| 
				
					| Colt - Ogólne - Jechałem 300km żeby odzyskać Colta,chyba zwariowałem?
 
 sebekColt97 - 29-05-2008, 12:52
 Temat postu: Jechałem 300km żeby odzyskać Colta,chyba zwariowałem?
 Na początku kwietnia, dokonałem zamiany Colta na Hondę. Miało to miejsce w Warszawie na jednym z komisów, gdzie nie ukrywam, troche ze smutkiem rozstałem się z miśkiem i ten smutek trwał po powrocie do domu, gdy nieraz wyglądając przez okno, nie było miśka a honda na jego miejscu. Wchodziłem na strone komisu, sprawdzałem czy jeszcze jest u nich, czy ma nowego nabywcę, oglądałem zdjęcia mojego byłego autka, które było super. W końcu nie wytrzymałem rozstania z Coltem i wczoraj, udałem się 300km pociągiem do Warszawy na komis, żeby go zabrać ze sobą, bo takich sympatycznych aut nie zostawia się. Właściciel komisu powiedział"czegoś takiego nie spotkałem, żeby ktoś wracał po swoje auto i był tak przywiązany". Ja wróciłem, odzyskałem go i jestem szczęśliwy i chyba nie zwariowałem, ale zmądrzałem i znów Colciak będzie mi służył, a honda to sie zobaczy, czuje, że za jakiś czas jej się pozbęde. To niesamowite, ale do Colta jestem tak przywiązany, że musiałem go odzyskać. Pozdrawiam.
 orz1 - 29-05-2008, 13:07
 
 no ładnie, widać przywiązanie do marki, szczerze mówiąc też bym nie chciał innego autka od colcika. Ktoś się mnie kiedyś pytał czy sprzedaje, zdałem sobie sprawe, że taki samochód zawsze chciałem , wreszcie go mam , i poważnie mało jest aut na które bym zamienił mojego miśka. Powiedziałem sobie że szybciej to on zgnije ze starości niż go komuś sprzedam
   akbi - 29-05-2008, 13:23
 
 sebekColt97, no i wreszcie będziesz miał czym na Spot przyjechać
       
 
   Hubeeert - 29-05-2008, 14:25
 
 sebekColt97,
     
 Kolejny zainfekowany mitsumaniakozą.
 
 Gratuluję
   Hugo - 29-05-2008, 18:46
 
 Takie coś mają w sobie tylko japońskie marki. Też czasami jak pomyślę o moim Colciku i  są akurat jakieś niesprzyjające okoliczności to o mało łza nie spłynie po policzku. Wspaniałe, trochę małe, bezawaryjne odrzutowce
   Marcin-Krak - 29-05-2008, 20:51
 
 sebekColt97, Twoje grzech zostały Ci odpuszczone - idź i nie grzesz więcej
   No i Misiek niech nie będzie teraz się na Tobie wyzłośliwiał za to, jak go potraktowałeś
   
 Powodzenia - niech się dobrze sprawuje
   Kaleid - 29-05-2008, 22:26
 
 Wróci....zawsze wracają
   Anonymous - 29-05-2008, 22:32
 
 
  	  | Hugo napisał/a: |  	  | Takie coś mają w sobie tylko japońskie marki. | 
 
 Nie tylko
     Anonymous - 29-05-2008, 22:36
 
 podziwiam podjecie tej decyzji i gratuluje gustu, colt to na prawde swietne autko
   Koton - 29-05-2008, 23:36
 
 Świrus
       londolut - 30-05-2008, 07:21
 
 sebekColt97, brak pytań stary
   
 Strasznie szybko postępuje i jest nieuleczalna... nowotwór - Mitsubishozi-Coltozeria 	  | Hubeeert napisał/a: |  	  | Kolejny zainfekowany mitsumaniakozą. | 
   pozytywny
   siwek - 30-05-2008, 08:10
 
 
  	  | sebekColt97 napisał/a: |  	  | W końcu nie wytrzymałem rozstania z Coltem i wczoraj, udałem się 300km pociągiem do Warszawy na komis, żeby go zabrać ze sobą, bo takich sympatycznych aut nie zostawia się. | 
 
 A inny by się tylko popukał w głowe i pomyślał że nienormalny
   
 wielki szacun za to
   sebekColt97 - 30-05-2008, 10:11
 
 Witam. Do szczęścia potrzeba dwóch rzeczy, Colta i kobiety. Colta odzyskałem, jestem zadowolony, kobiety szukam, jak znajdę bede szczęśliwy. Chciałbym na zlot w Grudziądzu udać się w towarzystwie osoby towarzyszącej, która obok Miśka, będzie moim drugim szczęściem i miłością. Ech rozmarzyłem się a tu trzeba brać sie do roboty.
   pawela - 30-05-2008, 10:39
 
 wielki wielki SZACUN dla ciebie!!!!
   sebekColt97 - 30-05-2008, 13:21
 
 Dziękuje wszystkim za miłe słowa i to, że macie mnie za prawdziwego miłośnika Miśków. Ja sam powątpiewałem czasami, czy jestem zwolennikiem czy nie, ale po tym co zrobiłem, wiem, że warto było odzyskać Colciaka, bo super ludzie jeżdżą Miśkami i forum jest przykładem, jaką rodzinę tworzą miłośnicy Mitsubishi. Pozdrawiam wszystkich, miłego udanego wekendu życze.
 
 |  | 
 |  |