[XX-92]Colt C50 i starsze - [C52A 1.5] kręci, kręci i nic... pomocy!
spac - 04-01-2008, 01:24 Temat postu: [C52A 1.5] kręci, kręci i nic... pomocy! Zacznę od krótkiego wstępu.
Pojechałem ja sobie na Sylwka 50 km od Poznania do kumpla na działkę.
Przed imprą, mając trochę wolnego czasu, wyjechałem poza ogrodzenie, umyłem ładnie samochodzik, sprawdziłem płyny i postanowiłem przeczyścić układ doprowadzający powietrze (od filtra po przepustnicę).
Wszystko gotowe, więc odpalam... i kicha! - kręci, kręci i nic... tyle prób wykonałem, że akumulator mi prawie padł... z kumplami się głowimy, kombinujemy, a tu trzeba wracać niebawem do Poznania, do pracy. auto zaczekało do nowego roku... trochę kombinacji, kręcenia, a akumulator coraz słabszy... ręce mi opadły...
2.I - biorę urlop bo nie dojadę. Kumpel wziął mnie na hol, jakoś dociągnął do najbliższego miasteczka, do warsztatu jakiegoś wszechstronnego elektryka i pojechał do Poznania. Po kilku godzinach oczekiwania dowiedziałem się, że facet sie nie wyrobi i jutro się tym zajmie...
Wsiadłem w wieczorny pociąg...
3.I - do roboty... Po pracy dzwonię, a facet mi oznajmia, że nie ma pojęcia co to może być i że ponoć iskry nie ma...
(i pomyśleć, że planowałem odbiór w sobotę - a teraz myślę - którą?)
Tak że fura stoi 50 km ode mnie w jakimś warsztacie i nie wiem co zrobić... Przeszukuję forum w nadziei, że może coś podobnego znajdę i podpowiem fachowcowi telefonicznie. Znalazłem podobnie brzmiący temat, mówiący o problemie z komputerem, ale tamten ktoś iskrę miał...
Co to może być?
Co o tym myślicie?
Co proponujecie?
Massakra...
tomusn - 04-01-2008, 01:37
hmmm... a połączenia elektryczne? załączyłeś? i jak czyściłeś przepustnice, to ustawiłeś odpowiednio czujnik? TPS?
no chyba że nie ma iskry, ale może to przez wyładowany akumulator (gdybam)?
spac - 04-01-2008, 09:43
Wszystkie kabelki, które odłączałem podłączyłem ponownie. Przepustnicę czyściłem według artykułu Krzyżaka uważając głównie na tę dziurkę.
Akumulator jest nowy, sam rozrusznik kręcił ładnie, ale tyle razy bez skutku, że jego "zielone oczko" zrobiło sie czarne. Z resztą auto stoi u elektryka, który wiedział o tej słabości, więc pewnie prąd brał również z zewnątrz.
Około południa będę dzwonił podpytać się jak idą prace...
docencik87 - 04-01-2008, 17:50
Kondensatoru w ECU do wymiany!!
spac - 05-01-2008, 02:19
Podałem specowi namiary na stronkę Krzyżaka coby zobaczył jak to fachowiec zgrabnie kondensatorki powymieniał...
Sam bym z przyjemnością się tym zabawił gdybym miał Miśka pod blokiem...
Jutro dzwonię ponownie.
Ciekawe czy w tej swojej mieścinie dostanie w sobotę odpowiednie kondensatory...
No i czy w końcu usłyszę dobre wieści
Hugo - 05-01-2008, 13:29
spac napisał/a: | Ciekawe czy w tej swojej mieścinie dostanie w sobotę odpowiednie kondensatory... | Nie żartuj. Ja w Wolsztynie kupiłem bez problemu
Anonymous - 06-01-2008, 14:25
Jak coś to służę pomocą, nie żebym się znał ale trochę powalczyłem z elektryka w tych silnikach no i nie mam daleko. Jeżeli kontrolka CE zachowuje się normalnie to wskazywało by na padnięty aparat, a konkretnie cewkę albo pt. W najgorszym wypadku możemy podebrać aparat z mojego Lancera i na nim dojedziesz do Poznania. Pytanie tylko czy masz wersję 8 czy 12 zaworową.
Jeszcze jedno jeżeli kondensatory w ECU padły by do tego stopnia że nie będzie iskry to sama ich wymiana nie pomoże bo na 100% elektrolit wyżarł ścieżki. W takiej sytuacji najczęściej też przestaje się zapalać CE.
spac - 08-01-2008, 10:05
wczoraj spec oznajmił m, że zna przyczynę i polecił mi zdobycie aparatu zapłonowego (silnik 12V).
zajrzałem na allegro - ceny całego aparatu są bardzo zróżnicowane (80 - 600 zł).
są też różne typy. znalazłem jeden, który ma długi ten "trzpień" wchodzący do silnika, a mechanik mówi że mam krótki.
nie może również znaleźć na aparacie numeru...
hm...
ile jest takich rodzajów, żebym przypadkiem nie kupił niepasującego?
czy są może jakieś zamienniki?
czy ma ktoś może na zbyciu (okolice poznania)?
co myślicie?
[ Dodano: 08-01-2008, 10:45 ]
z tego co znajduje na allegro to chyba typ aparatu nr T6T57171 U1.
chyba takiego muszę szukać.
na razie widzę za 380 zł...
Anonymous - 08-01-2008, 20:20
Ten z długim wałkiem jest od wersji 8v i nie podejdzie. Aparat można naprawiać na allegro jest jakiś koleś, który się tym zajmuje ja swój naprawiłem sam opis jest gdzieś na forum Lancera.
spac - 16-01-2008, 23:38
Jeżdżę!
Dzięki wszystkim za podpowiedzi
Trochę zachodu mnie to kosztowało, ale mam to już za sobą
A zakończyło się to tak...
Znalazłem na Allegro ogłoszenie o naprawie aparatów zapłonowych - miałem do wyboru Toruń i Zieloną Górę. Wybrałem opcję z Toruniem ze względu na lepsze połączenie kolejowe. W czwartek, telefonicznie ustaliliśmy szczegóły naprawy itp.
Wczesnym, sobotnim rankiem wyruszyłem do Rogoźna po aparat. Po odebraniu urządzenia, jeszcze przed zakupem biletu Rogoźno-Poznań-Toruń przedzwoniłem coby upewnić się, że wszystko gra i... dupa! - "wie pan co, miałem kilka zleceń, części mi się rozeszły, dostawę będę miał w przyszłym tygodniu..."
Kupiłem więc powrotny do Poznania. Tam, w kawiarence internetowej odszukałem gościa z Zielonej Góry. Dzwonię - "to przyjeżdżaj pan..."
Hm... pociągu brak... lecę na PKS - jest za kwadrans... ok... jadę...
jadę... jadę... - pośpiech a wszystkie wiochy, nie wiochy zalicza - 130 km w prawie 3,5 godziny! Masakra!
Zielona Góra. Sprawdzam powroty - mało czasu... taksówka na Piaskową...
Facet zaskoczony, że dotarłem przyjmuje aparat do naprawy. Godzina do ostatniego pociągu... Spacer... Nagle telefon - "Wie pan co, wymiana modułu itp może nic nie dać bo cewka jest walnięta, to 130 zł więcej będzie" (do ustalonych z góry 220). Cóż, targowanie nic nie daje a czas leci... - "Rób pan!"
20 minut do pociągu - telefon - "Zrobione, może pan odebrać"
Szybka transakcja - 350 zł... ból, ale co zrobić...
15 minut do pociągu - trucht, marsz, bieg... w pociągu minuta przed odjazdem... zasapany, ale szczęśliwy...
Praca pozwoliła mi dopiero dziś pojachać do Rogoźna z naprawionym aparatem (z 2-letnią gwarancją wg zapewnień serwisanta)
Rogoziński spec montuje urządzenie...
Rozruch na klemy...
Po kilku zawirowaniach obroty sie uspokajają i... jest ok
Spec kasuje mnie 50 zł i wracam do Poznania.
Cała operacja, łącznie z dojazdami kosztuje mnie ok.480 zł - mogło być gorzej, a czy mogło być lepiej oceńcie sami...
PS. Czy to prawda, że taka cewka kosztuje 130 zł?
[ Dodano: 25-01-2008, 01:16 ]
KURDE!!!
Już myślałem, że temat zamknąłem, a tu kicha! Jazdą nacieszyłem się tydzień!
Wczoraj jadę sobie do pracy a tu na prostej drodze silnik przestał pracować! Siłą rozpędu zjechałem na pobocze i stałem. Po kilku próbach uruchamiania zapalił i zdołałem dojechać do pracy, ale tam to już stoi do teraz.
Cholera jasna!
Objawy dokładnie te same co wcześniej - kręci, kręci i nic!
I teraz nie wiem czy to aparat zapłonowy czy coś innego... świece iskry nie dostają...
Zanim zdecyduję się reklamować naprawę aparatu zapłonowego, czy macie może na myśli jakiś inny powód takiego stanu?
Anonymous - 26-01-2008, 00:06
Cewka faktycznie kosztuje ja w Poznaniu płaciłem 120PLN. Co do przyczyny no to skoro brak iskry to wypadało by sprawdzić aparat i jego zasilania. Możliwe że przy naprawie aparatu wstawił zwykły pojedyńczy tranzystor zamiast PT.
Anonymous - 26-01-2008, 21:57
wiem że to troszke nie na miejscu ale w moim cudaku wyjmuje akumulator przy włonczonym silnimu a on nadal chodzi i tu wysokoprężniaki rządzą
ps powodzenia
wojmi1 - 28-01-2008, 15:15
sasza, uwazaj bo przy okazji jak alternator chodzi masz okazje spalic regulator napiecia a to jest droga sprawa - jezeli musisz to wlacz na ten czas przynajmniej swiatla bo musi byc jakis odbiornik tak nim jest akumulator.
spac - 28-01-2008, 19:54
Padły tu słowa "regulator napięcia". Gdzie on jest i czy ma duży wpływ na prawidłowe dziłanie aparatu?
Co do tranzystora:
- Czy musiałbym wyjąć cały aparat żeby to sprawdzić?
- Czym się różni zwykły tranzystor od PT (chodzi mi o wygląd, funkcję i ewentualne skutki takiej zamiany).
- W jakim miejscu aparatu się znajduje?
A może mieszka w Poznaniu jakiś fachmen, z którym mógłbym to skonsultować? (Burst?)
(moje okolice - Piątkowo, Winogrady)
PS: Misiek stoi i marnieje, a jego pan znów grosiki ciuła by mu dopomóc...
Anonymous - 29-01-2008, 13:56
"regulator napięcia". Gdzie on jest i czy ma duży wpływ na prawidłowe dziłanie aparatu?
Regulator wbudowany jest w alternatorze, tzn jest wymienny, cena okolo 100zł, ma za zadanie załączenie ładowania i odłaczanie gdy napiecie jest zbyt wysokie.
|
|
|