Małopolskie - Prosze o pomoc! samochod gasnie przy wysokich obrotach
Anonymous - 20-09-2007, 12:51 Temat postu: Prosze o pomoc! samochod gasnie przy wysokich obrotach witam was moi drodzy
niewiem co sie stalo przyczyn moze byc duzo
ale problem polega na tym ze gdy auto zaczynam lekko pilowac
czyli jade juz jakies ponad 100km/h i jade na 4 biegu (zazwyczaj to 4 )
i obrotomierz wskazuje mi juz na okolo 4 tys i nagle wcisne sprzeglo
(albo do zmiany biegu albo poprostu zeby na luz go wrzucic czy przyczymac na luzie )
auto mi gasnie , widze tylko jak kontrolki sie wlaczaja , kierownica twardnieje , hamulce
i teraz tylko szybko przekrecic kluczykiem zeby wyjsc z sytuacji przy tak duzej predkosci
martwi mnie to bo robi sie to niebezpieczne
napewno trzeba dodac ze jezdze na instalacji gazowej prins
wczesniej nie bylo zadnych problemow pieknie chodzil jednak cos sie popsulo
i niewiem do konca gdzie
jesli macie jakies pomysly prosze o rade ...
saphire - 20-09-2007, 13:24
Jedź do gazownika - to jego działka i niech ci gaz wyreguluje.
Adaho_krak - 20-09-2007, 20:41
nescik, ja tak miałem jak mi padł silniczek krokowy, później też była taka sytuacja jak miałem za bardzo skręcone powietrze na przepustnicy. Regulacja pomoże, ale najpierw PB, później gazowniki Podjedź sobie na ul.Makuszyńskiego 9A, tam kolesie się znają na robocie i dobrze z LPG robią, za nieduże pieniądze. Mi Miśka w KRK nikt nie mógł ustawić, oni dali rady
HouseM - 20-09-2007, 20:58
Jak na gazie tylko takie fajerwerki to niech gazownicy regulują może Ci się filtr gazu zatkał albo reduktor. Zaglądnij do filterka gazu a na sam początek spuść mazut z reduktora. Czasem 3-4 tankowaniach do pełna mialem już tyle mazutu w reduktorze że się membrana zawieszała.
A tak na marginesie to jak Ci auto gaśnie przy takiej prędkości to po co gmyrać kluczykiem jak wystarczy bieg wrzucić i puścić sprzęgło to zapali.
Anonymous - 21-09-2007, 01:04
dzis bylem tak nieco popytac ale niemialem zbyt duzo czasu wiec zapytalem tylko jednego mechanika z Alfa ( intaluja tam gaz ) i wymienialem u nich filtry dwa wiec gosc powiedzial
ze moze to byc reduktor i trzeba go przeczyscic bo niebyl czyszczony od 2 lat prawdopodobnie ale tak jak napisal Adaho_krak moze to byc tez ta regulacja itp. no nic jutro jade na caly przeglodzik autka do naszego malopolskiego mechanika p.Leszka bo wybieram sie autem na dlugo podroz i musze miec dobrze wczesniej zbadany
dzis probowalem sprawdzic auto na benzynie jak pracuje na wysokich obrotach i pilowalem go na Tischnera na 4 biegu do 200Km okolo 5 tys - 6 tys obrotow ale pieknie plynal po drodze i nie bylo mowy o zgasnieciu - tak wiec wykluczylem benzyne
Cytat: | A tak na marginesie to jak Ci auto gaśnie przy takiej prędkości to po co gmyrać kluczykiem jak wystarczy bieg wrzucić i puścić sprzęgło to zapali | .
chyba ze strachu na to nie wpadlem
z gory dzieki chlopaki za rade resze obgadamy w niedziele dozobaczenia
[/b]
saphire - 21-09-2007, 07:44
nescik napisał/a: | Cytat: | A tak na marginesie to jak Ci auto gaśnie przy takiej prędkości to po co gmyrać kluczykiem jak wystarczy bieg wrzucić i puścić sprzęgło to zapali | .
chyba ze strachu na to nie wpadlem |
Tyle że to jak z odpalaniem na popych... może strzelić i będzie zonk.
Adaho_krak - 21-09-2007, 09:43
saphire napisał/a: | Tyle że to jak z odpalaniem na popych... może strzelić i będzie zonk. |
Oczywiście masz dużo racji, ale jeśli dopasuje bieg do prędkości, tak żeby po odpaleniu było około 2000 rpm, to nie ma problemu. Tak samo jak palisz na pych na "3" to dużo mniejsza szkoda dla paska jak na "1" czy "R" , a i tak załapie.
karolgt - 21-09-2007, 14:59
saphire napisał/a: | nescik napisał/a: | Cytat: | A tak na marginesie to jak Ci auto gaśnie przy takiej prędkości to po co gmyrać kluczykiem jak wystarczy bieg wrzucić i puścić sprzęgło to zapali | .
chyba ze strachu na to nie wpadlem |
Tyle że to jak z odpalaniem na popych... może strzelić i będzie zonk. |
mam podobne zdanie, lepiej zostać na luzie, zapalić i dopiero wrzucić bieg. Napewno będzie bezpieczniej dla silnika. Oczywiście trzeba to zrobić w miare szybko żeby nam kierownicy nie zablokowało itd.
HouseM - 21-09-2007, 15:31
Panowie głupotki opowiadacie jakby przy takiej operacji miało pasek urwać to w zasadzie przy każdym hamowaniu silnikiem tak sie może zdarzyć.
Nie trzeba tu wielkiej wiedzy technicznej wystarczy chwila zastanowienia
Nescik. Spróbuj sam na początek z tym reduktorem. na dole powinieneś mieć śrubkę (u mnie była duża czarna plastikowa ) do zlewania całego syfu. Większość gazowników nie wspomina o tej prostej a i jak skutecznej metodzie
szczeslaw - 21-09-2007, 15:34
Spokojnie można odpalić silnik wrzucając bieg. Jeżeli ktoś się boi o pasek, to niech puszcza sprzęgło delikatnie
Ta metoda jest na pewno szybsza (a co za tym idzie bezpieczniejsza) niż odpalanie z kluczyka.
PS. A jak myślicie, jak się odpala silnik za pomocą rozrusznika?
saphire - 21-09-2007, 21:04
Hamowanie silnikiem nie obciąża nagle paska bo silnik się ciągle kręci a próba odpalania na pych lub z dużej prędkości ma tendencję do zrywania bo silnik stoi. Jak można tego nie odróżniać? Pewnie że można delikatnie popuszczać sprzęgła ale jak się ktos nie zorientował że mu zgasł silnik i zapodał normalnie biegiem i odpuścił normalnie czyli szybko sprzęgło to już nie koniecznie jest różowo. Swego czasu bawiłem się dużym fiatem w pisk przednich kół - rozpędzałem się do setki i na miękkim klejącym asfalcie w upalny dzień - dwójka i strzał ze sprzęgła - blokada przednich kół bo prędkość znacznie większa niż na ten bieg, gwałtowne rozpędzenie silnika aż wyło, pisk opon - tyle że tam był łańcuszek - proponuje taki numer na aucie z paskiem i zobaczymy czy i ile razy takie coś wytrzyma
Krzyzak - 21-09-2007, 22:27
lancuch nie jest wyznacznikiem trwalosci rozrzadu - z reguly jest trwalszy, ale znanych jest wiele przypadkow pekniecia lancucha (vide czesta usterka w Fordzie Focusie)
saphire - 21-09-2007, 22:35
Ależ oczywiście że i łańcuszek może strzelić lub się naciągnąć. Tyle że powoli producenci zaczynają wracać do łańcuszków tej nowej generacji - cichych, wytrzymałych i praktycznie wystarczających na cały żywot silnika (w normalnym kraju bo u nas to drugi raz tyle auto najeździ).
Anonymous - 22-09-2007, 01:09
HouseM napisał/a: | Nescik. Spróbuj sam na początek z tym reduktorem. na dole powinieneś mieć śrubkę (u mnie była duża czarna plastikowa ) do zlewania całego syfu. Większość gazowników nie wspomina o tej prostej a i jak skutecznej metodzie |
HouseM moglbym ale nigdy w zyciu sie tym nie bawilem i niemam zielonego pojecia jesli chodzi o instalacje i niewiem co trzeba zrobic jaka srubke itp i takim niestety sposobem czerpia zemnie te antymechanicy ktorym dalem auto na przeglad instalacji i wymiany filtrow a sie okazuje ze reduktor trzeba przeczyscic !! to niech mi ktos teraz powie na czym polega przeglad instalacji gazowej ?? [/b]
HouseM - 22-09-2007, 02:32
W ramach przeglądu powinni wymienić filerek na przewodzie wysokociśnieniowym , wyczyścić reduktor, sprawdzić prawidłowość działania elektrozaworu i oczywiście na koniec wyregulować instalacje bo po tych zabiegach to konieczność.
Saphire nie obraź się ale proponuje wrócić Ci do podstawowych zagadnień z fizyki , następnie szybka powtórka z podstaw konstrukcji pojazdów samochodowych.
Jak odpalasz silnik z rozrusznika to energia elektryczna zostaje zamieniona w rozruszniku będącym silnikiem elektrycznym w energie kinetyczną. Pojawia się ruch obrotowy o danej prędkości kątowej przekazanej na wieniec koła zamachowego o prędkości początkowej równej 0 (zero)
Identycznie w sytuacji gdy pojazd porusza się do przodu dzięki sile bezwładności, podczas gdy koło zamachowe jak również wał korbowy silnika ma prędkość równą zero.
Następuje po włożeniu odpowiednio dobranego do prędkości liniowej auta biegu i puszczeniu pedału sprzęgła skrzynia biegów poprzez wałek sprzęgłowy poruszający się z pewną określona prędkością kontową przekazuje napęd na TO SAMO KOŁO ZAMACHOWE co rozrusznik napęd dzięki czemu TAK SAMO jak przy odpalaniu rozrusznikiem silnik odpala.
Różnica jest jedynie w tym że w pierwszym przypadku początkowa energia to prąd elektryczny a w drugim energia kinetyczna poruszającego się auta.
Wybaczcie mój ton ale drazni mnie potwornie niewiedza polaków a jeszcze bardziej brak umiejętności do przyznania się do tej niewiedzy. A niestety najczęściej próby wciśnięcia własnych urojeń ogółowi jako słuszne.
Jak wiedzy brak to lepiej o coś zapytać albo zaglądnąć do książek a nie tylko małpować bezmyślnie wywody 12-sto latków znalezione przy pomocy wyszukiwarki internetowej.
Obraźcie się na mnie, zbijcie , wygnajcie z ojczyzny ale zdania nie zmienię.
Dobranoc bo świt nadciąga
|
|
|