L200 Ogólne - L200 początki...
Anonymous - 28-09-2007, 14:38 Temat postu: L200 początki... Witam,
Od tygodnia .... a raczej 5 dni, jestem posiadaczem L200 i małe pytanko.
Słyszałem o tym że należy na początku trochę pooszczędzać silnik i pozwolić mu się dotrzeć. Jakieś 1000km, później wymiana oleju i można już normalnie jeździć.
Prawda to czy nie? Bo silniki powinien być już chyba dotarty przez fabrykę - z tego co czytałem w innych miejscach.
Czeka mnie trasa na Berlin i nie mam jeszcze tego 1000 zrobionego. Głupio będzie jechać 80km/h po autostradzie.
Macie jakieś inne rady dla nowicjusza?
Myślę że nie tylko mi się przydadzą więc wpiszcie na co uważać na samym początku po zakupie.
Dzięki z góry.
Gene - 28-09-2007, 15:44
Bez przesady, wystarczy jak nie bedziesz go krecil wysoko i bedziesz spokojnie przyspieszal a nie but, but i jeszcze troche but...
Z umiarem zaczynaj jazde. Nie szalej poki silnik sie nie rozgrzeje a po przejechaniu dluzszej trasy daj mu pochodzic dluzsza chwile na wolnych obrotach.
Zgadza sie, silniki sa dotarte ale zaleca sie spokojniesza jazde tak aby wszystko sie poukladalo, wypalilo i doszlo do stanu uzytkowego.
Proponuje lac dobre paliwo i smialo jezdzic bez stresu, ze cos zepsujesz.
Anonymous - 28-09-2007, 15:45
Kazdy silnik powinienes dotrzec, teoretycznie powinien byc ale lepiej przez te pierwsze kilometry jechac ladnie i przykladnie
Gene - 28-09-2007, 15:49
Dodam tez, ze warto przeczytac uwaznie instrukcje i poprobowac pobawic sie w samochodzie roznymi ustawieniami i guziczkami ta aby wiedziec co gdzie i dlaczego.
Sprawe cisnienia w oponach i napedow to podstawy oczywiscie.
Nie wiem jakie masz doswiadczenie z takimi samochodami (pick-up) ale pamietaj, ze 5 m i tylny naped robi inaczej niz w plaskaczach.
Anonymous - 28-09-2007, 16:02
doświadczenie żadne, nawet terenówką żadną nie jeździłem
więc każda uwaga jest na wagę złota
Gene - 28-09-2007, 16:28
Na razie z czarnego nie bedziesz zjezdzal wiec poznaj auto na asfalcie. Zwroc uwage na gabaryty i na wsteczne lusterka. Pewnie czesciej zaczniesz zerkac w boczne (lepsza widocznosc). Pamietaj, ze teraz bedziesz potrzebowal wiecej miejsca aby wykonac bezpiecznie manewr.
A co wiecej... jezdzic, jezdzic i spokojnie ogarniesz autko. Pamietaj zawsze mozesz zapytac, nawet o drobiazg. Lepiej 3 razy sprawdzic, niz palnac glupote. Ta zasad rowniez a nawet bardziej sprawdza sie w terenie.
powodzenia
Anonymous - 28-09-2007, 21:23
Jak zdasz sobie sprawe ze jedziez pol ciezarowka i nie bedziesz oczekiwal od niego zachowania sie jak osobowka to polowa sukcesu
Hubeeert - 28-09-2007, 22:24
adgaw napisał/a: | Jakieś 1000km, później wymiana oleju i można już normalnie jeździć.
Prawda to czy nie? Bo silniki powinien być już chyba dotarty przez fabrykę - z tego co czytałem w innych miejscach.
Czeka mnie trasa na Berlin i nie mam jeszcze tego 1000 zrobionego. Głupio będzie jechać 80km/h po autostradzie. |
Abyś nie przekraczał 130km/h
To zalecana i uważam, że max potrzebna prędkość. Zwłaszcza na dotarciu. Jak wrócisz zmień olej i jazda. Powinno być OK.
Nie miej wyrzutów sumienia gdyby się okazało, że przekroczysz na chwilę 3000obr. Nawet na dłuższą
Anonymous - 29-09-2007, 08:33
no to widzę że nie jest aż tak źle ... bo przedwczoraj zrobiłem 250 km nieprzekraczając 80 ... ciężko było ale dało radę - a okazuje się że można spokojnie i 130 ...
a co do terenu to kusi mnie coraz bardziej żeby opracować wariant trasy na druga stronę Wisły jakimś brodem w Krakowie - korki są takie że nic tylko w łąki, przez Wisłę i po problemie
co więc w terenie? jak z napędami?
już doczytałem że po zmianie trzeba poczekać aż kontrolka przestanie migać, poza tym oczywiście części nie można w ogóle używać na asfalcie
dzięki za odzew i czekam na kolejne rady
Gene - 01-10-2007, 07:27
adgaw napisał/a: | korki są takie że nic tylko w łąki, przez Wisłę i po problemie | he he witaj w klubie, tak serio to uwazaj bo mozesz sie zdziwic jak po traktor bedziesz musial biegac.
adgaw napisał/a: | poza tym oczywiście części nie można w ogóle używać na asfalcie |
Informujesz nas, czy utrwalasz wiedze? 2H i 4H na czarnym, mozesz zmieniac jadac nawet do 100km na godzine. 4HLC i 4LLC to tylko w teren i to ciezszy, bo jak poznasz auto to wiekszosc drog szutrowych spokojnie przejedziesz na jedna os.
Anonymous - 01-10-2007, 10:18
Gene napisał/a: | Informujesz nas, czy utrwalasz wiedze? |
he he chodzi raczej o to ze to co w instrukcji to juz poczytalem wiec zalezy mi na informacjach ktorych tam nie znajde
Gene napisał/a: | jak poznasz auto to wiekszosc drog szutrowych spokojnie przejedziesz na jedna os |
no w sumie droga to droga, powinno sie dac przejechac bez 4x4 ale jak sie juz z tej drogi zjedzie w las lub lake, albo w glebszy snieg to trzeba bedzie sie postarac bardziej
trochę z innej beczki?
gdzie trzymacie gaśnice?
Jak rozwiązaliście problem latającego bagażu po pace?
Gene - 01-10-2007, 10:31
Cytat: | gdzie trzymacie gaśnice? |
Ja trzymam w bagazniku w bocznym schowku
Teraz powaznie, jesli masz zamiar testowac mozliwosci terenowe L200 to proponuje zaczac od lzejszego terenu. Uwazaj na te swoje laczki bo auto mozna wkleic nawet w pozornie latwym terenie. Najlepiej umow sie z kims z okolic i we dwa samochody jedzcie. No i o sznurku nie zapomnij.
Januszl200 - 01-10-2007, 11:16
Ja bym tu radził przed terenem spjrzeć na opony. Bez A/T bym się nie pchał na piach czy tez błoto. Fabryka niestety daje opony raczej na asfalt.
I bez paniki. Czasem wystarczy łopata.
Anonymous - 01-10-2007, 11:44
Gene napisał/a: | Ja trzymam w bagazniku w bocznym schowku |
hmmm a gdzie ten schowek jest?
są jakieś patenty na zagospodarowanie paki? poza nadbudową?
czyli co można kupić żeby ułatwić sobie życie?
Januszl200 napisał/a: | opony |
to jak na razie przyszłość, w aż takie dziury to się pchał nie będę, przynajmniej nie planuje;
do wiosny to i tak najwięcej będzie asfaltu, może czasami ze śniegiem jeśli nie odgarną.
Anonymous - 01-10-2007, 11:58
Odnosnie gasnicy.
Nie wiem czy wiesz, ze oparcie tylnej kanapy jest uchylne. I za oparciem znajdziesz specjalne mocowania na gasnice, trojkat, apteczke. Jest tez wystaczajaco miejsac na pare innych drobiazgow.
pzdr
Greg
|
|
|