To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Carisma - Ogólne - Ku przestrodze.

Kartagina4 - 03-08-2008, 02:44
Temat postu: Ku przestrodze.
Witam wszystkich Mitsumaniaków.

Opowieść będzie treściwa na tyle ile się da.

Zakupiłem Cari 1.8 GDI. Zauroczony jestem nadal fest. Postanowiłem przejechać do czasu wymiany rozrządu i płynów itp. trochę kilometrów żeby powychodziło z samochodu to co jest do zrobienia. Tak puknąłem w tydzień 1200 km.

Powychodziło parę rzeczy więc udałem się do mechaniora na wykonanie niezbędnych prac: wymiana paska rozrządu, rolki prowadzącej, napinającej, pompy wody, olej, filtr oleju, powietrza. Filtr paliwa zostawiłem na za tydzień jak wrócę z wyjazdu na który raczej nie pojadę :( ale nie uprzedzajmy faktów.

Wstawiłem autko w środę, mechanior znalazł czas na grzebanie przy nim około czwartku w godzinach popołudniowych i doinformował mnie że auto będzie do odbioru w piątek o 12.00.
Pomyślałem "wali trochę w kulki z czasem ale niech mu będzie", ja czas wtedy akurat miałem żeby sobie poczekać, zwłaszcza że gość cieszy się dobrą opinią w okolicy od lat. Więc pomyślałem że warto nie przyspieszać tematu.

Auto odebrałem w terminie i sobie pojechałem bogatszy o informację że trzeba wymienić łożyska w alternatorze, co miałem zamiar zrobić osobiście w poniedziałek.

Mam zwyczaj testowania auta po każdej grubszej naprawie więc jadę sobie w sobotę i przy prędkości 130 km/h samochód pomimo wciśniętego gazu rozpoczął hamowanie silnikiem, depczę w pedał gazu i nic. No to wrzuciłem luz i zapaliły się kontrolki od zapłonu, No to mu wygarnąłem w rozrusznik na luzie i wtedy usłyszałem (po ściszeniu radia) za lekką pracę rozrusznika, zatrzymałem auto i zajrzałem pod maskę a tam :

http://www.akbi.pl/mp/pdf...ohc_rozrzad.pdf

Strona 1/11:

Rolka (i teraz nie wiem która dokładnie w każdym bądź razie jest na wysokości górnej części paska klinowego do klimy) pierwsza lub druga pod prawym wałkiem rozrządu poprostu wypadła na zewnątrz . Widać że było tam łożysko kulkowe, jedna kulka została łącznie zewnętrzną obręczą łożyska.
Sholowałem auto mechaniorowi pod warsztat bardzo zawiedziony i w poniedziałek podejmę negocjacje tak zwane twarde.

Wnioski będą pełne po poniedziałkowej rozmowie, w każdym bądź razie jeden jest pewny, jak nie przypilnujesz - to Ci spieprzy. Mam tylko nadzieję że silnik nie dostał za mocno po d...ie bo to znacznie wydłuży czas naprawy, niby to nie będzie mój koszt ale moja troska na potem.

Jak ktoś wie lub miał podobną sytuację proszę o drobne sugestie na temat: na co zwrócić uwagę przed i po usunięciu szkody (naprawdę ze mnie żaden mechanik tylko trochę wiedzy ogólnej)? Czy spisać jakąś umowę z tego tytułu dotyczącą zakresu naprawy-reklamacji, jeżeli tak to jaki to zakres (jakie części itp), z tego co już wiem to wchodzi w grę nawet wymiana silnika. Nie chce żeby mnie mechanik zrobił na szaro i się wywinął najtańszym kosztem.

Dzięki z góry za wszelkie sugestie i życzyć tylko aby się Wam nic podobnego nie przytrafiło.

Anonymous - 03-08-2008, 09:04

Witam,mi wypalił się zawór w 1,6 i zdecydowałem się na wymiane silnika, za silnik zapłaciłem 850zł + wymiana 400zł jestem bardzo zadowolony ze tak zrobiłem,ten mniej pali ma 80tyś przebiegu
mlun - 03-08-2008, 11:41

No jeśli rolek nie wymienił to jakby po jego stronie leży wina, no chyba że się umawialiście inaczej. Wszytskie zawory pogięte? A co z tłokami?
saphire - 03-08-2008, 12:50

W silniku to pewnie już jest katastrofa. Całą górę trzeba zdjąć i posprawdzać i trzymać kciuki że nie rozwaliło zaworów, tłoków, prowadnic albo i dołu np. panewek...

Jeśli to się rozsypało to IMHO mechanik zasponsorował ci inny silnik.

Kartagina4 - 03-08-2008, 13:12

mlun napisał/a:
No jeśli rolek nie wymienił to jakby po jego stronie leży wina, no chyba że się umawialiście inaczej. Wszytskie zawory pogięte? A co z tłokami?



Szczęście w nieszczęściu że miał wymienić kompletny rozrząd. Pasek, rolki, napinacz, pompę wody. Ale straconego urlopu to mi nic nie wróci niestety.

A co do reklamacji to mam zamiar postać przy gościu i porobić parę pamiątkowych zdjęć ku jego zadowoleniu lub nie gdy będzie demontował całość..

Krzyzak - 03-08-2008, 15:21

pewnie nie potrafi poprawnie napinacza hydraulicznego zamontowac - ja za pierwszym razem 5 razy go ustawialem...
BamboOS - 06-08-2008, 09:26

A zdradz nam ktory to wroclawski mechanik tak zrobil :?: ja ostatnio wymienialem rozrzad (2 tyg temu) na buraczanej i wszystko dziala jak powinno.
Student - 06-08-2008, 12:56

Szukaj nowego silnika, bo w tym co masz to pewnie tylko miska olejowa będzie się nadawać.

A tak na poważnie to prwadopodobnie czeka cię proces sądowy bo pewnie gościu będzie sie stawiał aby z własnej kieszeni "wyjąć" silnik do GDI.

Powodzenia.
Chopaki jest silnik na części, ale małe. :cry:

TESTER - 07-08-2008, 07:43

Na rozmowę z tym pseudo mechanikiem przygotuj sobie pozew do Sądu i jak będzie miał wąty daj mu do przeczytania (koniecznie) i powiedz krótko albo rybki albo akwarium. Pokazany dokument może zdziałać cuda. Pisane zawsze bardziej na wyobraźnię działa.
Kartagina4 - 12-08-2008, 15:51

No i wiem wszystko na temat.

Mechanik zachował się w porządku i oczywiście wziął odpowiedzialność za robotę. Przyczyną było uszkodzone fabrycznie łożysko rolki prowadzącej.

I jak pisałem wcześniej, o potrzebie wymiany łożysk w alternatorze to okazało się że to właśnie to łożysko piszczało. Najprawdopodobniej nie było w nim wogóle smaru lub któraś ze śrucin była uszkodzona.

Naprawa zakończy się jak tylko przyjdzie kompletna głowica, bo niejako przy okazji wyszło, że poprzedni właściciel zapomniał na czas wymienić olej i z powodu nazbieranego nagaru w prowadnicach zaworów (a syf byl straszny) porobiły się luzy, więc auto i tak by nie pociągnęło zbyt długo.

Co ciekawsze dowiedziałem się również że luzy na zaworach mogą być przyczyną falujących obrotów ponieważ się nie domykają w gniazdach tak jak powinny.

sorki ale teraz bedzie bez polskich znakow bo cos mi sie poprzestawialo

Najmilej jednak jestem zaskoczony profesjonalnym podejsciem mechanika, ktory wzial na siebie odpowidzialnosc bez zadnej dyskusji i dwoil sie i troil aby sprawe jak najszybciej zakonczyc. Szacunek mu sie za to nalezy bo malo takich osob znam.

I okazuje sie ze nie na darmo cieszy sie dobra opinia.

barran - 12-08-2008, 21:05

Naprawde profesjonalista, tylko pogratulowac. Sluchajcie, moze by podawac na forum namiary na takie zaklady? Mozna by zrobic mala liste polecanych jak i odradzanych zakladow. Moze z czasem mitsumaniaki dorobia sie dyskontow za lojalnosc, tudziez polecenie znajomemu ;)
tyraeel - 13-08-2008, 08:45

No przygoda niezła faktycznie....
A dla mechanika - szacuneczek :!:
Taki koleś to naprawdę skarb

Co do:

barran napisał/a:
Naprawde profesjonalista, tylko pogratulowac. Sluchajcie, moze by podawac na forum namiary na takie zaklady? Mozna by zrobic mala liste polecanych jak i odradzanych zakladow. Moze z czasem mitsumaniaki dorobia sie dyskontow za lojalnosc, tudziez polecenie znajomemu ;)


Jak najbardziej jestem ZA!!!
Proponuję [b]Barran - jako pomysłodawca - stwórz osobny temat i będziemy tam umieszczać polecane i odradzane zakłady!!![/b]

Pozdro 4 all

Anonymous - 18-08-2008, 09:52

Nie rozumiem tytułu tego tematu "ku przestrodze" (ale czego?). Jeżeli to była wina fabryczna rolki prowadzącej, to ani nie jest wina mechanika, który ją montował, ani Twoje niedopatrzenie. Nawet jakbyś mu patrzał na ręce podczas wymiany krok po kroku co robi to i tak nie zmieniło by to faktu że łożysko się rozsypało. Co innego gdyby to był błąd montażowy. Oczywiście mechanik daje rękojmie na wymianę paska rozrządu i innych podzespołów, ale nie może dać gwarancji na części. Według mnie, jeśli mechanik zaopatrywał części to oczywiście ponosi koszty przywrócenia samochodu do stanu poprzedniego, ale po spisaniu z Tobą jakiejś notatki i opinii rzeczoznawcy powinien na tą okoliczność dochodzić zwrotu poniesionych kosztów od dystrybutora części.
Kartagina4 - 11-09-2008, 18:59

"Ku przestrodze" bo myślałem w pierwszej chwili, że to wina mechanika, ale jak człowiek wściekły, to najbliżej mu właśnie wsiąść na mechanika, zwłaszcza jak ma blade pojęcie o mechanice pojazdowej lecz na tyle duże że gdy widzi wystające "coś" z obudowy rozrządu to znaczy, że o jeździe można zapomnieć a pomyśleć o kapitalce silnika a zwłaszcza jak pada deszcz i do domu daleko .

Jakby nie było, przeprosiny mechanikowi się należą.

Po długich perypetiach z dostarczeniem używanej głowicy pojawił się nowy problem a wyszukiwarka nie odnajduje mi tego co chcę, ale to należy już do technicznych i póki co postaram się poczekać zanim zadam pytanie, na razie pobiedzę się nad tym z mechanikiem.

Anonymous - 12-09-2008, 00:04

ja jadę jutro na oględziny auta do warsztatu poszedł klin na wałku rozrządu na pewno wszystkie zawory poszły jutro okaże się co dalej


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group