[XX-92]Colt C50 i starsze - reanimowac colta czy nie
Anonymous - 26-09-2008, 22:33 Temat postu: reanimowac colta czy nie witam wczoraj rozbiłem swojego colta c51a mianowicie z dużą prędkoscia uderzyłem tylnim kołem w wysoki krawężnik ..:( a nastepstwa sa takie lewe koło wyszło na zewnątrz prawe weszlo do srodka , amorki sa pokrzywione , prawdopodobnie wachacze tez , belka sie wykrzywiła w litere uuuuuu, i nie wiem jak tam z kielichami czy tez nie oberwały .... mam takie pytanie czy jest opłacalne naprawiać takie auto ,ile to może wynieść ...i czy po takiej naprawie samochód bedzie wstanie normalnie sie poruszac i ;( rozgladam sie juz za innym autkiem ale nie wiem co zrobic z tym
z góry dzieki .pozdr
mkm - 26-09-2008, 22:57 Temat postu: Re: reanimowac colta czy nie Jak dasz rade zrobic zdjecia to beda one bardzo pomocne w ocenie...
Anonymous - 26-09-2008, 23:06
na fotkach głownie widzc koła poprzesuwane i belkę wygietą tak jakby całe zawiesznie zostalo przesuniete o 10 cm a fotki dopiero moge w niedziele zrobic bo teraz jeste w pracy 50 km od domu
rafq - 09-10-2008, 10:59
Szczerze powiedziawszy zapewne dostała porządnie geometria i nie wiadomo czy poza elementami wymiennymi (wahacz, amorki, etc.) nie wiadomo czy jak to wszystko poskładasz to będzie prosto jeździł....
P.S. Latałeś na ręcznym z dużą prędkością ?
ROMEL - 29-10-2008, 18:42
Koledzy czytajcie dokładnie co kolaga damianrally napisał...
Uderzył TYLNYM kołem ... wiec o jakich wy wahachać piszecie ???
Ja na pisze tak...
Jeśli buda wytrzymała to jest to do zrobienia...
Belka oczywiście do wymiany – podejrzewam, że wraz z drążkiem penharda... bo to właśnie on jako pierwszy w zawieszeniu łomot dostał... on utrzymuje auto przy obciążeniach bocznych... drążek „penharda”- z jednej strony przykręcony do belki a z drugiej do "budy" i właśnie to mocowanie przy buzie jest tu teraz najważniejsze.... jeśli to nie jest skorodowane, urwane, rozdarte, odpowiedzialny blacharz powinien dać sobie z tym rady bez większych przeszkód.... jak spartoli sprawę auto może być czterośladem z przesunięciem osi 5cm...
jeśli chodzi o kielichy (górne mocowania amorków) to na 99% nic im nie jest...
Czyli...
- belka z „penhardem”
- amorki
najprawdopodobniej będziesz musiał dokupić jeszcze:
jeśli masz tarcze hamulcowe to tarcze (mogła oberwać, a nawet na pewno)
jeśli masz bębny to bębny gniazdo łożysko poszło na spacer w stronę jajowatego kształtu w skrajności nawet pęknięcia (choć taką skrajną masakrę widziałem tylko raz)
no i łozyska.... (uderzone bankowo szrot)...
- pomyśł nad przewodami hamulcowymi - (pamiętaj że przy demontażu i montażu je trochę zmordujesz a mają już parę łaaadnych latek)
Reszta (zaciski, jarzma itd...) powinna przeżyć
Zaznaczam na koniec, że nie widziałem auta ani jego zdjęć... więc napisałem na podstawie domysłów i jedynie opisu uszkodzeń... wiec jak cos proszę się nie "czepiać"
A niektórych kolegów którzy zapewne napiszą, że w tym i w tym roku a takich to a takich numerach VIN były montowane tylko tarcze a nie bębny..... i co ja tu piszę....
to przepraszam ale dlatego opisałem oba przypadki...
Pozdrawiam
rafq - 29-10-2008, 22:04
My mistake, zapomniałem że w c50 była belka a nie wahacze... chyba za dużo CA0 1.6 się ostatnio narobiło w mojej okolicy i człowiek się przyzwyczaja
Kaleid - 29-10-2008, 22:09
Przepraszam, że się tak wetnę...ale to jest drążek PAnharda
Hubeeert - 29-10-2008, 22:41
Drążek Panharda -> http://en.wikipedia.org/wiki/Panhard_rod
|
|
|