[92-96]Lancer CB0 - [CB4A 1.6] rozrząd - pasek niestety pękł :)
Anonymous - 20-07-2007, 18:36 Temat postu: [CB4A 1.6] rozrząd - pasek niestety pękł :) Witam
W ostani poniedziałek wybrałem sie z rodzinką na wakacje w góry. Samochód załadowany i w droge. Podróz przebiegała bez problemu do Rawicz - 5 km za miastem nagle samochód zgasł, dodam że jechałem wtedy około 110-120 km/h. Dotoczenie się na pobocz, próba uruchomienia i nic. Spodziewałem się najgorszego i tak tez niesety jest. Pękł pasek rorządu po okolo 58 tys od ostatniej wymiany ( pasek Mitsuboshi). Spedzilem 3 godziny w polu pod drzewem (temp powyżej 32 stopni )z rodzinką czekając na brata i samochód zastepczy zeby jednak kontynuować wakacje. Samochód jest w warsztacie w Rawiczu i czekam na diagnozę mechanika, czy robimy czy kupujemy "nowy" silnik.
W przyszłosci bedę wymienial pasek chyba max przy 50 tys.
ps. wyjazd się udał
Anonymous - 20-07-2007, 18:47
Współczuję
Dobrze, że wyjazd się udał - gorzej, że Miśka czeka reanimacja serducha....
Ja paski zawsze wymieniam przy 90000 km i jak dotąd obyło się bez przykrych niespodzianek.
Anonymous - 20-07-2007, 18:57
Qrde a mowią ze paski co 60 tyś
Oddy współczuje Ci ja bym sie chyba wściekł jakby pękł przed 60 tyś - rozumiem jakbym zaniedbał i pękł po np 64tyś - wrrrrrrrrr
Hugo - 20-07-2007, 19:54
Oddy napisał/a: | Pękł pasek rorządu po okolo 58 tys od ostatniej wymiany | dm17 napisał/a: | Qrde a mowią ze paski co 60 tyś | Przecież już była na niego pora.
Anonymous - 20-07-2007, 20:07
przedtem miałem passata B3 '88 1.6 i pasek był zmieniany co 90 tys.
Teraz Misiu przejdzie remont albo dostanie nowe"serducho" i juz w przyszlosci bedę wymieniał co 50 tys. Człowiek uczy się na własnych blędach
Anonymous - 20-07-2007, 20:58
Hugo napisał/a: | Przecież już była na niego pora. |
Jak ma wytrzymać 60 to 60 tyś a nie 58 lub 57 Min 60
Hubeeert - 21-07-2007, 00:00
Oddy napisał/a: | przedtem miałem passata B3 '88 1.6 i pasek był zmieniany co 90 tys. |
Widzisz to wyglada tak. W 1992 lub 1993 roku moj niezyjacy juz Ojciec kupil Mitsu - to ktore posiadam (zdjecie w podpisie - to wieksze czerwone ) i wczytal sie w instrukcje. Stalo tam jak wol, ze wymiana co 90000km. Ale pozniej w sprawe wlaczyl sie moj wujek mieszkajacy w USA i pracujacy tam jako mechanik. Otoz powiedzial, ze wymiana (wg tzw "cichych zalecen" MMC powinna sie odbywac co 60000km. A w moim silniku bedzie sie odbywac 2x czesciej. W sumie tyle.
Pozdrawiam
Hugo - 21-07-2007, 09:36
Hubeeert napisał/a: | Stalo tam jak wol, ze wymiana co 90000km | Jakby się dalej w to zagłębić, to przecież mogą sobie pisać co chcą i tak żaden inny pasek rozrządu, żaden zamiennik ani niby oryginał Made in Japan nie może się równać jakością z tym założonym podczas montażu auta w fabryce.
wojmi1 - 21-07-2007, 12:36
Mimo ze to byla chinszczyzna - mitsuboshi , -- wszystko sie zdarzyc moze i to ze sie moze urwac trzeba zawsze brac pod uwage- prawo Marfiego Gates tez potrafi sie zerwac przed 60000km
teoretycznie kontrola napiecia pasa rozrzadu powinna problem zminimalizowac co wymiana oleju - ale komu sie chce?
Anonymous - 21-07-2007, 19:26
Ja też miałem Mitsuboshi i pękł po 35tys. Ale po drodze zaliczyłem awarię pompy wody. Być może wycieki i zalanie paska wpłynęło na jego żywotność. Był strasznie miękki po wyjęciu tak jakby się w palcach rozłaził.
Nie chcę Cię martwić ale naprawa zapewne będzie kosztowna. U mnie poszły wszystkie zawory, dwie krzywki zaworów i głowica do regeneracji (łączny koszt z rozrządem, uszczelką dwururki wydechu, głowicy i pokrywy zaworów (możliwe, że coś jeszcze pominąłem) to wydatek około 1500-1700 zł + robocizna) - we własnym zakresie (ceny hurtowe; w ASO pomnóż x 2)
Jak to wszystko zliczyłem to mina mi zrzedła.
Kupiłem w końcu na allegro całkiem niezły silnik z rozbiórki i powymieniałem co poszło. Koszt silnika (900 zł) + rozrząd (160 zł) + 3xuszczelki (120 zł)+ robocizna 400 zł (po znajomości). I całkiem nieźle jeździ - odpukać 9.000 km przejechane i śmiga lepiej niż na starym sprzęcie (szybciej i nie bierze oleju).
Krzyzak - 23-07-2007, 12:14
Mitsuboshi jest dobra, ogolnoswiatowa firma. Byc moze kupiles pasek - podrobe, bo to sie nie powinno wydarzyc po takim przebiegu (jesli jest pewny). Znam przypadek, ze pasek tej firmy przejechal w Sigmie 280 tkm bez wymiany i pekl - ale po takim przebiegu mial prawo.
Oryginalne paski maja kewlarowe tasmy - z tego materialu robi sie kamizelki kuloodporne.
Anonymous - 23-07-2007, 12:18
Tylko Darku jak miec pewność ze on oryginalny i gdzie kupić aby była 100% pewność, bo wszyscy kombinują
Anonymous - 23-07-2007, 12:32
Krzyzak napisał/a: | Mitsuboshi jest dobra, ogolnoswiatowa firma. Byc moze kupiles pasek - podrobe, bo to sie nie powinno wydarzyc po takim przebiegu (jesli jest pewny). |
Nie sądzę. Kupowałem go w Deutschland u dealera Mitsubishi. Zawsze miałem (i mam) dobrą opinię o firmie Mitsuboshi. Mechanik, który mi robił rozrząd już po awarii mówił, że to przez awarię pompy wody. Po tym jak się wysypała powinienem był wymienić i pasek bo go pozalewało.
wojmi1 - 23-07-2007, 14:21
Krzyzak, a jednak sie urywaja te chinczyki - mimo twoich zapewnien - a keflar czyli wukno weglowe
jest oznaczane na pasie, wiec nie pisz glupot poprostu prawo marfiego - jak ma sie urwac to sie urwie.
Krzyzak - 23-07-2007, 14:45
wojmi1 napisał/a: | Krzyzak, a jednak sie urywaja te chinczyki - mimo twoich zapewnien - a keflar czyli wukno weglowe
jest oznaczane na pasie, wiec nie pisz glupot poprostu prawo marfiego - jak ma sie urwac to sie urwie. |
sam piszesz glupoty - spal sobie Mitsuboshi a nie podrobe i zobaczysz co z niego zostanie
i polecam sprawdzenie ile kewlar ma wspolnego z wloknem weglowym...
|
|
|