Forum Dla Pań - kobieta - kierowca i kobieta - pasażer 
						
												 Aga - 12-09-2007, 13:25 Temat postu: kobieta - kierowca i kobieta - pasażer dwie sprawy:
 
 
1. czy Was też trafia szlak, gdy słyszycie określenie "baba za kierownicą..."  wypowiadane w sposób lekceważący i oczywiście często w sytuacjach, gdy wina leży ewidentnie po stronie faceta? ja uważam się za dobrego kierowcę, a przynajmniej jeżdżącego łagodnie ale zdecydowanie (takie opinie słyszę od znajomych)
 
natomiast na drodze często spotykam panów, jeżdżących niepewnie i chaotycznie (gaz-hamulec, gaz-hamulec)
 
bardzo nie lubię tego typu jazdy
 
jak Wy jeździcie?
 
 
2.   i odwrotnie: kobieta pasażer
 
czy macie zapędy do pouczania faceta za kierownicą?
 
ja szczerze mówiąc, nie potrafię się odprężyć jako pasażer, gdyż wciąż zerkam na drogę, jak bym sama prowadziła i nie potrafię w pełni zaufać kierowcy (a już na pewno nie mojemu mężowi   )
 
 
 
co Wy kobietki na to?
												 czarna - 12-09-2007, 16:18
  1. sama nie jestem kierowcą bo nie mam prawa jazdy węc to określenie narazie mnie nie dotyczy, ale faktycznie nie jest to miłe określenie.
 
 
2. ale za to jako "pasażer-doradca" jestem świetna (Cezar może potwierdzić) zawsze mam coś do powiedzenia i zawsze go pouczam jak powinien jeździć, co teraz powinien zrobić itd     a już napewno z jaką prędkością powinien jechać   
												 saphire - 12-09-2007, 17:42
  czarna - i nie wysadza Cię z auta za to?     Moja żonka raz już za to szła do domu piechotą i od tego czasu nie dogaduje - tym bardziej że nawet prawa jazdy nie ma więc jak każdy pasażer ma się zająć podziwianiem widoków    - grunt że poskutkowało i od paru lat jest wyluzowana    no może oprócz momentów gdy jedziemy z kumplem na UKF-kach w nocy krętą drogą pod górę wyprzedzając na zakrętach po 10 tirów na raz...     (NO OFFENCE - UKF'ki były w użyciu więc zagrożenia nie było)
												 czarna - 12-09-2007, 18:52
  wiesz Cezar jest bardzo cierpliwym człowiekiem i narazie znosi moje uwagi. Czasem nawet zwolni jak go o to poprosze     
 
Najważniejsze, że jeszcze nie musiałam nigdzie dochodzić na piechotkę    jak zaczęłam podróż samochodem to nim kończyłam (jak narazie     )
												 saphire - 12-09-2007, 19:03
  Ja też jestem nad wyraz cierpliwy aczkolwiek jak to mówią każda strzelba raz do roku sama strzela    (łuk też    ) tak i moja cierpliwość też ma swoje granice niemniej na szczęście już od baardzo bardzo dawna nie ma dogadywania  
												 misjonarz. - 12-09-2007, 20:54
  Moja żonka raz już za to szła do domu piechotą 
 
u mnie było inaczej... wysiadłem z auta i poszedłem do domu a ona musiała pojechać załatwić sprawę i wrócić do domu (bez papierów i prawka)  
												 maxwell61 - 12-09-2007, 21:12
  moja mama to mistrzyni strachu i paniki     ...podczas wyprzedzania z 4 razy wykrzyknie moje imię...20 razy zamiesza nogami na wycieraczce a jej ręce lądują na czymkolwiek dzięki czemu mogła by sie wybić do góry jak katapulta     ...masakra z nią jechać...wiec........................... sadzam ją zawsze z tyłu    .... a co do kobiet za kierownicą to owszem są i dobre kierownice, ale większość to totalny brak wyobraźni i umiejętności....  
												 Marcin-Krak - 12-09-2007, 21:21
  Się normalnie nie mogłem powstrzymać    
 
saphire, 
 
maxwell61, 
 
misjonarz., 
 
 	  | Cytat: | 	 		  | co Wy kobietki na to? | 	  
 
 
Aga, oszczędź ICH albowiem nie wiedzieli co czynili       
												 Anonymous - 12-09-2007, 21:21
  Hyh to by było płeć mózgu ? Imho to nie ma najmniejszego znaczenia ! Wole bystrego, przewidującego kierowce niz macho ktory scina mi zakrety. Sa kobiety ktore jezdza duzo rozsadniej niz mezczyzni, vide niedziela gostek patataj raz na tydzien 538 m. 
 
Chociaz moze płeć - faceci (my) potrzebujemy adrenaliny, dobrze wiedziec kiedy skonczyc (hmmm kosmate mysli mam    Kobiety sa bardziej racjonalne - cdn  
												 BUBU - 12-09-2007, 21:36
 
  	  | Aga napisał/a: | 	 		  2. i odwrotnie: kobieta pasażer
 
czy macie zapędy do pouczania faceta za kierownicą?
 
ja szczerze mówiąc, nie potrafię się odprężyć jako pasażer, gdyż wciąż zerkam na drogę, jak bym sama prowadziła i nie potrafię w pełni zaufać kierowcy (a już na pewno nie mojemu mężowi    )
 
 | 	  
 
Taa szczególnie w krytycznej sytuacji i gwałtownych manewrach ( na dwupasmówce gość nie zauważył mnie na prawym pasie)wieszanie mi się na łokciu w panice ( no i trzeba było utrzymać kierownicę z babą wiszącą u prawej ręki     )
 
 
No i jak Aga prowadzi te pięć czynności na raz włącznie z malowaniem             już sam nie wiem czy to ekstaza czy stres    
 
 
PS Ja to tam w pole jak na filmach ( w powietrzu) nie wylatywałem , reklam i rozdzielni elektrycznych , drzew i żywopłotów też nie kosiłem             
 
Aga sama zaczęłaś         
 
 
No ale muszę też Cię pochwalić że od tamtych czasów już się całkiem wyrobiłaś(po za robieniem pięciu czynności na raz , prowadząc oczywiście auto    )
 
 
No i dalej nie lubisz ostrej jazdy (za wyjątkiem że Ty prowadzisz        )
												 Anonymous - 12-09-2007, 21:50
  Bubu: 	  | Cytat: | 	 		  | no i trzeba było utrzymać kierownicę z babą wiszącą u prawej ręki | 	  
 
 
No play no game  
												 BUBU - 12-09-2007, 22:13
 
  	  | maxwell61 napisał/a: | 	 		  | brak wyobraźni i umiejętności.... | 	   
 
Z tym brakiem wyobraźni częściowo zgadzam się     , a jak chodzi o umiejętności to już nie .
 
Ciut wyżej mogłem trochę popyszczyć na moją drugą połowę     , ale muszę obiektywnie przyznać że prowadzi w tej chwili lepiej od wielu moich kolegów .
 
No cóż pewnej części facetów też brakuje wyobraźni i nie tylko (potem się czyta kronikę wypadków)
 
 
 
Pozdrav
												 Cezar - 12-09-2007, 22:48
 
  	  | Cytat: | 	 		  | 2. ale za to jako "pasażer-doradca" jestem świetna (Cezar może potwierdzić) zawsze mam coś do powiedzenia i zawsze go pouczam jak powinien jeździć, co teraz powinien zrobić itd  a już napewno z jaką prędkością powinien jechać   | 	  
 
 
    
 
 
Przed droga wezmiesz jakas 'pigule' i potem spisz jak dziecko    
 
 
 	  | czarna napisał/a: | 	 		  | Czasem nawet zwolni jak go o to poprosze  | 	  
 
No, ale to tylko czasem     
 
 	  | czarna napisał/a: | 	 		  | Najważniejsze, że jeszcze nie musiałam nigdzie dochodzić na piechotkę  jak zaczęłam podróż samochodem to nim kończyłam (jak narazie  ) | 	  
 
Kiedys moze bedzie Twoj pierwszy raz    
 
 
Czarna umie tez psuc gps'y   
												 czarna - 12-09-2007, 23:01
 
  	  | Cezar napisał/a: | 	 		  
 
 
Czarna umie tez psuc gps'y     | 	  
 
 
 
 
 
chciałam tylko pomóc czarkowi ale nie wyszło   
												 BUBU - 12-09-2007, 23:03
  No ja tam nic nie chcę mówić , ale mapy są dla normalnych, a GPS  dla tych co jak była geografia to na wagary chodzili         
 
No gorzej jak GPSem w WC trafią    jak coś się z oprogramowaniem pomerda   
												 
					 | 
				 
				
  |  
			 
		 |