Off Topic - PUNKTY KARNE - PRZEKROCZONY LIMIT
inferno - 27-07-2008, 13:08 Temat postu: PUNKTY KARNE - PRZEKROCZONY LIMIT Nie wiem jak, ale stało się. Otrzymałem do wiadomości wniosek wystosowany przez Komendę w Radomiu do starostwa o "ponowne sprawdzenie kwalifikacji do kierowania pojazdem", czyli w praktyce 2 egzaminy teoretyczne i 3 praktyczne na każdą z kategorii.
Sęk w tym, że nie zgadzam się z mandatami, które w tym wniosku są wyszczególnione (ściślej z dwoma, które przyjąłem, lecz od których się swego czasu odwoływałem i do tej pory nie otrzymałem odpowiedzi).
Wszystko zaczęło się od ostatnich 10 punktów, które zarobiłem po prowokacji ze strony gliniarzy w nieoznakowanym radiowozie z videoradarem. Byłem wtedy święcie przekonany, że razem z tymi świeżo "zarobionymi" punktami mam 18 punktów i nawet zacząłem myśleć o tym, żeby pójść na szkolenie redukujące ilość punktów. Ci ostatni gliniarze nie wyprowadzali mnie z błędu, grzecznie oddali prawo jazdy i każdy ruszył w swoją drogę. Tymczasem okazało się, że w tamtym momencie miałem już nie 18 jak sądziłem, ale 31 punktów.
Szukam teraz jakiejś rozsądnej drogi wyjścia z tej sytuacji, bo nie wyobrażam sobie, że miałbym zdawać jeszcze raz wszystkie egzaminy (teoretycznie wg ustawy mam na to 30 dni lecz przeszło 30 dni czeka się na jeden egzamin, co przy pomyślnych wiatrach daje 3 miesiące i to przy założeniu, że zdam wszystko za pierwszym razem) w sytuacji, kiedy mam zawodowe prawo jazdy i dzięki niemu utrzymuję siebie i swoją rodzinę.
Zwracam się więc do wszystkich Mitsumaniaków, którzy mogą mi w tej sytuacji pomóc, z prośbą o rady jak szybko, bezpiecznie i w miarę bezboleśnie wyjść z tej sytuacji. Stres z tym związany spędza mi sen z powiek.
saphire - 27-07-2008, 13:27 Temat postu: Re: PUNKTY KARNE - PRZEKROCZONY LIMIT
inferno napisał/a: | Wszystko zaczęło się od ostatnich 10 punktów, które zarobiłem po prowokacji ze strony gliniarzy w nieoznakowanym radiowozie z videoradarem. |
Pies jest po to aby dupę szarpał
inferno napisał/a: | Tymczasem okazało się, że w tamtym momencie miałem już nie 18 jak sądziłem, ale 31 punktów. |
No to niezły "kozak" jesteś bo ja jeżdżąc intensywnie i bardzo energicznie już ze 20 lat to w sumie złapałem tylko raz 4 punkty o 3ciej w nocy na suszarkę w szczerym polu
inferno napisał/a: | Szukam teraz jakiejś rozsądnej drogi wyjścia z tej sytuacji, bo nie wyobrażam sobie, że miałbym zdawać jeszcze raz wszystkie egzaminy (teoretycznie wg ustawy mam na to 30 dni lecz przeszło 30 dni czeka się na jeden egzamin, co przy pomyślnych wiatrach daje 3 miesiące i to przy założeniu, że zdam wszystko za pierwszym razem) w sytuacji, kiedy mam zawodowe prawo jazdy i dzięki niemu utrzymuję siebie i swoją rodzinę. |
No kochany, jesteś "zawodowy" a pocinasz jak przecinak? Tym bardziej powinieneś jeździć zgodnie z przepisami skoro to twój zawód i powinno ci zależeć na tym by szybko prawka nie stracić. Teraz to już chyba po zawodach... bo nie trzeba było przyjmować mandatów i poszła by sprawa do sądu a w między czasie zrobić ten kurs doszkalający.
inferno napisał/a: | Zwracam się więc do wszystkich Mitsumaniaków, którzy mogą mi w tej sytuacji pomóc, z prośbą o rady jak szybko, bezpiecznie i w miarę bezboleśnie wyjść z tej sytuacji. Stres z tym związany spędza mi sen z powiek. |
Brat mi tu podpowiada że "marne szanse"...
PS. Przeczytaj Rozp. MSWIA z 20 grudnia 2002 w sprawie postępowania z kierowcami naruszającymi przepisy ruchu drogowego: §4, §5, §6, §7, §8, §9, ...
inferno - 27-07-2008, 13:33
Skoro dużo jeździsz (ja rocznie robię ok. 80 tys. km), to powinieneś wiedzieć, że różne są sytuacje na drodze.
Fajnie, że napisałeś, ale nie potrzebuję wywodów, pouczeń czy krytyki, ale konkretnych, rzeczowych rad (dajcie spokój z tekstami w stylu "moja rada: jeździć zgodnie z przepisami") jeśli ktoś je ma.
PS.
Już zabieram sie do lektury.
saphire - 27-07-2008, 13:35
Dopisałem ci przecież:
Cytat: | PS. Przeczytaj Rozp. MSWIA z 20 grudnia 2002 w sprawie postępowania z kierowcami naruszającymi przepisy ruchu drogowego: §4, §5, §6, §7, §8, §9, ... |
Może w tym coś znajdziesz co ci pomoże hint: w okolicach "prawomocności"
inferno - 27-07-2008, 14:01
saphire napisał/a: | Dopisałem ci przecież:
Cytat: | PS. Przeczytaj Rozp. MSWIA z 20 grudnia 2002 w sprawie postępowania z kierowcami naruszającymi przepisy ruchu drogowego: §4, §5, §6, §7, §8, §9, ... |
Może w tym coś znajdziesz co ci pomoże hint: w okolicach "prawomocności" |
Tak wiem - dziękuję. Zauważyłem to dopiero później. Nie znalazłem tam nic nowego. Nie wiem bowiem np. jak zabrać się teraz do poruszenia kwestii tych mandatów, od których się odwoływałem i które (jak wynika z tej ustawy) się uprawomocniły (bo może np. moje odwołanie nie doszło) a co za tym idzie stanowią "ostateczny wpis do ewidencji".
Nie wiem kurna co robić. Wszystko to się jakoś paskudnie złożyło, a cała ta ustawa jest tak zagmatwana, że nie wiadomo jak się w tym teraz poruszać.
Może mam się zwrócić do sądu? Jeśli tak, to do jakiego (właściwego dla mojego miejsca zamieszkania czy może właściwego dla terenów, na których dostałem kwestionowane mandaty)? Czy samo pismo do sądu wystarczy? Czy może powinienem też napisać do starostwa albo do komendy, która skierowała wniosek, żeby zawiesili sprawę do czasu rozstrzygnięcia przez sąd?
saphire - 27-07-2008, 14:16
Może lepiej powinieneś pogadać z jakimś zaprzyjaźnionym adwokatem?
inferno - 27-07-2008, 14:19
Niezła myśl. Chyba tak trzeba będzie zrobić...
sruba - 27-07-2008, 17:15
obawiam sie ze niestety nic nie wskorasz.
jezeli przyjmujesz mandat i go podpisujesz, to w tym momencie zgadzasz sie z jego postanowieniami. jezeli tego nie robisz, to wtedy sprawa trafia do sadu grodzkiego.
wydaje mi sie, ze nie pozostaje ci nic innego jak zdawac jako pierwsza ta kategorie, ktora najbardziej jest ci potrzebna, a pozniej nastepne. no i kupic cb i wolniej jezdzic na przyszlosc...
inferno - 27-07-2008, 17:29
Śruba, mam 7 dni na odwołanie nawet jeśli podpisałem mandat (zestresowany człowiek jest w stanie podpisać wszystko), a i policjanci się trafiają różni.
Są sytuacje, w których CB nic nie daje i ja właśnie takie sytuacje miałem (w 4 z 5 przypadków). Co do egzaminów sęk w tym, że wszystkie kategorie są mi potrzebne. Póki co jeżdżę normalnie (bo muszę), ponieważ prawa jazdy mi nie zabrali. Prędzej czy później jednak trafi się kontrola drogowa, a nie zamierzam do tego czasu jeździć z takim stresem na głowie.
Musi być jakaś furtka, Panowie i Panie, a ja mam nadzieję ją znaleźć...
Juiceman - 27-07-2008, 17:52
Jak masz 7 dni na odwołanie i jeszcze nie minął ten Okres proponuję udać się do prawnika w celu napisania porządnego odwołania. Wskazania winy policji, która nie oznajmiła Ci ile masz pkt oraz starania się o zrzucenie tego błędu na Policje - jako instytucję ( a nie na policjantów). Tak czy siak jak wyżej koledzy już powiedzieli bez prawnika się nie obejdzie.
inferno - 27-07-2008, 18:00
Okres ten minął już dawno, ale odwołując się zmieściłem się w tym czasie. Nie rozumiem tylko dlaczego to tak szybko załatwiono skoro ja dotychczas nie otrzymałem żadnej odpowiedzi dotyczącej mojego odwołania.
Napisałem już do jednego z Mitsumaniaków, który - jak sam pisze - jest "zawodowym kłamcą". Mam nadzieję, że on znajdzie jakąś furtkę. Oby.
Anonymous - 27-07-2008, 20:22
A ja Ci mówię że prawnik Ci prawdopodobnie nie pomoże tylko skroi z kasy- tylko ktoś kto siedzi w policji Ci może pomóc...........
Nawet jeżeli prawnik skieruje sprawę do sądu bo sprawa się jeszcze nie przedawniła to będziesz sie bujać po sądach przez następne miesiące/lata a prawko Ci i tak zabiorą. Jak masz kogoś w policji to szukaj tam pomocy- oni znają myki obchodzące te tematy.
Powiem Ci że ciężka sprawa, ale to już na pewno sam wiesz..........
BUBU - 27-07-2008, 20:35
Nie chcę być jakąś wyrocznią , ale prawdopodobnie chodzi o zdawanie egzaminu tylko na kategorię " B " , i po zdaniu egzaminu prawko wraca do właściciela .
Były przypadki przepadku prawka tylko na dane kategorie i to po jeździe po pijaku , tak że Inferno głowa do góry
Pozdrav
inferno - 27-07-2008, 21:03
Z tego co mi każdy mówi to niestety będę musiał zdawać każą z kategorii (choć w moim przekonaniu to absurd, bo jest to brak równości wobec prawa w porównaniu np. z tymi, którzy mają tylko "B"). Gdyby to było tylko "B" to pół biedy.
dm17 sęk w tym, że nie mam znajomego w Policji, który mógłby mi pomóc, ale chętnie zawarłbym taką znajomość gdyby była taka możliwość
Anonymous - 27-07-2008, 21:22
Z tego co mi wiadomo to punkty nawet jak się odwołujesz zostają Ci naliczone mimo wszystko że się odwołujesz. Jedynie co to ich czas leci od momentu popełnienia wykroczenia a nie od momentu kiedy dostaniesz prawomocny wyrok z sądu grodzkiego jeśli się odwoływałeś lub jeśli w ogóle go nie przyjąłeś. Tak samo sprawa ma się z zdjęciami z fotoradarów. Punkty za takie wykroczenie masz nie od momentu kiedy dostaniesz mandat pocztą bądź stawisz się na wezwanie na komendzie tylko od momentu popełnienia wykroczenia.
Są to rzeczy które wiem na 100 % bo już miałem taką sytuację że mnie to interesowało i pytałem znajomego który wtedy jeszcze pracował w policji
|
|
|