Off Topic - Moja mala tragedia
Cezar - 07-05-2006, 20:49 Temat postu: Moja mala tragedia 3.V.2006 zginęła moja ukochana kotka Mizia
Stało się to podczas mojego majowego wypadu do domu na wsi.
Była sierotka adoptowana ze schroniska, rok temu przeszła bardzo poważna operacje. Już wtedy kostucha kręciła się wokół Niej, ale Ona pogoniła ja i wygrała. Była bardzo mądrym i pociesznym kotem, wszędzie było jej pełno, dawała mi bardzo dużo radości....
Teraz nastała pustka w mieszkaniu
Na szczęście pozostało pełno zdjęć, filmów i najważniejsze - wspomnień
Nikt z Was Jej nie znal, ale uwierzcie mi na słowo pokochalibyście Ja raz dwa.
Możecie powiedzieć ze to tylko kot, nic wielkiego, ale to był mój ukochany kot, który pozostanie w moim sercu na zawsze!
Juiceman - 07-05-2006, 22:07
Najszczersze Kondolecje
Ale co tu mowic, pustke trzeba wypelnic tylko Pytanie czy pies czy dalej kot .
Osobiscie mam kocice, a moze to pies? Wyglada jak kot ale aportuje.... dodatkowo chyba katoliczka z niej bo sie modli(stoi na tylnich lapach i lapami wymachuje). I rocznik juz nie ten teraz 7 rok leci.
Oczywiscie juz 2 takiego zwierzaka nie bedzie i nie mozliwe jest by sie taki sam charakter powtorzyl ale cos nowego to nie znaczy ze musi byc be.
Cezar - 08-05-2006, 01:36
Dzieki Pitbull
Pustka na pewno zostanie wypelniona, ale nie teraz.
Mizia byla moim 3 kotem, wiec dalej pozostane przy nich i za jakis tam czas (narazie nie okreslony) bede mial na pewno kolejna sierotke ze schroniska.
igi - 08-05-2006, 08:01
Cezar, wspólczuje.
Choc kotów nie lubie to wiem co znaczy strata ukochanego zwierzątka.
Anonymous - 08-05-2006, 08:15
Wyrazy współczucia. Niestety też wiem, co znaczy utrata ukochanego zwierzaka...
Jackie - 08-05-2006, 10:17
Ja również dołączam się do kondolencji....
Sam w życiu straciłem dużo zwierzaków i często bardziej ich mi żal niż ludzi. Pewnie jest w kocim niebie i ma Whiskas w 30 różnych smakach
Pozdrawiam
Firebee - 08-05-2006, 11:40
Wspolczucia Cezarku!
akbi - 08-05-2006, 11:43
Współczuje Ceraz, ja sam również bardzo lubię koty i niestety mi też kiedyś zginął młody półtoraroczny super kot
Bartek - 08-05-2006, 12:13
Oj tak.....koty mają to COŚ, przez co bardzo żal straty kota..... Przerabiałem temat 2 razy, moja kota została z rodzicami, ale wiem, że też przeżyje bardzo jej stratę...ma już 12 lat, więc jak na rasowa kote to sporo....kostucha jeszcze sie o nią nie upomina, ale nerki już nie te ..
Cezar - 08-05-2006, 12:31
Dziekuje Wam wszystkim
Tak jak Jackie napisal - mi rowniez bardziej jest zal zwierzat niz ludzi (oczywiscie tych doroslych egzemplarzy)
Koty byly i beda nadal w moim zyciu bardzo wazne.
Efa! - 08-05-2006, 14:11
Bardzo, bardzo Ci współczuję, Cezar. Sama mam kota na punkcie mojego kota...
Życzę jak najszczelniejszego wypełnienia pustki w serduszku przez nowego, szczęśliwego i kochającego kociego przyjaciela.
Karwoś - 08-05-2006, 20:04
Współczuję i wiem jak to jest - ten kotek poniżej zaginął mi kiedyś na 7 dni - i ledwo to przezyłem - co prawda okazało się że wybrał się na harce wiosenne z pobliskimi kotkami, ale jednak 7 dni go nie było. A oto i mój Fred
http://img472.imageshack....989/fred2ln.jpg
McDoune - 08-05-2006, 20:15
i ja współczuję bo też niedawno chowałem 14 letniego futrzatego członka rodziny.
Anonymous - 08-05-2006, 22:09
Jackie napisał/a: | Pewnie jest w kocim niebie i ma Whiskas w 30 różnych smakach
|
W tym whiskas o jedynym słusznym smaku, czyli smaku myszy, których w żadnym sklepie na ziemi nie uświadczysz, bo kto by je chciał kupić
Wyrazy współczucia!
Anonymous - 09-05-2006, 21:23
niestety, w życiu jest tak, że to co jest dla nas najważniejsze najszybciej tracimy
wyrazy współczucia Cezar, wiem co czujesz
|
|
|