LPG - Gaz w MIVEC 3.0 V6 z USA - czy to się uda?
Anonymous - 01-12-2007, 23:54 Temat postu: Gaz w MIVEC 3.0 V6 z USA - czy to się uda? Witam wszystkich forumowiczów
Zamierzam sprowadzić nowego Outlandera zza wielkiej wody - auto wydaje się być super, cena niewygórowana za takie auto, ale trochę przeraża mnie pojemność silnika a co za tym idzie apetyt na paliwo. Logicznym rozwiązaniem wydaje się instalacja gazowa ale po przeglądnięciu postów na forum wygląda na to że silniki MIVEC tego nie tolerują? Wszystkie informacje jakie do tej pory przeczytałem dotyczą silnika 2.4, czy dotyczy to również silnika 3.0 V6 (6B31)? Nie chodzi mi o ogólne za i przeciw - mam gaz w Alfie od 6 lat i wiem co to znaczy, tylko czy ten konkretny silnik zniesie zasilanie gazem czy nie bardzo? Czy lubryfikator ewentualnie pomoże?
Pozdrawiam
saphire - 02-12-2007, 11:53
O ile kojarzę to w MIVEC są ,,miękkie'' gniazda i się w mig wypalają od gazu. Coś podobnego jak kiedyś w ZETEC było z ceramicznymi gniazdami co się błyskawicznie wypalały.
Anonymous - 02-12-2007, 13:38
Dzięki za odpowiedź - czyli wygląda na to, że 3.0 ma ten sam problem co 2.4 - gniazda zaworowe. Czy mimo wszystko da się jakoś to obejść? O ile się nie mylę właśnie w Fordach gazownicy zakładali lubryfikatory które smarowały gniazda - ale głowy za to nie dam sobie obciąć.
Pytanie do ludzi z dużą wiedzą o instalacjach gazowych i silnikach MIVEC cały czas aktualne - czy jest jakiś sposób na ocalenie gniazd zaworowych czy gaz je zniszczy? Jeżeli trzeba je wymieniać co jakiś czas - czy ma to ekonomiczne uzasadnienie? Jeżeli przy okazji trzeba rozebrać pół silnika, wymienić uszczelkę pod głowicą itd. to chyba nie???
Pozdrawiam
saphire - 02-12-2007, 14:18
O ile kojarzę to Outlander 2.0 Turbo chyba daje się zagazować - nie wiem czy to MIVEC czy nie - ale przynajmniej ktoś juz na forum o tym pisał i ma zagazowanego takiego no i gdzieś w kraju u speca od gazowania sportowych turbawek to robił. Poszukaj tego wątku na forum.
Marcino - 02-12-2007, 14:20
A nie lepiej sprowadzić soebni samochód z innym silnikiem z który znamy i nie bedzie z nim problemu..? Przecież jeszcze masz możliwośc wyboru....
Zadzwoń do gościa co jest ma warszatat LPG w chwaszcynie i spytaj go o opinie www.gazwsamochodzie.pl tam znajdziesz adres i telefon. Ja tam zakładałem i wie co robi poztaym mowił mi ze ostanio duzo własnie duzych amerykanskich samochodów z duzymi slinikami do niego trafia, miedzie innym terenówki, bo sam sie ściga ofroadowo na ternówkach tylko na LPG...
Anonymous - 02-12-2007, 16:01
Co do auta z innym silnikiem - wyboru raczej nie ma. W USA jest tylko 3.0 MIVEC a w Europie 2.0 DID. Porównując ceny jednego i drugiego auta wybór wydaje się prosty - ze Stanów mogę sprowadzić roczne auto w najbogatszej wersji XLS do lekkiej (tylko miękkie elementy karoserii - gwarancja 'no frame damage') naprawy za ok. 60 tys. PLN na gotowo (cło, podatki itp.) a ceny podobnie wyposażonego auta w Niemczech zaczynają się od 22 tys. EUR plus akcyza. Różnica jak dla mnie wielka. Poza tym inne osiągi, niekoniecznie prędkość max, ale elastyczność, przyspieszenie itp.
Wielkie dzięki za info o warsztacie w Chwaszczynie - zadzwonię do nich jak tylko wrócę do kraju. Czytałem już o nich wcześniej na forum. Rozmawiałem z gościem z warsztatu mieszczącego się niedaleko Klifu w Gdyni, specjalizują się w autach amerykańskich, poza tym mam o nich jak najlepsze zdanie - jako jedyni potrafili dojść do ładu z instalacją w mojej Alfie. Gość stwierdził, że ostatnimi czasy założyli sporo instalacji do dużych vanów Mitsubishi sprowadzanych ze Stanów, niestety nie pamiętał modelu - duży kanciaty (bez urazy) van z silnikiem V6. Chyba chodzi o Grandisa??? Nie mieli z nimi żadnych problemów i reklamacji od roku. Tak czy inaczej nie wie czy był to silnik MIVEC 3.0. Pozdrawiam
Hubeeert - 02-12-2007, 17:48
MIVEC nie nadaje się do gazowania. Pad silnika = wymiana głowicy lub głowic w przypadku V6. Gniazda zaworowe wykonane są z materiału, który nie wytrzymuje temperatury spalanego gazu. Pierwsze objawy padu to nierówna praca, brak mocy. Efekt to dziura w budżecie - głowice tanie nie są.
Anonymous - 02-12-2007, 20:14
Uparcie drążę temat.
Przekopałem fora o LPG i ludzie mający podobne problemy z miękkimi gniazdami zaworowymi (dotyczy to zwłaszcza silników VVTI Toyoty ale generalnie aut japońskich) zakładają lubryfikatory które mają za zadanie smarowanie i chłodzenie gniazd zaworowych. Poza tym częsta regulacja luzów zaworowych (MIVEC ma chyba hydrauliczną kompensację?) i niedopuszczenie do zubożenia mieszanki, zwłaszcza w wysokim zakresie obrotów czyli odpowiednio wydajny parownik i mapa wtrysku. Nie daje to oczywiście 100% pewności ale może na 80 - 100 kkm wystarczy?
Czytałem coś jeszcze o utwardzaniu i azotowaniu gniazd ale jakoś mnie to nie przekonuje - trzeba by rozebrać głowice, grzebać w silniku itd.
Pomijam komentarze że ktoś zrobił 120 kkm na gazie i nic się nie stało, to do mnie nie przemawia, może to po prostu fart a może ktoś nie wie o czym mowa. Poza tym mój obecny samochód również zaczyna wykazywać powolne objawy zużycia gniazd po 100 kkm - wzrosło zużycie oleju do litra na 3 - 4 tys km z poprzedniego litra na 5 tys, zgodnie z sugestią aso zmieniłem olej na półsyntetyk 10w/40 i sytuacja się ustabilizowała. Nie ma nierównej pracy, dymienia na niebiesko itp. Jeżeli tak to miałoby wyglądać w wypadku Mitsubishi - jestem za.
Pozdrawiam
saphire - 02-12-2007, 21:24
Skoro ci zaczyna olej brać to może tylko trzeba ci wymienić uszczelniacze zaworowe.
Anonymous - 03-12-2007, 00:38
ups, może pomyliłem gniazda z uszczelniaczami... lamer ze mnie
|
|
|