To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Sigma/Diamante Ogólne - Diamante w Auto Sukcesie

Anonymous - 07-11-2007, 00:07
Temat postu: Diamante w Auto Sukcesie
Pojawił się jakiś czas temu artykuł w Auto Sukcesie (gazeta niestety padła) z autem które udostępniłem do testów i zdjęć. Poniżej cały tekst. Zamieszczam bo warty przeczytania:

Kategoria: UŻYWANE

Bez ostentacji
Mitsubishi Diamante 3.0 V6 Station Wagon

Mitsubishi Diamante raczej nie rzuca się w oczy, jest za to nawet bardziej komfortowe niż jego brat bliźniak sprzedawany w Europie - model Sigma
Na przełomie lat 80. i 90. japońscy producenci zachęceni dobrą sprzedażą swych małych i średnich aut postawili zaistnieć w klasie wyższej. Jednym z aut, które miały dokonać przełomu, był model Sigma/Diamante firmy Mitsubishi, wyraźnie obszerniejszy od największego do tego czasu Galanta.


Ten gość na zdjęciu to ja - Poler

Trochę zbyt skromny
Luksusowe pojazdy japońskich marek nie spotkały się w Europie z przesadnym aplauzem. Na pewno jedną z przyczyn był ich dość niski (wtedy) prestiż, a przecież to właśnie on jest w tym segmencie rzeczą niezwykle ważną. Zapewne nie bez znaczenia był też nieco zbyt skromny wygląd samochodu znacznie mniej rzucającego się w oczy niż europejskie wozy tej klasy. Oglądane z zewnątrz auto wygląda dostojnie, ale z powodzeniem ginie w masie innych pojazdów stojących na parkingu. Stylizacja nadwozia jest dość nijaka, choć dzięki temu ponadczasowa. Również i dziś znajdzie się wiele osób, którym będzie podobać się karoseria auta oraz to, że jadąc nim, nie wzbudzają zainteresowania przechodniów. A jechać jest naprawdę czym. Dopiero po zajęciu miejsca w kabinie można w pełni docenić jej przestronność. Nawet osoby wysokiego wzrostu i znacznej tuszy będą się czuły swobodnie. Do tego wszystko zaprojektowane zostało w sposób aż do bólu pragmatyczny. Deska jest w rezultacie niezwykle przejrzysta i bardzo funkcjonalna, ale w gruncie rzeczy niewiele różni się od konsoli znanych z innych japońskich aut. To także jednym będzie się podobało, u innych wywoła zaś narzekania na brak polotu konstruktorów. Nie można za to mieć zastrzeżeń do jakości tapicerki i tworzyw sztucznych. Pewno, że te ostatnie nie zastąpią szlachetnego drewna (stosowanego w niektórych wersjach), ale z pewnością nie trzeszczą.



Pływanie po drodze
Diamante należy do tych aut, które nie jadą, ale płyną po szosie. Dotyczy to także wersji kombi, w której z tyłu zawieszenie niezależne zastąpiono belką na sprężynach śrubowych. Charakteryzujący się dużą kulturą pracy widlasty silnik (również ten słabszy, w jednowałkowej odmianie) nie ma przy tym żadnych problemów ze sprawnym rozpędzaniem auta. Nie dziwi to, gdy spojrzeć na jego charakterystykę, bowiem maksymalny moment obrotowy osiąga się już przy 3000 obr./min. Diamante, model przeznaczony na rynek USA, wyposażono oczywiście w przekładnię automatyczną. Daje ona jak najlepsze świadectwo konstruktorom, bowiem przełączanie biegów odbywa się wręcz niezauważalnie. Gorzej, gdy zmierzymy zużycie paliwa. Wynosi ono przeciętnie około 14 l na 100 km i trzeba się z tym po prostu pogodzić. Na pociechę dodajmy, że po prawidłowym montażu instalacji gazowej silnik auta nie sprawia żadnych kłopotów.



Nie tylko wygodny
Mitsubishi Diamante potwierdza, że w cenę aut luksusowych wkalkulowano również niezawodność. Na polskich drogach najszybciej zużywają się gumowe elementy zawieszenia oraz amortyzatory. Sprawdzać trzeba stan gumowych osłon przegubów napędowych, bowiem ich niesprawność szybko prowadzi do dużych kosztów (zewnętrzne przeguby wymieniane w ASO razem z półosią kosztują 6200 zł za sztukę!). Silnik nie sprawia kłopotów pod warunkiem regularnej wymiany oleju (mineralny co 10 tys. km, syntetyczny co 15 tys. km) i paska rozrządu (co 90 tys. km, ale w naszych warunkach zaleca się, szczególnie w silniku DOHC, wykonywać to co 60 tys. km). Wraz z paskiem rozrządu warto wymienić uszczelniacze, unika się wtedy kłopotów z wyciekami oleju. Automatyczne skrzynie nie sprawiają problemów. W przekładniach manualnych dość często zdarza się oporne wchodzenie trzeciego biegu, konieczna jest wtedy wymiana synchronizatora. Oryginalne części są bardzo drogie, ale nie ma kłopotów ze znalezieniem tańszych zamienników proponowanych nawet w wielu ASO. Korzystanie z nich pozwala utrzymać koszty eksploatacji na rozsądnym poziomie.

Link to artykułu tutaj

Szymon82 - 07-11-2007, 20:33

Z tego co pamiętam to jest artykuł z "Auto Swiat" numer z 2002 r.
Slaw - 07-11-2007, 22:47

Mi też tak się zdaje ale to mało ważne
krzysiek65 - 22-01-2012, 01:13

No cóż chyba ja się teraz bujam tą bryczką.
Slaw - 29-01-2012, 19:46

a ja posiadam tę gazetę
mazda10000 - 22-03-2012, 14:24

Poler napisał/a:
Pewno, że te ostatnie nie zastąpią szlachetnego drewna (stosowanego w niektórych wersjach), ale z pewnością nie trzeszczą.

Czy dobrze rozumiem- w jakichś wersjach Sigmy zamiast plastikowego drewna było prawdziwe drewno?



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group