[92-96]Galant E5xA - [E55A 2.0] Proszę o pomoc Mitsu 2.0 1993r.
Anonymous - 27-08-2007, 17:01 Temat postu: [E55A 2.0] Proszę o pomoc Mitsu 2.0 1993r. Witam.
Przymierzam się do kupna Galanta V generacji. Słyszałem, że te modele mają bardzo słabe zawieszenia, dobre silniki itp.
Nie znalazłem konkretnych informacji (troszkę z braku czasu) i proszę o odp na kilka pytań:
1) Jaki jest słaby punkt tej generacji ??
2) Czy to prawda z tym zawieszeniem i czy kosztowna jest jego regeneracja ?
3) Jak się sprawują skrzynie automatyczne w tych modelach ??
4) Czy warto kupić tą generacje ???
Pozdro
czekoladka_1981 - 28-08-2007, 09:44
Jak dla mnie to auto super. Części proponcjonalnie do innych marek . to nie te czasy kiedy mówiono że do japońca części są bardzo drogie. Zawieszenie NIE dla zamienników niewiadomego producenta, regeneracja opłacalna. Bliższe informacje może podać remkowsky jego opinia będzie napewno dogłębna.
poczytaj to: http://www.mitsubishi-gra...opic.php?t=8990
[ Dodano: 28-08-2007, 10:23 ]
A dlaczego nie spojżysz na młodsze z rocznika 95/96
Anonymous - 28-08-2007, 17:59
skoro juz zostalem wywolany do odpowiedzi to powiem ze: slabym punktem tego auta jest przede wszystkim wspomniane zawieszenie, zbyt miekkie jak na nasze drogi i niestety nietrwale; wahacze podlegaja regeneracji, ktora jest stosunkowo tania i to jest plus! poza tym niewiedziec czemu bardzo szybko padaja tylne amortyzatory (jakich bys nie zalozyl to chodza ok 2 lat i klops; to opinia nie tylko moja ale rowniez naszego mechanika, T. Michalaka).
drugim waznym slabym punktem sa hamulce - tarcze sie krzywia
wg mnie tego gala warto kupic przede wszystkim ze wzgledu na wygode, super wyglad i ekonomiczne silniki (mowa tu przede wszystkim o 2-litrowej rzedowce)
to tyle z mojej strony
pipi_ja - 28-08-2007, 22:21
Wtam. Ja wiem czy az taki jest ekonomiczny? dwa lata temu kupiłem E55 własnie z silnikiem 2.0 16V i byłem lekko zdegustowany gdyż wczesniej jeździłem Toyotą Cariną tez z silnikiem 2.0 16V i ona w trasie przy predkosci 160-170 paliła 7,5 litra na 100km. Jak galantem zrobiłem tą samą trasę przy podobnych szybkościach wyszło koło 10 litrów. Więc dla mnie było to dość bolesne
Ale przywykłem ))))))
Teraz sie przymierzam do zmiany auta i powiem szczerze, że interesuje mnie tylko nowszy galant, sam nie wiem czemu ))))))
Pozdrawiam.
Anonymous - 29-08-2007, 17:59
rowniez powoli mysle o "odmlodzeniu" gala, nic innego nie wchodzi w gre!!
a co do spalania to u mnie jest dokladnie tak jak w Twojej Carinie, w trasie spalanie spadalo do 7 wiec dla mnie bomba!
Anonymous - 29-08-2007, 20:28
Coś w tym jest, bo ja również powoli zbieram kaskę na EA, a mój młodszy harmoniczny marzy o CJx.
W dobie regeneracji ceny nie są zawrotne, a co się tyczy oryginałów to po sprawdzeniu w necie wyszło mi, że FORD jest dwa razy droższy.
No i to wrażenie - jedyny taki w okolicy.
Anonymous - 02-09-2007, 09:57
Moj Galancik z 89r 1.8 w miescie 12l delikatna jazda
2.0 16V 96r mojego kolegi - 13l w miescie, przy wciskaniu 15
Przeciez krzywa mocy rosnie i zeby wykozystac moc od 5tys obrotow w gore to musi palic swoje, z samego powietrza moc sie nie bierze
Jak jezdzimy do 3tys obrotow to w tym miejscu mocy jest pewnie 70KM i wtedy pali te 10l albo i mniej
Tomek15 - 02-09-2007, 17:46
Witam
Co do zawieszenia to jest świetne na naszych drogach jeżdzi się świetnie
To auto nie jezdzi ono pływa trzyma się świetnie na zakrętach i takie tam .
Co do zamienników zawieszenia 2 latka temu zakupiłem wahacz za całe 125 zł i sprawuje się świetnie, tylko wymieniłem ze starego tuleje metalowo gumową bo w zamienniku guma jest za miękka .
Co do silnika mam v24 ze 150 konikami pod maską i jak dla mnie to dla automatu troszkę za mało , może to kwestja gustu
Automacik w tym aucie sprawuje się swietnie choc moim zdaniem troszkę jest żle wystopniowany a może to wina tylko 4 biegów
Co do gazu w tym aucie to tylko sekwencja
spalanie gazu to 10 trasa polska 11,5 niemcy 160 km/h srednia i dodaj koło litra na klime miasto nie wiem mieszany koło 13-14
Pozdrowionka Tomek
pipi_ja - 06-09-2007, 15:22
No to ja chyba trafiłem jakiegoś topora bo w moim trzęsie, że zęby wylatują. Nie jest obnizony ani nic, wygląda jak kazdy inny. Do tej pory myślałem, że to wina amortyzatorów. Rozwaliłem jednego na studzience i przy tej okazji wymieniłem wszystkie cztery myśląc, że galant"zmieknie" jakie było moje zdziwienie kiedy sie okazało, że jest jeszcze gorzej. Fajnie sie nim jedzie dopiero jak na pokładzie mam 4 osoby, wtedy płynie az miło. Sądze, że poprzedni właściciel wyminił mu sprężyny. Narazie będę tak jeździł bo szkoda inwestować jak w planach mam nabyć coś nowszego.
Anonymous - 06-09-2007, 19:45
pipi-ja sprawdź jakiego koloru masz kropkę na sprężynach o ile się nie mylę żółta oznacza najtwardsze, każdy stary mechanik i dobry sprzedawca Ci podpowie. Mój rydwan płynie, spężyny o wysoksci 350 mm mam z niebieską kropką. Jak wsadziłem młodszego szwagra do tyłu to przy 160 zajarzył dopiero jak szybko jedziemy.
|
|
|