Carisma - Techniczne - [Cari 1.9TD] Śnieg, lód i BUMMMM
Werwolf - 22-11-2007, 16:15 Temat postu: [Cari 1.9TD] Śnieg, lód i BUMMMM Witam!
Tylko pojawił się śnieg i już mam problemy. Jadę sobie jakieś 40km/h, ostry zakręt, redukcja biegu, droga ośnieżona i jak się jeszcze okaże oblodzona, i autko zamiast skręcić o 90 stopni wali prosto na krawężnik, na nic oponki zimowe.
Mała prędkość ale straty DUŻE: prawa przednia felga,wahacz, półośka, kolumna (i druga też, może same amortyzatory), i nie wiem czy jeszcze nie maglownica i coś w skrzyni.
I jeszcze czekanie na rzeczoznawcę, a autko potrzebne na gwałt.
Wie ktoś może gdzie można dostać tanio te części (oprócz allegro, najlepiej nowe, ewenttualnie używki w dobrym stanie?
Pozdrawiam
Werwolf
akbi - 22-11-2007, 16:24
Werwolf napisał/a: | Jadę sobie jakieś 40km/h, ostry zakręt, redukcja biegu, droga ośnieżona i jak się jeszcze okaże oblodzona, i autko zamiast skręcić o 90 stopni wali prosto na krawężnik, na nic oponki zimowe. |
W takich momentach zaciąga się gwałtownie hamulec ręczny i jak zacznie Ci "tyłek" zarzucać na bok to go zwalniasz i wciskasz dość mocno pedał gazu ... i tak jeszcze dodam, że na zakrętach nie redukuje się biegu.
Werwolf, nie odbierz mnie tylko źle proszę, chciałem udzielić tylko rady na przyszłość. Najlepiej takie manewry przy pierwszym śniegu potrenować gdzieś wcześniej na dużym placu.
Co do części używanych to ciężko ze szrotami ... chyba najszybciej to dostaniesz właśnie na allegro.
...a jeśli szukasz nowych to dzwoń do Japaneze ...namiary znajdziesz w dziale Kupię/Sprzedam
... a poza tym współczuje
maxwell61 - 22-11-2007, 16:35
popytaj tutaj ...pozdrawiam
kielurkk - 22-11-2007, 17:03
Werwolf, popytaj tam:
http://auto-czesci.hosted.pl/ między Dębicą a Rzeszowem miejscowość Lubzina na krajowej "4"
po sąsiedzku drugi szrot też mają dużo części
http://ipr.pl/card.php?id=5396&kat=3
A tu mam tylko telefon do Tarnowca koło Tarnowa też duży szrot
501 635 985
Co do kraksy to przykro mi Życzę szybkiej i taniej naprawy
Werwolf - 22-11-2007, 19:25
Cóż na razie wymieniam to co podał rzeczoznawca, czyli wahacz + dodatki, felga, drążek kierowniczy + dodatki (wszystko nowe i chyba dobrej klasy, za 650PLN).
Mam nadzieję, że dużo więcej strat nie będzie (chociaż za naprawę płaci Warta z AC), bo pilnie potrzebuję autka.
Co do ręcznego i redukcji to prawda, ale jak to bywa pisze się łatwiej niż stosuje na żywo (zredukowałem przed zakrętem, a na ręczny nie było czasu, a może brakło doświadczenia, nie wiem).
Swoją drogą, mam jeszcze takie pytanie. Po wszystkim jak odpaliłem silnik dziwnie drgał, albo takie sprawiał wrażenie. Jaki może być tego powód (drgania nie były duże, ale dało się wyczuć że silnik chodzi inaczej, jakoś dziwnie), i dało się jechać (20km/h wprawdzie ale się dało dojechć na warsztat).
Proszę o wyrozumiałość, ale jestem totalnym ignorantem jeżeli chodzi o motoryzację (co pewnie widać po pytaniach)
Pozdrawiam
Werwolf
kielurkk - 22-11-2007, 19:33
Obejrzyj dokładnie poduszki silnika i skrzyni może przy uderzeniu któraś jest urwana , naderwana bądz jak Ci pogięło wahacz, McPersona i półoś to może jest przesunięty lekko i teraz nie ma dobrego "trzymania" Silnikowi przeciez nic się nie stało prawda? Nie urwałeś nic przy nim?
A tak na marginesie to szkoda bo pewnie nie zdążysz zrobić autka przed spotem podkarpacia
maxwell61 - 22-11-2007, 19:59
dodam że podobny objaw, może nie trzesło silnikiem, ale kierownica i auto żle sie prowadzilo było spowodowane trachniętym przegubem zew.
Anonymous - 22-11-2007, 20:16
Witam mam cala carisme 1.9td na czesci. Jak czegos potrzebujesz to pisz na pw.
zwolin - 22-11-2007, 22:46
Cytat: | Co do ręcznego i redukcji to prawda, ale jak to bywa pisze się łatwiej niż stosuje na żywo (zredukowałem przed zakrętem, a na ręczny nie było czasu, a może brakło doświadczenia, nie wiem). |
Dajcie spokój z tym recznym. Za dużo amerykańskich filmów się naogladaliście. Trzeba dobrać prędkość do zakretu, a ew niewielki uslizg korygować operując pedałem hamulca i kierownicą. Przy braku sportowego doświadczenia i ręcznym z zapadką takie eksperymenty kończą sie na cmentarzu. Niby jak ktoś, kto nie potrafi ocenić zakretu i dobrać prędkości ma przelecieć go bokiem (do tego bezpiecznie). Sorry, nie chcę nikogo obrazić, ale szlag mnie trafia jak czytam takie rzeczy. Kto wyjeżdżając z zakrętu zdąży: puścić hamulec (bariera psychologiczna), podciąć samochód recznym, skontrować, depnąć na gaz itp mając na to 0.5s maks. Tylko profesjonalista, a taki nie będzie się wygłupiał na drodze, tylko poprostu wolniej wejdzie w ten zakręt.
Anonymous - 22-11-2007, 23:00
zwolin napisał/a: | tylko poprostu wolniej wejdzie w ten zakręt. |
lub poprostu pusci pedal hamulca i pozwoli skrecic samochodowi
zwolin - 22-11-2007, 23:12
arturro napisał/a: | lub poprostu pusci pedal hamulca i pozwoli skrecic samochodowi |
najlepiej delikatnie odkręcając kierownicę, żeby szybciej odzyskać przyczepność
Werwolf - 23-11-2007, 06:19
Tak wszystko to prawda, pod jednym warunkiem: pod kołami nie ma lodu (a na tym zakręcie był, przykryty cieńką warstwą świeżutkiego śniegu- zakręt ma 90 stopni i droga podnosi się lekko w górę, i wszystko co się stopi spływa właśnie na zakręt). Po prostu pech.
Werwolf
gulgulq - 23-11-2007, 07:36
Wolf, no dziwne ale ja tez przedwczorja zrobilem bum swoim misiem, praktycznie ta sama sytuacja: ostry zakret, jakies 40 km, lod na drodze, mnie sciagnelo do srodka bo droga pochylanoa i spotkalem sie z przciwnym uczestnikiem, u mnie caly przod do wymiany: maska, zderzak, lampy, atrapa.
Cos chyba pech na podkarpaciu krąży.
narazie czekam na agenta do wyceny szkody, ale tez mi pilnie auto potrzebne, do pracy musze jezdzic.
Szroty w Lubzinie to raczje nie maja do japonczykow, najpredzej pod tarnowem cos znajdzie sie.
Anonymous - 23-11-2007, 08:38
Sorry ze nie pomoge z czesciami, ale mam swoje 3gr co do tego:
Cytat: | 40km/h, ostry zakręt, redukcja biegu, droga ośnieżona i jak się jeszcze okaże oblodzona, i autko zamiast skręcić o 90 stopni wali prosto na krawężnik, na nic oponki zimowe. |
Jak na takie warunki przy zakrecie 90st to przesadziles z predkoscia. Przy lagodniejszym łuku faktycznie mozna sie zdziwic.
Co do recznego to na sniegu nigdy nie sciagalem reki z wajchy i zawsze jezdzilem na letnich gumach. Tylko bez szarzowania.Mowie o wolnej jezdzie w miastach zapomnianych przez drogowcow:) Zeby mi przod nie uciekal skrecalem "celujac" przed linie na ktorej chcialem sie znalezc, reczny na mniej niz pol sek i delikatna kontra ze stopniowym dodawaniem gazu.
No i wystrzegac sie hamulca na zakretach.Nawet lekkie wcisniecie hamulca na lodzie zablokuje kola silnik ci zgasnie i lecisz jak kamien.
Zycze wszystkim bezwypdkowej zimy.
saphire - 23-11-2007, 09:06
Chyba że się ma automat to wtedy zupełnie inna bajka
|
|
|