[92-96]Colt CA0 - [CA4A 1.6] rozladowujacy sie akumulator , co sie moglo narob
p0gr0m - 29-08-2008, 07:08 Temat postu: [CA4A 1.6] rozladowujacy sie akumulator , co sie moglo narob witam
mam taki problem
niemialem od 3 lat problemow z akumulatorem (ładowalem go 1 raz przez 3 lata) az do teraz . bylem nad morzem jakies miesiac temu i tam colcik stal nie jezdzony 4 dni, po 4 dniach mialem jechac do domu no i przekrecajac stacyjke nie bylo praktycznie oznak zycia colcika- padl akumulator. odpalilem auto bez problemu z kabli no i przejechalem do domu 200 km. minal tydzien czasu (uzytkowalem auto normalnie z 50-100 km dziennie przez ten tydzien) az tu po nocy wsiadam do autka odpalam bez problemu przejechalem z 10 km , wracam do domu zaparkowalem i zgasilem silnik ale patrze ze troche krzywo stanalem wiec chce przestawic samochod i auto juz nie odpalilo ( dziwne co ? bo przeciez zrobilem z 10 km i przeciez nawet jakby byl rozladowany to i tak bylby na tyle podladowany zeby odpalac a co innego jak bym sluchal muzyki na wylaczonym silniku itp.) , zero oznak zycia. tym razem wyciagnelem aku i na noc jakies 12 godzin ladowalem go prostownikiem malym pradem( dolalem tez okolo 1-2 cm wody destylowanej bo widac bylo plytki czy jak to sie tam nazywa, ale byly one wilgotne). podlaczylem autko odzylo , pojezdzilem 3 dni , i po nocy znowu zgon, wiec jeszcze raz naladowalem przez 12 godzin ( to bylo 3 dni temu ) no i dzisiaj po nocce w pracy wsiadam do autka odpalam normalnie silnik chodzi ale sobie pomyslalem ze zgasze silnik i odpale jeszcze raz (tak w sumie dla testu ) no i zgon drugi raz juz nie odpalil, poprobowalem pare razy co pare minut i nic wogole nie kreci zgon aku. wysiadlem po paru minutach z auta otworzylem maske zdjelem minusowa kleme poczekalem z 2 minuty zalozylem kleme bujnalem akumulatorem raz(w sumie niewiem po co) samochod odpalil . ktos moze mi powiedziec co to moze byc ? czyzby aku dozyl swojego kresu ?
ps. dodam jeszcze ze jak naladowalem go 3 dni temu w nocy z poniedzialku na wtorek to w srode podjechalem do mechanika ktory kazal mi odpalic silnik wlaczyc nawiewy , radio , ogrzewanie szyby i zapalic swiatla i podlaczyl miernik i tam pokazalo 14.40 V ? powiedzial ze ladowanie jest bardzo dobre . w sumie tylko zmierzyl na zapalonym silniku na zgaszonym nie.
ps2. przed wyjazdem nad morze wymienilem zarowki na osram nightbreaker + 90% ale to chyba nie bedzie mialo z tym zwiazku ?
ps3. akumulator jest bodajze 62 ah badz 55 ah , ale nie mniejszy i mam go juz ja 3 lata a wczesniej niewiem ile mogl byc uzytkowany bo zakupilem autko razem z nim
co sie moze dziac czy tez mieliscie takie problemy ?
sory za haryzmatyczne pisanie ale ten typ(ja) juz tak ma. pozdrawiam
Hugo - 29-08-2008, 08:04
Jakiej firmy jest aku? p0gr0m napisał/a: | pokazalo 14.40 V | Wzorcowo. p0gr0m napisał/a: | przed wyjazdem nad morze wymienilem zarowki na osram nightbreaker + 90% ale to chyba nie bedzie mialo z tym zwiazku ? | Nie sądzę. p0gr0m napisał/a: | czyzby aku dozyl swojego kresu ? | Tak mnie się wydaje.
Krzyzak - 29-08-2008, 08:47
tez tak mialem - padl nagle w ciagu 4 godzin
wymiana na nowy zalatwila sprawe
Carbon83 - 29-08-2008, 09:16
może historyjka w czymś Ci pomoże
przejechałem trasę 100km, a 3 min później nie chce palić?????????
pomyślałem że może klemy się poluzowały, sprawdziłem, wsiadam do auta... PALI!!!
WHAT THE FUCK?!
wmówiłem sobie że już będzie ok
minęło kilka dni i znów wystąpił ten sam problem, z tym że już poprawianie klem nic nie dało...
odczekałem kilkanaście min. dzwoniąc po znajomych, kto mnie z holuje
nie wiedzieć czemu przekręciłem kluczykiem a on zapalił
wtedy wydawało mi się to bardzo dziwne
naładowałem w domciu aku. i pożyczyłem misia mojej kobiecie
zrobiła spokojnie ok 25 km, stanęła pod domem koleżanki a tam już kaplica. Nie ruszył.
Po pracy pojechałem na miejsce, po drodze kupując nowy akumulator.
zadowolony z zakupu, święcie przekonany że już wszystko będzie ok wybrałem się w 200 km trasę.
po przejechaniu 50 km. misiek się znów wysypał.
wróciłem po niego po 3 dni później z naładowanym drugim akumulatorem, a on zapalił jakby nigdy nic na starym.
ale wtedy już sięgnąłem po elektryka.
gość się roześmiał w głos gdy spojrzał pod maskę.
okazało się że się wypięła jedna ze wsuwek alternatora,
zdziwiło mnie to bardzo ponieważ sam też mierzyłem w między czasie ładowanie (także było wzorcowe)!!!
elektryk zarobił nową końcówkę ponieważ ta była zaśniedziała, od tamtej pory wszystko OK
wszystko przez tą zluzowaną końcóweczkę, raz stykała i akumulator miał ładowanie innym razem nie, wydaje mi się że u Ciebie będzie to coś z ładowaniem, sprawdź przewody czy nie są przetarte... u mnie odpalał po krótkiej przerwie ponieważ przez kilka czy kilkanaście min aku zregenerował się na tyle aby odpalić. a po przejechaniu trasy był wyładowany więc nie chciał zatrybić.
P.S.
co masz na myśli pisząc charyzmatyczne pisanie? bardziej chyba chaotyczne bo mam to samo
pozdrawiam i życzę powodzenia
jolly69 - 29-08-2008, 15:16
Nie wydaje mi się żeby akumulator rozładował się a po dwóch minutach od odłączenia klemy już odpalił.... zasadnicze pytanie - czy w momencie gdy nie chce kręcić to palą Ci się w środku kontrolki, czy wszystko jest głuche i ciemne... jak akumulator będzie na tyle rozładowany że nie zakręci to powinien jeszcze zasilać instalacje na tyle żeby chociaż się kontrolki paliły. U mnie były takie same objawy ( do tego w trasie 400 km od domu) tylko że u mnie było zupełnie ciemno. Okazało się że źle kontaktował kabel od + akumulatora i to nie ten gruby tylko ten odchodzący od niego cienki.... Wydaje mi się że w Twoim przypadku pewnie będzie tak samo.
p0gr0m - 29-08-2008, 17:03 Temat postu: no wiec po przekreceniu stacyjki zapaka sie normalnie kontrolka i ladowanie+ chceck engine czekam jak zwykle az check engine zgasnie i wtedy przy probie uruchomienia kontrolk przygasaja zaplon nie ma sily sie przekrecic i centralny zamek daje o sobie znac
Miroslaw1305 - 30-08-2008, 18:09
za słaby prąd z akumulatora .Albo się wyładowuje -może mieć jakieś zwarcie ,alboprąd ładowania nie jest stabilny .Dobry elektryk samochodowy i musi posprawdzać wszystkie ewentualności tej niedyspozycji .Przy zwarciu może grozić spaleniem się samochodu .
p0gr0m - 30-08-2008, 23:02 Temat postu: no wiec dzisiaj znowu aku zaliczyl pad. no i sprawa wyglada tak ze wyciagnalem go i na 20 minut podlaczylem pod prostownik co by odpalic , no i odpalilem przejechalem z 30 km po czym miernik akumulatora pokazuje ze jest naladowany na max, dziwne co ?
ps. pozyczylem jakis akumulator 40 ah na tydzien czasu pojezdze i zobacze , jesli nie padnie ten pozyczony to znaczy ze moj na zlom,
jaki w colcie powinien byc akumulator , chodzi mi o ah . 50 , 55 czy moze 62 ah ?
mam mozliwosc kupienia uzywanego akumulatora centra 50 ah za jakies 130 zl , gosc mowi ze malo uzywany itp. jak myslicie 50 ah to nie zamalo ? i czy warto dac tyle za uzywke ?
czarnuch23 - 31-08-2008, 01:18
co jak co ale Aku kupowalem nowy bo to czesc ktora sie niestety niszczy w trakcie uzytkowania i nie widac tego przy jego ohledzinach tak jak uzywane opony mozesz ocenic na oko tu nic ci to nie da.
Kupilem centre 70 (albo 75 dokladnie nie pamietam)ah za 300zl i od tamtej pory nie woze jzu kabli rozruchowych:) Warto bylo zainwestowac w swiety spokoj.
Miroslaw1305 - 31-08-2008, 12:36
Akumulator tylko nowy .Nie baw się w używany . Na dłuższą metę się to nie opłaca .Wielkość akumulatora dobiera się do samochodu .Może być troszeczkę większa pojemność tak aby alternator dał sobie radę .Z kolei nie może być mniejszy bo przy maksymalnym poborze prądu na jesień -światła ,wycieraczki ,dmuchawa ,itp może nie starczyć prąduz alternatora i wtedy pobiera z akumulatora .Przy skrajnych warunkach może rano mieć za mały prąd ,zwłaszcza zimą i nie uruchomi samochodu .
Ja dobieram akumulator zawsze troszkę większą ilość amperogodzin niż przewiduje producent samochodu .W zależności od wyposażenia mogą być małe różnice .Koledzy na pewno podpowiedzą o ilości amperogodzin akumulatora do twego autka .
Odnośnie pokazania na akumulatorze wartości jego naładowania -myślę że takowy posiadasz ze wskażnikiem ,może pokazywać prawdę .Ale nie pokaże ci że masz zwarcie między płytami w środku i za moment będzie rozładowany .
Sprubój wsadzić inny akumulator -sprawny i przekonasz się czy wina aku. czy szukasz dalej .Historie z rozładowującym się aku były różne i są opisane na forum .
Hugo - 31-08-2008, 15:49
p0gr0m napisał/a: | jaki w colcie powinien byc akumulator , chodzi mi o ah . 50 , 55 czy moze 62 ah ? | Jak kupowałem do swojego byłego 4G92 to zdaje się, że instrukcja mówiła o 62Ah, ale spokojnie 50 lub 55Ah też może być.
Anonymous - 03-09-2008, 11:35
Hugo napisał/a: | p0gr0m napisał/a: | jaki w colcie powinien byc akumulator , chodzi mi o ah . 50 , 55 czy moze 62 ah ? | Jak kupowałem do swojego byłego 4G92 to zdaje się, że instrukcja mówiła o 62Ah, ale spokojnie 50 lub 55Ah też może być. |
spokojnie 50 starczy do 1,8 jest 62
|
|
|