To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełn± wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[92-96]Colt CA0 - [CA4A 1.6] silniczek krokowy

Anonymous - 14-12-2007, 19:01
Temat postu: [CA4A 1.6] silniczek krokowy
mam problem z silniczkiem krokowym ile takie cudo moze kosztowac nowe? czy mozna kupic i gdzie? najlepiej tanio czy da sie to rozebrac i wyczyscic jak aparat wolnych obrotow?
harpagan - 15-12-2007, 18:55

dekilla napisał/a:
czy da sie to rozebrac i wyczyscic jak aparat wolnych obrotow?

Da sie rozebrac i wyczyscic i nie jest to nic trudnego. Sprobuj
Mozesz tez zmierzyc opor na pinach (poszukaj na forum bylo o tym) bedziesz wiedzial na czym stoisz
Ewentualnie gdy po czyszczeniu nic sie nie poprawi Japaneze reanimuje krokowce.

londolut - 15-12-2007, 22:00

http://www.mitsubishi-gra...lniczek+krokowy
tutaj się wszystkiego dowiesz, podane s± opory, napięcia itp :)

Anonymous - 18-12-2007, 17:04

Je¶li będziesz potrzebował nowego silniczka to pisz do mnie mam co¶ takiego na zbyciu. /oczywi¶cie nie nowy tylko używany, ale sprawny/
Anonymous - 21-12-2007, 22:16

jestem zupelnie zielony:/ jak mam te opornosci sprawdzic na odpalonym silniku??
londolut - 24-12-2007, 16:38

Nie, na zgaszonym, ważne zeby było około 20-25 stopni. W zimę ciężko z takimi temperaturami chyba, że w garadżu :P
Anonymous - 04-01-2008, 16:36

Macie jakas instrukcje do czyszczenia silniczka krokowego?? Z tego co piszecie to ponoc nie jest to trudna sprawa takie wyczyszczenie a mi bardzo by to pomoglo bo obroty mi faluja i to chyba wina silniczka.
londolut - 04-01-2008, 16:49

Jest to cytat z forum "www.forum4x4.pl"
Cytat:
Aby was nie zanudzac podziele sie sposobem na KROKOWY w moim XJ 4.0 ' 1990.
Otoz te malenstwo przyprawialo mnie o chorobe kiedy odpalalem fure a tu obroty rosly do 3 tys. i zatrzymywaly sie. Poczatkowo myslalem ze cos na wtyczce nie laczy albo sie zawiesza. I rzeczywiscie sie zawieszalo. Czytajac kiedys na tym forum o problemach z rozbieraniem tego ustrojstwa postanowilem udac sie do sklepu z czesciami i mowie w czym problem. Podslyszal to jeden mechanes (elektromechanik), ktory kupowal akurat czesci. Wyszedl ze mna przed sklep, podnioslem klape od mojego kibla i gosc mowi tak: lec koles do sklepu chemicznego i kup benzyne ekstarkcyjna. Pytam po co ? A on: jak cie nie sc to przyjedz do mnie. I tak tez zrobilem ale zanim udalo mi sie odjechac to musialem kilka razy auto zgasic i odpalic az sie ruszyl ten maly fiutek i spuscil obroty pozwalajace wlaczyc "D".
I teraz uwaga: mowie mu ze juz sie kiedys wieszal i smarowalem go, a gosciu pyta czy czasami lalem do niego WD 40. Mowie ze jasne i to obficie aby wyczyscic i nasmarowac. WIec dostalem maly wyklad o kwasnym odczynie WD 40 i poza tym ze jest w stanie nasmarowac wiele innych rzeczy to nie powinien byc akurat stosowany do tego rodzaju urzadzen. Wykrecilem zatem silnik krokowy i patrze a gosciu wklada go do sloika. Nie, nie, mysle sobie to nie pora na sezon ogorkowy wiec mi go nie pożre na obiad. Zamiast zalewy octowej stosowej do ogorkow zalał go benzyna ekstarkcyjna (i tu juz bylem zupelnie spokojny i pewny ze go nie zje na obiad ) ustawiajac silniczek trzpieniem do gory. Poszlo kilka b±belkow (napelnil sie w srodku) i tak pozostal na 2 godziny. Po 2 godzinach wylal z niego żółte g...wno i jeszcze raz zalal czysta benzyna ekstarkcyjna. Wypilem kolejna kawe. Silnik byl gotowy do montazu. I co teraaz ? Podpial go do takiego urzedzenia do badania silnikow krokowych (to ustrojstwo pokazuje liczbe obrotow silnika w aucie i stan wysuniecia trzepienia w krokowym) w celu "rozruszania"go. Kilka razy lewo prawo i montuje silniczek do auta.
Panowie, rewelacja
Odpalam auto i slysze jak bzyka ten silniczek Pelen zakres pracy ! Koniec moich problemow.
W tym silniczku nie ma szczotek tylko cos tam co nie pamietam jak sie nazywa wiec mozna go calego zalac i wymoczyc (zakleja sie jakis slimak i nie ma sily nim przekrecic). Potem dokladnie z niego wszystko wylac i powtorzyc operacje w zaleznosci od potrzeby. Tylko benzyna ekstrakcyjna wchodzi w gre gdyz nie rozpuscie czegos w tym silniczku co powodowaloby zwarcie. Smarowanie tylko olejem do maszyn precyzyjnych choc to tez podobno zbedne (ja nie smarowalem niczym). Do "rozruszania silniczka" mozna uzyc mozna uzyc zwyklego zasilacza byleby sie Volty i bieguny na pinach zgadzaly.
Nie wiem czy wszystkie silniczki krokowe (przy wszystkicj modelach Jeepa) sa jednakowe ale te ktore wygladem (mały, czarny, na dwie srobki, wtyczka na 4 styki) przypominaja te od LANOSA, Poloneza czy tez Astry można moczyc. Za reszte nie ręczę. Operacja dokonana na moim XJ 4.0 z 1990 roku Pańskiego.
Jakbyscie mieli jeszcze jakies spostrzezenia lub uwagi - dajcie cynk. Jesli ktos ma problemy podobne do moich, zamoczy silniczek (dokladnie zalany tak aby w srodku była benzyna) i mu to pomoze niech sie podzieli uwagami. Potwierdzi lub zaprzeczy sprawdzonej metodzie. U mnie pomoglo, uratowalo silniczek i kase wiec i Wam pomoze.

Anonymous - 04-06-2008, 17:38

Panowie!! Znacie kogo¶ w W-wie lub okolicy, kto reanimuje silniczki krokowe ? Sprawdzi czy jest sprawny czy nie. Sam nie mam czasu na to, i tak bede musiał wysłać kogo¶ z tym :|


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group