Carisma - Techniczne - [Cari 1.8] problem z zawieszeniem
kiziamizia166 - 14-10-2008, 13:14 Temat postu: [Cari 1.8] problem z zawieszeniem Witam!
Mam problem z mitsubishi carisma. Mam ją od dwóch dni i są problemy z tylnym zawieszeniem. Auto tańczy na drodze (tył) na mokrej nawierzchni. U poprzednika ktoś ustawiał zbieżność i geometrię tyłu, zrobił to źle, zdziera opony nierówno i przyspawł im mimośrody. Opony zbiera od środka. Czy ktoś mi może powiedzieć jak doprowadzić to do normalności? Przesyłam zdjęcia.
[ Dodano: 14-10-2008, 13:21 ]
saphire - 14-10-2008, 19:23
Ta Cari to złom i to pewnie po niezłym dzwonie skoro jej to wszystko wyrwało i tak druciarsko wspawali. Masakra. Ja bym ją zezłomował. Strach tym jeździć i strach że takie coś można spotkać na drodze. Ostatecznie wyciąć to wszystko i u porządnego blacharza zrobić solidnie od nowa.
kiziamizia166 - 26-10-2008, 19:53
autko zostało naprawione, zajął się nim bardzo dobry blacharz, została również ustawiona zbieżność i geometria. w tej chwili sprawuje się pięknie, uważajcie na takich bandytów co spawają tego czego nie wolno i robią wszystko na odwal. pozdrawiam!
turek61 - 26-10-2008, 19:59
kiziamizia166, to gratuluję udanej "reanimacji" i szerokiej drogi
Anonymous - 31-10-2008, 20:06
Nie cierpie takich naciągaczy. Szkoda że w momencie kupna się nie zorientowałaś. Podczas poszukiwania poprzedniego auta ( w końcu kupiłem Forda Oriona ), sprzedający chcial mi wmówić iż progi w Fordzie Escorcie dlatego tak ładnie wyglądaja są wstawiane nie dawno. Faktycznie nie kłamał. Z tym że w momencie gdy zacząłem się baczniej autku przyglądać stwierdziłem iż te progi są jakieś takie ... drewniane Chwyciłem klucze od domu i mocniej przyłożyłem do progu ... okazało się że są faktycznie DREWNIANE. Tzn progi były z blachy ale tak skorodowane że facet stwierdził że wzmocni konstrukcje wstawiając deski paździezowe w próg A wszystko zmamaział barankiem. Efekt ... szkoda że nie miałem aparatu wyszedł zadziwiająco dobrze. Szkoda że w momencie kraksy, nawet z rowerem, byłby dramat. Troszkę gryzlo mnie później sumienie że niedryndnołemna Policję ale jakoś tak stwierdziłem że nie będę z siebie robił konfidenta. Z perespektywy czasu stwierdzam że jednak mogłem zadzwonić. Może akurat bymu zabrali dowód rejestracyjny.
Cóż, sa tacy "specjaliści". Poprostu, nie można nikomu wierzyć i tyle.
|
|
|