To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Nasze Miśki - COLT '89

mkm - 23-05-2008, 12:34
Temat postu: COLT '89
Oto Mitsubishi Colt 1.3 z 1989 roku. Auto ma przebieg licznikowy 250.000 km, ale licznik nie dziala...nie wiadomo od kiedy...




Fakty:
Auto nalezalo do kobiety. Kupione na kredyt w lipcu 2005. Przywiezione z Niemiec w idealnym stanie. Stan autka musial byc idealny, poniewaz wszystko wskazuje, ze od roku 2005 auto warsztatu nie widzialo. To w jakim stanie byly plyny eksploatacyjne i filtry tego sie nie da opisac. Stanelo (to takze podejrzenia) rok temu z powodu lejacej skrzyni i jej bardzo glosnej pracy. W tym roku wymyte, odpalone i wstawione do komisu. I wlasnie wtedy potrzebny byl mi pojazd „na chodzie” do 4000zl, ktory bez wiekszych napraw da rade pojezdzic przez tydzien gora dwa i zastapi dzielnie 6 letniego francuza, ktoremu spektakularnie rozsypalo sie sprzeglo. Miesiac mija, sprzegla nie ma za to pelnoletni Colciak daje rade. Padlo na niego przez calkowity przypadek. Szukalismy raczej Lady Samary, poniewaz jak trafi sie dobry egzemplarz to Lade zajechac nie jest prosto. Lad godnych uwagi nie bylo, ale na „gratce” pojawil sie granatowy Colt. Zaytalem na Forum co o nim sadzicie i nie uslyszalem „nie bierz zloma” wiec gosc w komisie musial tylko zadecydowac na jaka „flaszke” opusci i Colt zostal kupiony za rownowartosc lepszego roweru. Z perspektywy miesiaca moge smialo powiedziec, ze okazje sie zdarzaja.

Nadwozie:
Auto jest bez rdzy! Jest kompletne pod maska (spinki, pokrywki, zlaczki, obudowy). Bardzo ladny lakier(ciemny granat). Ma tez wady. Pierwsza najwidoczniejsza jest „przekoszony” przedni zderzak i wgiety blotnik oraz podniesiona lampa. „Dojechany” tylny blotnik. Grubo oblozona szpachla metalowa czesc tylnego zderzaka oczywiscie tez „dojechana” i brak dwoch maskownic na slupkach drzwi.




Wnetrze: Dla mnie szok. Niezniszczony, kompletny i o dziwo „nietrzeszczacy”



Silnik:
Najwazniejsze, ze niekombinowany. Nie dymi ma moc, o ile 1.3 moze miec moc. Jedyna wada silnika byl totalny brak serwisu.




Skrzynia biegow:
Gdy kupowalismy auto to z mysla o koniecznosci zakupu skrzyni. Puscil simering na polosi i olej sobie kapal (kapie do dzis), az wykapal i „przytarl” skrzynie. Mechanik uznal, ze nie jest najgorzej i zmienilismy olej. Zlalismy okolo litra gestej „mazi”. Na nowym oleju skrzynia z kilometra na kilometr sie wycisza. Olej zmienialismy juz dwukrotnie i dopiero to co zlalismy ostatnio mialo kolor oleju, a nie smoly.
Zawieszenie:
Bez wglebiania sie w szczegoly – cale do remontu. Serwis ograniczyl sie do sprawdzania czy kola nie odpadna. Amortyzatory lata swietnosci maja za soba. Poczatkowo cos tam jeszcze trzymaly ale teraz praktycznie ich nie ma. Gumy sparciale ale daja rade. Koncowki wahaczy na szczescie byly juz wymieniane.
Hamulce: W drodze do domu bylo troche „nerwowo”, ale odkad Colt dostal nowe klocki, plyn, a caly uklad zostal odrdzewiony hamulce sa i to bardzo dobre.

Od zakupu Colt zrobil juz prawie 3tys. km i daje rade.



Marcin-Krak - 23-05-2008, 12:51

Pozostaje tylko pogratulować szczęścia.

mkm napisał/a:
Szukalismy raczej Lady Samary

Jak szukałem auta dla siebie - to też szukałem tego auta - ale trafiłem na Co<l>ciaka i się cieszę :mrgreen:

Powodzenia w działaniu i niech się sprawuje dobrze :D

Hugo - 23-05-2008, 18:16

Super szczery opis. Gratulacje i zobaczysz, jeszcze kilka drobnych zabiegów przy tym aucie i będzie śmigał dłużej niż ten francuz. To auto jest tak proste i solidne, ze nie ma się co zepsuć.
Anonymous - 24-05-2008, 00:17

Podoba mi sie oppis :D
licze na lepsze sprawowanie colcika :)
pozdrawiam

Monia - 24-05-2008, 23:26

Mi sie podoba :) pozdrawiam
mkm - 19-06-2008, 14:31

Kolejny raport z uzytkowania „pelnoletniego”. Nadal jezdzi. Olej ze skrzyni ucieka w tempie 0.5l na dwa tygodnie. Delikatnie dlawi sie i przerywa na niskich obrotach, lecz nie przeszkadza mu to w jezdzie. Teraz jezdzi juz tylko po miescie i robi po 60km dziennie. Inwestycje ograniczyly sie do wymiany filtra powietrza, klockow hamulcowych i uzupelnianiu oleju w skrzyni. Teraz nadchodzi czas gruntownego przegladu i wymiany wszystkiego co sie da aby Colciak bezawarajnym dalej byl.
Mam nadzieje, ze za miesiac autko bedzie „jak nowe”. Lista czesci rozrosla sie strasznie, ale nie ma mu co zalowac bo sprawdza sie rewelacyjnie. Najdziwniejsza sprawa stala sie ze skrzynia biegow - przy trzeciej juz wymianie oleju w skrzyni - skrzynia wyciszyla sie prawie calkowicie.
Niestety pozostale czesci juz nie chca sie samouzdrawiac wiec pora na zmiany.
I tak:
Zawieszenie: wymieniam wszystko co sie da, a nawet wiecej. Amory, laczniki, koncowki drazkow itp.
Hamulce: tarcze, klocki, szczeki, plyn hamulcowy.
Silnik: swiece, filtry, rozrzad, gaznik, ktory trzeba gruntownie przegladnac poniewaz zyje wlasnym zyciem, oleje i plyny czyli zastapienie produktow orlen/lotos, ktore leje teraz ze wzgledu na ich czeste ubytki.
Skrzynia: simering na polosi plus zapewne jakies lozyska w skrzyni aby moc napisac, ze skrzynia jest cicha, a nie „prawie” cicha, nie wiem czy takze sprzeglo nie zakwalifikuje sie do wymiany
Elektryka: „dyskoteka” w tylnych lampach plus kilka zarowek we wnetrzu i na desce. Nadwozie: usuniecie „przygod parkingowych” plus kosmetyka polerka, nablyszczanie, malowanie felg itp.
Nowe opony w rozmiarze 155R13 najprawdopodobnie Uniroyal RALLYE 680.
Jezeli fundusze pozwola to takze wymiana grila, maskownic, nadkola itp.
Jak juz pisalem auto „serwisowo” zapuszczone wiec jednego czego sie obawiam to te „itp”. W „itp” mieszcza sie takze usterki malo istotne lecz bardzo uciazliwe typu: mozliwosc otwarcia drzwi pasazera tylko od zewnatrz, a klapy bagaznika tylko od wewnatrz, a takze powazniejsze jak „skrzypiace” nadwozie w okolicy progow.
Czas rozpoczecia „serwisu” najblizszy poniedzialek. Czas serwisu okolo 2 tygodnie.

Marcin-Krak - 19-06-2008, 14:44

mkm, napiszę krótko: POWODZENIA :D
mkm - 26-06-2008, 14:51

Misiek wyladowal w „sanatorium”. Po dzielnym pokonaniu 400km zostal poddany gruntownemu przegladowi, teraz czeka na nowe czesci i ich wymiane.



Po raz kolejny potwierdza sie regula, ze auto moze byc zaniedbane byle oryginalne.
Oto mila niespodzianka po zdjeciu bebnow. Hamulce tyl tylko czyszczenie i konserwacja, nowy smar na lolzyska, regulacja i gotowe. Przed

i po


Amortyzatory tyl. Sprawnosc przednich 72% i 69%, tyl 12% i „rekordzista” 2% (ponoc tyle amortyzuje opona...)


Obraz „lejacej polosi”

czyli wieloletnia konserwacja olejem spowodowala brak rdzy na podwoziu


Wydech poszedl caly w dol i co sie okazalo. Ostatni tlumik ma okolo roku, rura zlom, katalizator ok, „plecionka” zlom.



Krzyzak - 26-06-2008, 17:42

a fe - wymiana uszczelniacza polosi to godzinka - bo dostep jest z zewnatrz
wstydz sie, ze tyle jezdziles z kapiaca...

a kat faktycznie sliczniusi :)
no i wczoraj u siebie uslyszalem jakies promruki na wolnych obrotach - tez stawiam na plecionke, choc zastanawiam sie dlaczego po przegazowaniu tego nie slychac (dzis byla cisza ciagle...)

Rafal_Szczecin - 26-06-2008, 17:50

powiem tyle.

ELEGANCKO !

powodzenia w uzdrawianiu colciaka

pawela - 26-06-2008, 18:28

Cytat:
„rekordzista” 2% (ponoc tyle amortyzuje opona...)

:shock:
pamiętam jak rafq w swoim C50 miał z tyłu po 20%. Przejazd przez każdą dziurę oznaczał kilkanaście bauns, bauns, bauns.
mkm, jak się na tym jeździło? ;)

mkm - 27-06-2008, 00:16

Co do wydechu. Plecionka jak na zdjeciach w rurze dwie duze dziury, przedmuch na laczeniu z tlumikiem, a mimo to dzwiek prawie normalny.
Co do amortyzatorow. Bylo ciezko. Czuc bylo jak kolo podskakuje na nierownosciach, a w momencie najechania na laty w asfalcie bardzo nieprzyjemne podskakiwanie kola. O bujaniu nawet nie ma co wspominac... Efektem sa porozbijane odbojniki i oslony amortyzatora.

Dzisiaj prace posunely sie do przodu. Niestety nie dane mi tego widziec, poniewaz musialem wracac do Krakowa, wiec mam przekaz tylko telefoniczny. Zawieszenie gotowe. Uklad wydechowy gotowy, nowe uszczelki Bosala, wiec powinno byc szczelnie. Jutro walka z silnikiem. Jak tempo sie utrzyma to dwa tygodnie, ktore zakladalem chyba wystarcza. Rok temu w cao poslizg siegnal niemal trzech tygodni...
Jedyna rzecz, ktora mnie martwi to skrzynia biegow. Niestety nie jestem mechanikiem wiec ludzilem sie, ze „leczy sie sama” poniewaz sie wyciszala. Niestety. Szybkosciomierz nie dzialal z powodu mechanizmu w skrzyni, a nie jak mialem nadzieje linki. W cao, od momentu kiedy stanal licznik minely trzy miesiace i po wrzuceniu wstecznego skrzynia sie rozsypala, wiec nie wrozy to dobrze. W sobote skrzynia bedzie otwierana wiec okaze sie czy jest co robic czy bedzie trzeba kupic skrzynie.
Oponki jednak Barum Brillantis w rozmiarze katalogowym 155/80/R13. Ponad 80zl roznicy na komplecie w stosunku do Uniroyala, to przy ogromie listy i ograniczonym budzecie sporo.

Ps. Dziekuje Hubeeert za fotki. Post wyglada o wiele lepiej.

Hubeeert - 27-06-2008, 00:22

mkm napisał/a:
Co do wydechu. Plecionka jak na zdjeciach w rurze dwie duze dziury, przedmuch na laczeniu z tlumikiem, a mimo to dzwiek prawie normalny

Co ciekawe u mnie też tak było. Prawie normalny. Za to teraz :D

mkm - 27-06-2008, 00:29

Tu bedzie cichutko. Silniczek 1.3 wiec nie ma co szalec. Ide w strone oryginalu. Natomiast na "mobilach" i innych "scoutach" przesunalem rocznik w wyszukiwarce o pare latek... Ten model zaskakuje nie tylko mnie, a regulacja kierownicy w dwoch plaszczyznach i nawiew na kolana powala wszystkich...
Hubeeert - 27-06-2008, 00:56

Ja mam dodatkowo automatyczne pasy z napinaczami, fabryczne radio z 6 głośnikami (kiepskimi) i fotele które kochają wszyscy, którzy na nich jeździli. Dodatkowo mam również zawieszenie za które ten samochód lubi mój dentysta i silnik za który uwielbia mnie każdy właścicie stacji benzynowej oraz Ministerstwo Finansów. :lol:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group