Off Topic - ogłaszam, że mimo wszystko postaram się być...
kordiank2 - 08-08-2008, 18:34 Temat postu: ogłaszam, że mimo wszystko postaram się być... ...chociaż właściwie to mnie nie ma. leżę teraz z notebookiem w szpitalu dziewiąty dzień. wcześniej bity miesiąc nie wstawałem z łóżka w domu. niektórzy pewnie wiedzą, że zaczynałem leczenie kręgosłupa za pomocą terapii manualnej - tak mimochodem wspominałem o tym w części lubelskiej naszego forum. no i zaczęło się na nowo - ból jak cholerka. najpierw, że niby dyskopatia się pogłębiła. poleżałem trzy tygodnie - miało pomóc - nie pomogło. po kolejnych paru dniach szpital i dalsze badania, konsultacje. czy kroić, czy rehabilitować? Utknąłem znowu na parę dni w punkcie, w którym terapeuta orzekł, że się nie podejmuje, a neurochirurg stwierdził, że żadnych mi tu zabiegów, tylko leczenie zachowawcze. pojawiło się jednak to słynne światełko w momencie, gdy odwiedził mnie kolega ortopeda i zażyczył sobie fotki obszaru, którego rezonans miałem robiony przed rokiem. niestety okazało się, że pęknięty 11 lat temu trzon kręgu L1, postanowił pęknąć bardziej, prawdopodobnie po nieuważnym kroczku na schodach. załatwiono mi wjazd na rezonans w białymstoku na niedzielę wieczór - normalnie musiałbym czekać do 28 sierpnia. wstępne wyroki są takie, że będę operowany przez team ortopedocośtam-neurochirurgiczny, bo jak wcześniej nie bardzo było wiadomo co jest grane, tak teraz wielu ma wiele do powiedzenia. no to czekam do niedzieli może się więcej wyklaruje...
poco to pisałem? żeby nie było za śmiesznie w offtopikach - a co tylko ja i hubeeert mamy mieć źle?
Anonymous - 08-08-2008, 20:05
Wracaj Kordian do zdrowia i pełnej sprawności. Trzymam kciuki, powodzenia!
Juiceman - 08-08-2008, 20:30
Wracaj wracaj!! ; )
Wypada poznać całą rzesze "spleśniałych" !!!
kordiank2 - 09-08-2008, 09:23
dobrze poczytać parę pocieszających postów zwłaszcza w taaakim dole w jakim obecnie jestem. pomijając już fakt samego bólu i leżenia przez ponad miesiąc, przewalania się po karetkach itp medycznych sytuacji, to dochodzi do tego brak zwykłych i niezwykłych rzeczy,które mnie mijają bądź wkrótce ominą:
1. nie będę na zlocie, 2. nie nacieszyłem się outlanderem, 3. mój dom kończą budować beze mnie, 4. za parę dni porcelanowe gody obchodzimy z żoneczką, 5. wkrótce mam urodziny i 6. imieniny obojga pociech... przy tym dyskomfort w postaci braku normalności w higienie osobistej to słynny mały pikuś. ale nic to, jeśli wszystko pójdzie oki, to pod koniec września powinienem już chodzić. właśnie - jeśli...
Jackie - 09-08-2008, 09:28
kordiank2, co znaczy jeśli? Jak mnie nie przestaniesz wpieniać taką gadką to osobiście wpadnę do tego szpitala i Ci gnaty ponastawiam Mówiłem Ci wczoraj - będzie dobrze i nie ma mowy o jakiejkolwiek innej sytuacji. Koniec.
Aha, jak będziesz wiedział kto będzie Cię kroił od razu dzwoń, się coś zadziała
Pozdrawiam
Morfi - 09-08-2008, 11:12
kordiank2, Wszystko bedzie ok. Duzo zdrówka i do zobaczenia
Anonymous - 10-08-2008, 21:12
Kordian będzie dobrze i dasz radę bo niby jak ma być inaczej
Twoje zdrowie
koszmarek - 11-08-2008, 11:09
Na pewno będzie dobrze:) Bądź dobrej myśli i zdrowiej szybciutko:) Zloty są co roku;) nadrobisz:)
kordiank2 - 11-08-2008, 18:36
koszmarek napisał/a: | Na pewno będzie dobrze:) Bądź dobrej myśli i zdrowiej szybciutko:) Zloty są co roku;) nadrobisz:) |
z powodu zdrowia stracę właśnie drugi zlot. rok temu po raz pierwszy pojawiły się problemy z kręgosłupem, gdyby nie to, zdążyłbym wrócić z podróży służbowej na zlot w strykowie. jakieś fatum? nic to, do trzech razy sztuka... już chodzi mi po głowie zorganizowanie miśkowego izzyoffroadu na moim podwórku - no nie zupełnie - powiedzmy, na terenie gminy bocki na podlasiu. skoro ja nie mogę wyjechać na zlot, to może zlot przyjedzie do mnie.
a wracając do mojego zdrowia, to mija dziś miesiąc i 12dni odkąd tylko leżę. wczoraj miałem pogorszenie związane z transportem na kolejny rezonans. dzis już wiem, że będę operowany prawdopodobnie w otwocku - tamtejsi lekarze muszą się jeszcze zdecydować, bo temat nie jest łatwy: pęknięty trzon kręgu uciska na dysk w ten sposób, że zapada się on do kanału rdzeniowego i to jakoś tak od strony brzucha. zabieg trzeba przeprowadzić szybko, bo zaczynają pojawiać się po wczorajszych ruchach drętwienia kończyn i problemy z siusiu... na razie jestem twardy i daję rady bez cewnika
ps zauważyłem ilość swoich postów 333 - nie żeby jakaś imponująca, zważywszy na datę rozpoczęcia, ale zawszeć taki half devil
Matejko - 11-08-2008, 18:42
dasz rade, trzymam kciukasy
Cezar - 11-08-2008, 18:59
kordiank2, wracaj chlopie szybko do zdrowia
Anonymous - 11-08-2008, 23:58
no kurde kordian nie bede cukrowal, sprawa jest powazna
kilka miesiecy temu spotkalismy sie w aso i wspominales o swoich problemach ja akurat mialem problemy z nerkami, u mnie okazalo sie ze wszystko wrocilo do normy tak wiec kolej na ciebie
trzymam kciuki.
Rafal_Szczecin - 12-08-2008, 10:05
wracaj jak najszybciej do zdrowia !
gigant87 - 12-08-2008, 12:06
również 3mam za Ciebie kciuki, będzie dobrze! MUSI być!
igi - 12-08-2008, 12:22
Kordek szybciutko wracaj do zdrowia. Trzymam kciuki
|
|
|