L200 Ogólne - No to wyleciałem z drogi
Witold_Rybarz - 29-01-2008, 08:40 Temat postu: No to wyleciałem z drogi w niedzielę troszeczkę prószył mokry śnieg no i ...
przy 80 km/h i 2-3 slajdach wyleciałem bokiem przez płytki rów w orankę
niby wszysko ok ale praw przednie koło dostało odwrotnego pochylenia
co prawda nic nie ściąga ale widać że coś nie tak (po kole i po kącie pochylenia łącznika stabilizatora - tak do wewnątrz osi pojazdu)
coś trzeba będzie zapłacić za głupotę - zresztą skończyło się nieźle by myślałe sobie - no to znowu dachowanko
Anonymous - 29-01-2008, 08:45
Szczerze ci współczuję ale.
Jeśli pozwolisz ... No co jest chłopaki:D? Przeciez L200 ma taki zajebisty napęd 4x4
Przepraszam cię ale musiałem No po prostu nie mogłem się oprzeć
A tak poważnie to opisz zajście dokładniej to może niektórzy wyciągną wnioski i uratuje im to kuper.
Anonymous - 29-01-2008, 08:56
Witaj,
Bardzo mi przykro. Dobrze, ze nikomu nic sie nie stalo.
Mam pytanie:
Czy jechales 4x4 i czy masz zimowe opony?
Ja testowalem, co prawda na parkingu, na sniegu, majac zimowki (Dunlop Grandtrek) i 4x4 i naprawde trudno bylo wprowadzic w poslizg.
Daj znac.
Pzdr
Greg.
stanik - 29-01-2008, 09:09
jak dla mnie to nie ma takiego pojecia "ciezko wprowadzic w poslizg" tylko po prostu predkosc byla za mala. I ani 4x4 ani zimówki nie zwalniaja od zachowania zdrowego rozsądku z prędkością i gwaltownych ruchow na sliskim. Owszem, taki zestaw moze wybaczac wiecej, ale na pewno nie 100%.
A zeby nie bylo ze taki moralizator jestem, to tez lubie sie na sliskim "pobawic"
Pozdrawiam
Witold_Rybarz - 29-01-2008, 09:22
No to skupiam się i:
1) Opony takie jakie kupiłem z Lką czyli Micheliny jakiś tam (M+S napisane) jeżdzę na nich od poczatku bez zmieniania na lato czyli mają 37 000 km
2) cały czas zawsze i wszędzie jeżdżę 4x4
3) było to tak (tylko nie śmiać się -w twarz przynajmiej ):
jadę sobie swoim spokojmym tępęm 50-70 bo po zabudowanym a tu nagle do d..py przykleja mi sie ciemne A6.
No to wytrzymałem z kilometr i decha, długa prosta ok2 km, jakieś 150-160 (cały szas sypie/leje troszeczkę 0-1 st celcjusza), cha cha zgubiłem go SuperSelect górą!!!!
Prosta kończy się przedemną Vectra - no to ją pyk z rozpędu.
100m hamowanko do prawego lekko opadającego ługu z widzę przez łuk jakieś 800m do przodu że nic z przeciwka nie ma na kolizyjnym
odpuszczam do 100 wjeżdżam w łuk
i na wyjściu d...pa leci mi, tera nie pamiętam w którą stronę, ale kontra (z tym układem kierowniczym to wiadomo ) i chyba wywinęło mnie w drugą i w trzecię i lecę prawym bokiem w kierunku jazdu do rowu no to wywijam kierownicą w prawo co by chronić trochę się i koło przed bocznym spotkaniem zbardzo płytkim na szczęście rowem,
i tak bokiem a może nawet już ponad 90 stopniowym wywinięciu wpadam w rów
tam takie wielkie HOOOOP , potem jebudu,
skręcone koło zabrało w miękim i dorazu Lka się wywinęła w prawo,
nic nie świeci na tablicy to gaz i powrót za na asfalt zaraz za wyprzedzoną moment wcześniej Vectrą (mieli ubaw napewno - jaki głupek dobrze mu tak- szkoda że się nierozwalił)
Lka nie ściągała nie protestowała to dopiero w domu się przyglądnąłam, wszędzie nabite trawy z rowu i ziemi (nawet między felgą a oponą) koło pochylone
Tak naprawę nie jest to duże pochylenie ale patrzac z przodu ewidentnie widać że koło jest pod siebie
Za niedługo wybierałem się na przegląd 40000 więc go może przyspieszę i w przyszłym tygodniu udam się do serwisu niech to naprawią (ciekawe co się odkszałciło wahacz?)
PS. czas trwania zdarzenia - chwial moment jak zwykle w moich przypadkach nawet mi nie przyszło do głowy by nacisąć hamulec albo zdjąć nogę z gazu - kompletny debil
Gene - 29-01-2008, 09:35
Witold_Rybarz, nie wiem czy wspolczuc czy zadrwic. Jesli ktos polciezarowka sciga sie z plaskaczami to takie sa efekty. Dodam rowniez, ze po prawie 40 tysiacach opony w Twoim aucie nie koniecznie nadaja sie do bezpiecznej i dynamicznej jazdy. Ciesze sie, ze nic nikomu sie nie stalo. Natomiast cale to zajscie i przyziemienie na pewno w przyszlosci negatywnie odbije sie na niezawodnosci "Elki". To nie jest auto przystosowane i odporne na dzialanie takich sil.
Tak czy siak zycze bezpieczniejszej jazdy.
Anonymous - 29-01-2008, 09:47
Opony masz do dupy to raz . Dwa to w twoim opowiadaniu nie zauważyłem żebyś cokolwiek gazem robił. No i to takie podstawy. Jak widac samochód nigdy nie wpada sam w poślizg. Zawsze to kierowca doprowadza do poślizgu. Ogólnie to najprawodpodobniej dałeś za długą pierwszą kontrę i odbiło w drugą stronę mocniej i dalej to już samo poszło..... Jednak opony to podstawa.
Witold_Rybarz - 29-01-2008, 09:57
RyżyQń napisał/a: | Opony masz do *cenzura* to raz . Dwa to w twoim opowiadaniu nie zauważyłem żebyś cokolwiek gazem robił. No i to takie podstawy. Jak widac samochód nigdy nie wpada sam w poślizg. Zawsze to kierowca doprowadza do poślizgu. Ogólnie to najprawodpodobniej dałeś za długą pierwszą kontrę i odbiło w drugą stronę mocniej i dalej to już samo poszło..... Jednak opony to podstawa. |
Co do opon to przecież nie będę kupował nowych co rok
Pod reszą podpisuję się rękami i nogami
Gene - 29-01-2008, 10:07
Opon nie kupuje sie co rok tylko wtedy kiedy zachodzi potrzeba. Wbrew temu co powszechnie sie sadzi to bardzo wazny element auta.
Cytat: | Co do opon to przecież nie będę kupował nowych co rok | tak naprawde moze sie okazac, ze i tak duzo taniej wyjdzie niz naprawy "Elki". Posiadajac 2 komplety nie zajezdzisz ich tak szybko (zima/lato).
Witold_Rybarz - 29-01-2008, 10:15
Gene napisał/a: | Opon nie kupuje sie co rok tylko wtedy kiedy zachodzi potrzeba. Wbrew temu co powszechnie sie sadzi to bardzo wazny element auta.
Cytat: | Co do opon to przecież nie będę kupował nowych co rok | tak naprawde moze sie okazac, ze i tak duzo taniej wyjdzie niz naprawy "Elki". Posiadajac 2 komplety nie zajezdzisz ich tak szybko (zima/lato). |
Wiem wiem dawniej gdy amatorsko się bawiłem to dbałem o wszystko (lato Brigestone Potenza, zima Michelin Alpin coś tam )
ale teraz jakoś brak entuzjazmu do tego, zedrę ten komplet i dokonam jakiegoś zakupu typowo lenie/zimowe nie terenowe bo nie używam (poza opisanym przypadkiem zwiedzania terenu)
Tak na marginesie wydaje mi się że przy lepszym wyważeniu pojazdu nie doszło by tego bo tak całkiem z mojego wyczucia nieprzesadziłem (wyprowadzenie to inna sprawa)
Anonymous - 29-01-2008, 11:11
Wyważenie jest spoko ale jak samochód sie kręci i dajesz kontrę to przydałaby się jeszcze operacja gazem. Poćwicz na jakims placu. Nie będziesz zaskoczony zachowaniem samochodu. A co do opon... no wiesz, zimówki teraz to żaden luksus. Wbrem niektórym debilnym opiniom jednak sporo dają.
stanik - 29-01-2008, 11:14
a ja zapytam o tę Vectre? wyprzedziles ja w koncu? Bo rozumiem że A6-tka zostala mimo wszystko z tylu.
Pozdrawiam
Witold_Rybarz - 29-01-2008, 11:15
RyżyQń napisał/a: | Wyważenie jest spoko ale jak samochód sie kręci i dajesz kontrę to przydałaby się jeszcze operacja gazem. Poćwicz na jakims placu. Nie będziesz zaskoczony zachowaniem samochodu. A co do opon... no wiesz, zimówki teraz to żaden luksus. Wbrem niektórym debilnym opiniom jednak sporo dają. |
Mam automat więc każda operacja gazem jest conajmiej 3s za późno
Gene - 29-01-2008, 11:16
stanik napisał/a: | a ja zapytam o tę Vectre? wyprzedziles ja w koncu? Bo rozumiem że A6-tka zostala mimo wszystko z tylu. |
Witold_Rybarz - 29-01-2008, 11:22
stanik napisał/a: | a ja zapytam o tę Vectre? wyprzedziles ja w koncu? Bo rozumiem że A6-tka zostala mimo wszystko z tylu.
Pozdrawiam |
no drugi raz się za nią nie brałem
byłem zainteresowany obserwowniem reakcji Lki czy jej coś nie jest (tak szczerze to myślełem że nie ma pół zderzaka ale wolałem niewychodzić i oglądać)
i drógi raz kusić los - nie ma co
po kilometrze zjechała gdzieś w lewo
|
|
|