Off Topic - [Podróże] Chalkidiki - porady? :)
stanik - 17-08-2007, 11:37 Temat postu: [Podróże] Chalkidiki - porady? :) Witam
Pytanko do forumowych podróżników. W tym roku wybieram się do Gracji, konkretnie miasteczko Ouranopoli na Chalkidiki. Planuję część okolicy zwiedzić pożyczonym samochodem. Może ktos z Was był i mógłby polecić co warto zobaczyć w tej okolicy. Od razu dodam, że do Meteor, Olimp, jakiś rejs statkiem planuje wykupić albo na mieście albo u rezydenta. Natomiast autkiem chciałbym zwiedzić samo Chalkidiki i ewentualnie Saloniki jesli jest tam cos wartego oglądania.
Bo z tego co widzę, w tamtej okolicy nie ma pociągów? Tylko od Salonik w górę.
A może macie jakieś doświadczenie, również z tej okolicy z wypożyczaniem skutera/motocykla/auta?
No i ewentualnie jeśli jeszcze macie jakieś rady i porady co do gracji to chętnie poczytam
Pozdrawiam
saphire - 18-08-2007, 09:13
Jeśli jedziesz do Grecji autem to grzej autostradami - najszybciej i najwygodniej.
Na Słowację kup sobie zaraz na granicy winietkę MIESIĘCZNĄ (jeśli lecisz na Koszyce) koszt około 36zł.
Nie wiem czy tak będziesz jechał ale ja bym leciał na Miszkolc i autostradą na Budapeszt - na pierwszej stacji benzynowej na Węgrzech (OMV lub MOL) idź wykup 4ro dniową winietkę i zapłać kartą - koszt około 1500Ft (na nasze 24zł - 1000Ft to około 15-16zł).
Jak nie chcesz jechać autostradą przez węgry to stracisz 3x więcej czasu
Potem autostradą lecisz na Szeged (mijasz go po lewej albo śpisz tutaj w jakimś pensjonacie - my spaliśmy w Szegedzie pensjonacie ,,Euro-Hotel'' - miejsce pierwsza klasa za pokój 4ro osobowy z obfitym śniadaniem 40€ - mam gdzieś ulotke jak chcesz mogę ci zeskanować).
Wpadasz na Serbię (jak się nie chcesz bawić w opłaty na bramkach to musisz mieć 50€ W DROBNICY po 1-2-5€ i pamiętaj że 60 dinarów to 1 € bo żenią ci bramkarze w swoją kieszeń oszukując na kursach - mnie za 50din chciał 3€ spuściłem go na drzewo 1€ ). Uwaga na policję - jeśli wcześniej było ograniczenie to ZAWSZE stoją pod wiaduktami, za zakrętem, na ostatnich i pierwszych 30km przed i za granicą itp. miejscach więc najlepiej ZAWSZE mieć przed sobą tureckiego niemca lub austriaka w wypasionym wozie coby był jako zając na odstrzał. No i jedź na serbię w środku tygodnia bo w weekend ostoisz na granicach po 4-6h na każdej - masa turków wali na Istambuł.
Lecisz Serbią na Belgrad, Nisz, dojeżdżasz do końca ichniej niby-autostrady i jeszcze jakieś 40km dwupasmówką wąwozami i masz po lewej motel i mała stacyjkę benzynową w wiosce Pojate - tam też w motelu można spać jakby co - ceny jak na węgrzech ale trochę gorsze warunki.
Jeszcze 50km i jesteś na granicy Macedońskiej gdzie też odstoisz parę godzin jeśli jedziesz w weekend (Turcy) potem 2h Macedonii - mijasz po prawej Skopje (tu nie ma bramek) i Grecja - tu nie postoisz na przejści bo Grecy wyciągają z kolejki auta unijne i puszczają bez kolejki i kontroli bokiem - reszta stoi - to jedyne przejście gdzie mamy lepsze traktowanie
Najdroższe paliwo jest na Węgrzech (mniej więcej jak u nas), w Serbii taniej, w Macedonii też taniej ale najtaniej w Grecji (0.998€-1.12€ im dalej od autostrady tym taniej, im dalej na południe tym taniej, im dalej od granicy tym taniej, no i w miasteczkach gdzie jest wiele stacji tez taniej).
|
|
|