą się równania 3x + 4 = 10, znajdz x - to mówi samo za siebie. Jak tam polak trafia do szkoły to jedyne co może zrobić to popaść w debilizm wtórny albozatkać uszy i przez pare lat nie słuchać tego co mówią w szkole
Krzyzak - 05-01-2006, 09:48
Fakt - więszkosć ludzia w USA to głąby. Pytali się go, czy do USA przyjechał pociągiem. Było jeszcze kilka osób (Szwecja, Hiszpania itp.) - to pytali się, czy oni się znają - w końcu mieszkają w Europie (no bo jedno państwo w Eur to jak stan w USA). Ale kolega mieszkając tam 2 lata był na uczelni z gościem, który był naprawdę geniuszem - znał się niemal na wszystkim i często zaskakiwał jego samego. A kumpel był najalepszym uczniem tu w PL i miał też swietne osiągnięcia naukowe, ale ten amerykanin go przewyższał niemal pod każdym względem. I w takie osoby się właśnie inwestuje - i to ogromne pieniądze. Dzięki temu gospodarka tam kwitnie - przynajmniej na tyle, że żeby godnie żyć nie trzeba kończyć studiów. A jak brakuje im fachowców, to zawsze mogą kogoś z Polski lub Indii kupić.
Grześku - 05-01-2006, 15:49
To już teraz wiadomo skąd pochądzą głupie blondynki o kalifornijskich ciałach.
Z francuskiej australii
Anonymous - 06-01-2006, 08:57
Chooper napisał/a: | o fakkkk
niestety u nas w gimnazjach nawet dzieci też mają problemy z odróżnieniem azji od afryki, ale to są dzieci a nie dorosli
a mnie sie kurna kazą uczyć rzek trzeciego rzedu w stanach albo przyladków...paranoja |
Nabrałem trochę dystansu do takich zjawisk, kiedy koleżanka (będąc w klasie maturalnej - kurza stopa to już 11 lat) na geografii nie potrafiła wskazać na mapie Japonii. Wiem, że z tymi rzekami to przeginali, ale Japonie to choćby z lekcji historii mogłaby namierzyć.
Koleżanka w końcu nie znalazła Japonii. Wpierw wskazała Madagaskar, a potem szukała na Karaibach. Kierunek miała dobry, bo idąc na zachód przez Hawaje dotarłaby do celu, ale prof. skrócił jej męki.
A w kwestii rozwoju USA. Jechawszy kiedyś pociągiem z kolesiem, co po 2 latach wojaży (jakaś szkoła i praca) wrócił ze Stanów i opowiadał wrażenia. Miał okazję posiedzieć i na wschodzie i zachodzie. Podane przykłady przeciętnej tępoty tego narodu załamują. Tam ludzie nie znają dobrze nawet własnego kraju, a co dopiero Świata. Konkluzja całej historii była taka, że to jest z góry zaplanowane i zaczyna się w szkole. System szkolnictwa jest tak skonstruowany, żeby wykształcić przeciętnego AMERYKANINA. Im w szkołach nie zależy aby wszyscy byli mądrzy - ktoś w końcu musi być bezmyślnym robolem. Owszem jak dziecko wykazuje ponadprzeciętną ambicję i zdolności to dołożą wszelkich starań i środków by się rozwijało. Dla mało ambitnych w programie zajęć, które zaliczą semestr jest na przykład: gotowanie - taki przedmiot wzięła sobie moja znajoma, będąc tam na wymianie.
Inny znajomy wyjechał na wymiane (lub coś w tym stylu) w 3 kl. liceum i trafił tam do ostatniej klasy collegu (chyba - stąd już tylko na studia). Bez szczególnego wysiłku zdał testy z matematyki i fizyki z takim wynikiem, że dostał propozycję z MIT. Niestety nie proponowali stypendium, a jego rodziny nie było stać na czesne, więc wrócił. Ale rówieśników w USA wyprzedzał o dobre 3 lata. Inna sprawa czy to dobrze dla polskiej młodzieży.
Chooper - 06-01-2006, 18:11
to co ja napisałem, jest niestety potwierdzone organoleptycznie...bo geografia mam napisane w indeksie a z dzieciakami w gimnazjum miałem już okazje walczyc...na luty będę sprawdzxał gorące "17" w liceum
Matejko - 06-01-2006, 21:27
Chooper napisał/a: | na luty będę sprawdzxał gorące "17" w liceum |
nie pozostaje nic innego jak zyczyc "stosunkowo" udanego sprawdzania
a ci amerykanie glupi ciekawe ilu z nich by sie dalo wsadzic w samolocik(gdyby im sie powiedzialo o darmowym jedzeniu na pokladzie) ... i jak kamikadze na arabow
|
|
|