Off Topic - O wyzszosci Peugotow :(
TNT - 29-01-2006, 23:11 Temat postu: O wyzszosci Peugotow :( Oto moje ostatnie przezycia. Mialem nie pisac ale nie wytrzymalem. Tylko dla cierpliwych. Otorz niedawno mialem mala awarie w nocy podczas powrotu do domu pekl mi pasek co skutkowalem zgonem akumulatora i pokrewnymi. Auto pozostalo na stacji na noc. Nastepnego dnia decyzja jazda do serwisu Jackiego ale tu maly problem mroz prawie - 30 bez wspomagania i ogrzewania ale czego nie robi sie dla misia traf chcial ze dojechalem na mocy akumulatora do salonu Peugota decyzja niech zaloza pasek po starej znajomosci (zona pracowla tam ok 3 lat) Kierownik serwisu niejaki pan Andrzej mowi tak: Mitsubishi japonczyk toz to trzeba pol silnika rozebrac i takie badziewie(mowil o moim Klipsie - dlatego to pisze) nie bedziemy tego robic mamy swoja robote - a ja to niby kto nie klient?? Popatrzylem na parking pod Pugiem i faktycznie mieli co robic jakies ze 30 aut i lawety dowozily ciagle nowe w ciagu 15 minut 3 szt. Decyzja zmiana aku na drugi i do wlasciwego miejsca serwisowania. Prawie dojechalem zabraklo 50 m ale co to bylo. Auto dotarlo do doktora ktory nie mial zbyt wiele roboty (japonczyk) w serwisie stal Space Star na przegladzie, Chrysler temu cos dolegalo i Colt na zmianie opon i do sprzedania. Zanim mis trafil na podnosnik dostalem cieplutka kawke. Naprawa trwala ok 2 godzin nie mieli na stanie takiego paska ale to nie byl problem bo serwis zrobil wszystko abym mogl do domu wrocic wlasnym autem - i tu podziekowania dla Wojtka i jego ekipy.
PS
Jeszcze jeden powod dlaczego nie kupuje sie aut na "F" czyt Peugota od niedawna Bialostocka Policja uzytkuje nowe 307 widzialem je ok 10 razy z tego 4 na lawecie to sie nazywa klasa. Pozdrowienia dla wlasciciela salonu Peugota czlowiek ma pasje i jest znakomitym kierowca ale szefa serwisu ma do du.........
Anonymous - 30-01-2006, 00:00
a ja znam osoba ktora jezdzi 206, leje tylko benzyne do niego, a pasek nie pekl
roch_27 - 30-01-2006, 08:46
Niestety kiedyś miałem żabojada i wiem jakie z nim są problemy- a serwisy, szkoda gadać.
Jackie - 30-01-2006, 09:26
Cytat: | a ja znam osoba ktora jezdzi 206, leje tylko benzyne do niego, a pasek nie pekl |
A ja słyszałem, że Reault produkuje samochody
arturro, szanse na takiego Puga są jak 1 do 100 albo mniej. Choć pamiętam moją 505-kę (Pug taki stary....) i po zrobieniu 40 kkm nic się nie wysypało...I tak się tworzy legenda, hehehe
Anonymous - 30-01-2006, 09:29
Jackie napisał/a: | A ja słyszałem, że Reault produkuje samochody |
zle slyszales
Hubeeert - 30-01-2006, 09:55
TNT napisał/a: | Popatrzylem na parking pod Pugiem i faktycznie mieli co robic jakies ze 30 aut i lawety dowozily ciagle nowe w ciagu 15 minut 3 szt. |
A żaden się nie palił ??
Krzyzak - 30-01-2006, 10:07
Ja już pisałem, jaki miałem ubaw jak przy -30 na obwodnicy stały: ford, fiat i francuskie. A po drodze jechał pug307 z wyjącym alarmem i awaryjnymi .
Chooper - 30-01-2006, 10:23
Cytat: | A po drodze jechał pug307 z wyjącym alarmem i awaryjnymi Smile. |
bo to był system wczesnego ostrzegania, że nadjeżdża
Anonymous - 30-01-2006, 11:05
w sumie temat traktuje luznie ale nie rozumiem takiego pisania ze peugeot to blee renault to nie samochod (de facto nie jezdzilem autem z lepsza zawiecha jaka ma laguna w tej klasie) bo kazdy kupuje co mu sie podoba, przeciez ceny sa porownywalne.
tak jak pisalem moja kolezanka ma 206 i kupila go tylko dlatego ze jej sie podobal zadne civic-i colty itd. itd.
czytajac takie tematy mam wrazenie ze czlowiek ktory kupil peugota jest niespelna rozumu, a jak wiemy przeciez tak nie jest (przynajmniej w wiekszosci przypadkow )
Hubeeert - 30-01-2006, 12:02
Pug - to że 307 mają wadliwą instalację i zdarzają się pezypadki jej sfajczenia to fakt
faktem jest również to że zajefajnie jeździło mi się Renault Laguna 3,0 V6 24V 200KM w automacie tzw inteligentnym - naprawde super fura. Ale prawdą jest równiez że te właśnie automaty się sypały aż miło (miedzy innymi w tym którym jeździłem).
Na każde auto można coś powiedzieć - Carisma - tulejki, przyciski do szyb, rdza prawda Artur pytanie tylko jak do tego podchodzimy my użytkownicy/klienci i jak do nas Klientów podchodzi serwis. Tak naprawdę to mało serwisów tzw ASO spotkałem o których da się powiedzieć że nie będąc kolegą SZEFA jest się miło, szybko i dobrze obsłużonym.
Jak do tej pory ASO:
1. VW Auto Viva - porażka - wmawianie że odwrotnie została załozona rolka napinacza (niemozliwe ) zwlekanie niedotrzymywanie terminów ceny z kosmosu itd.
2. VW Szewczyk - OK ale tylko OK
3. OPEL Dixi Car - Raszyn - omijać szerokim łukiem - obsługa OK mechanicy - lepiej nie mówić.
4. OPEL Gavle (Szwecja) - nie znaleźli nic złego w tym że pompa wtryskowa dogorywa ograniczyli się do wykasowania błędów. Co dowodzi że nie tylko Polskie serwisy są do bani.
ITD itd ...
I tu jest miejsce dla mojego Mechanika - solidny, rzeczowy i słowny.
Nie korzystałem z Usług Grafixu w zakresie mechaniki więc się nie wypowiem - niech to zrobią klienci Jacka. Co do części - jak najbardziej w porządku.
roch_27 - 30-01-2006, 12:12
Hubeeert napisał/a: | faktem jest również to że zajefajnie jeździło mi się Renault Laguna 3,0 V6 24V 200KM w automacie tzw inteligentnym - naprawde super fura. Ale prawdą jest równiez że te właśnie automaty się sypały aż miło (miedzy innymi w tym którym jeździłem). |
dokładnie Laguna zawieszenie- OK,
automat- wygoda OK jednak skrzynia AD4 to porażka
W mojej byłej Lalce wymieniłem 3 skrzynie a za czwartym naprawiałem (elektrozawór modulacji ciśnienia)
kochajj - 30-01-2006, 12:33
kolega kupił w 2001 pługa 206
(salon)... zrobił 100 000km na trasach i zawiecha cała do roboty... dosłownie wszystko wali stuka i puka... amorów to juz chyba nie ma... reszta przyzwoita...
TNT - 30-01-2006, 18:19
Artur to nie tak nie chodzilo mi w tym poscie aby gnebic a jedynie wylac swoj zal na serwis Puga u nas w miescie i to co powiedzial szef serwisu: mamy tyle roboty o czyms to swiadczy(mieli co robic ale ja tez jestem klientem). Na przestrzeni lat jak moja zona pracowala z PSA to klienci chwalili sobie z nowszych 206, partnera, berlingo ze starszych saxo, 406 i 205. Sam jezdzilem berlingo ktore ostro dostalo od uzytkownikow silnik 1,9 disel zrobil ponad 600 tys lej i jedz nie bylo czasu na stanie.
Karwoś - 30-01-2006, 18:30
A ja tam jeździłęm wcześniej (od '98 ) fiaciorem Sieną - do tej pory jest orginalny akumulator - i pali przy -25 i nadal dobrze jeździ - oczywiście wymiana oleju itp robione jak trzeba. A wzystko zależy od tego jak sie użytkuje samochód i na jaki egzemplarz sie trafi. Oczywiście serwis Konrys w Białymstoku odpada - bo to porażka- jedynie jeden mechanik rzeczowo ze mną pogadał - zaproponował założyć stożek zamiast wymiany filtra bo na pewno wytrzyma i żeby nie walić w koszty( filtr +obudowa = 600zł + robocizna)-oczywiście mówił mi to prywatnie. A tak wogóle to fiat w Ełku całkiem fajnie robi to co do niego należy.
No ale dość o fiacie bo było -30 i te 85 Ah w Lancerku w akumulatorze robi swoje. Co prawda mam przejechane ok 21000km i jeszcze nie moge mówić o bezawaryjności - bo jakby coś sie teraz zepsuło to zaniemówiłbym z wrażenia i rozpaczy. A to co mi sie w misiu podoba to jego szybkość z jaką się rozgrzewa - wręcz momentalnie:)
Anonymous - 30-01-2006, 19:43
w carismach do 98 roku silniki 1,9 Td byly montowane z renaulta i ja nie nazekam na te silnik
pozatym moj kuzyn ma lagun 1,8 benzynke jezdzi nia juz drugi rok i tez autko dobrze sie zachowuje i jak narazie niemial zadnych powazniejszych napraw
|
|
|