[92-96]Colt CA0 - [CA4A 1.6] Problem po naprawie ręcznego.
emzet - 02-11-2008, 20:56 Temat postu: [CA4A 1.6] Problem po naprawie ręcznego. Witam wszystkich forumowiczów!
Jestem tutaj nowy i pisze tego posta, ponieważ moja wiedza motoryzacyjna jest dosyć marna. Przechodzę do rzeczy, mianowicie, od połowy lipca stałem się posiadaczem colta 1.6 z 93 roku. Do chwili obecnej wymieniłem w nim bardzo dużo rzeczy, a nie dawno mechanik wymienił mi obydwie linki od hamulca ręcznego (z tyłu mam tarcze) ponieważ obie zkorodowały zaraz przy tarczach i były zerwane już w momęcie kupna auta. Po wymianie linek pojawiły się następujące problemy:
-po przejechaniu dystansu ok 10 km zaczynają mi piszczeć klocki z tyłu, piszczenie ustaje w momęcie naciśnięcia hamulca nożnego, lub przy zaciąganiu ręcznego podczas jazdy.
Ogólnie przy dłuższej trasie klocki raz piszczą, puzniej robią sobie przerwe na parę km i znowu piszczą i tak w kułko .
-po podniesieniu samochodu i prubie obrócenia tylnego koła, koło natychmiast się zatrzymuje tzn. robi nie pełny obrót mimo tego, że używam dużej siły by ruszyło z miejsca. Dodam, że ręczny "załapuje" dopiero na 4 lub 5-tym ząbku, a mechanik twierdzi, że taki opór na kole to jeszcze mieści się w normie.
Klocki z przodu wymieniłem, z tyłu nie były ruszane bo mechanik stwierdził, że jeszcze sporo na nich przejade. Słyszałem już takie opinie, że piszczenie może być spowodowane kiepską jakością klocków. Czy to możliwe?? Czy normalny jest tak duży opór na tylnych kołach?? Proszę o odpowiedz, bo w sobote mam zamiar jechać coltem z Wrocławia do Warszawy i chce wiedzieć co jest nie tak.
Z góry dzięki.
Anonymous - 02-11-2008, 21:49
O.K idź zamorduj mechanika podnieś colcika,zdejmij zaciski wkręć tłoczek jeden obrót
wyczyść i nasmaruj suwnice zacisku.
problem z głowy.
mechu102 - 04-11-2008, 17:22
zrób tak jak kolega mowi
ja mialem podobny problem tylko ze podczas montazu juz wyczulem ze kolo sie kreci za ciezko. wkrecilem troszeczke tloczek glebiej i zamontowalem zacisk. wtedy sprawdzilem jak sie kreci kolo i wyszlo ze kreci sie bez zadnych oporow.
przedewszystkim zobacz jak prowadnice od klockw. wyczysc je starannie zeby klocki mogly swobodnie pracowac.
zycze udanej pracy i pwodzenia
pozdrawiam
Anonymous - 04-11-2008, 22:44
A tak apropo tylnych hamulcow tarczowych... -skad on sie tam u was wzial?? myslalem ze w 1.6 to tylko bebny byly
mkm - 04-11-2008, 22:52
SlaVkoEg, jak wersja z ABS-em to z tylu sa tarcze.
Anonymous - 04-11-2008, 23:59
aha, dzieki za wyjasnienie
emzet - 06-11-2008, 00:12
Dzieki za porady!
Wszystko zostało wykonane zgodnie z instrukcją 4g63colt
Okazało się, że klocki były zapieczone w prowadnicach, a żeby je wyjąć trzeba było użyć młotka i śrubokręta . Na dodatek wewnętrzna strona jednej z tarcz była w takim stanie jakby klocek ledwo co do niej dociskał przy chamowaniu i teraz wszystko musi się troszke "dotrzeć". Po wyczyszczeniu i przesmarowaniu jest juz O.K. . Zero pisków, hamulce dobre.
W colciku mam ABS. Odnoszę wrażenie, że ten ABS dosyć szybko się włącza i ogólnie wydłuża drogę hamowania. Też tak macie?? Być może to tylko takie głupie odczucie Ostatnio kierowałem Focusem z ABS-em i tam hamulce to zupełnie inna bajka, tylko, że to auto jest z 2004 roku i chyba nie ma sensu takie porównanie.
mkm - 06-11-2008, 00:44
emzet napisał/a: | Odnoszę wrażenie, że ten ABS dosyć szybko się włącza i ogólnie wydłuża drogę hamowania. |
Sprawdz stan zawieszenia i amortyzatorow.
emzet - 06-11-2008, 01:22
Było sprawdzane. Z przodu wymieniłem amortyzatory (jeden już zupełnie puścił olej), końcówki drążków i tuleje wahaczy oraz ustawiłem zbierzność. Być może łączniki stabilizatora będą za niedługo do wymiany, ale jakoś specjalnie, to mi nic nie puka w tym zawieszeniu. Z tyłu wszystko wydaje się być w porządku.
karolgt - 06-11-2008, 01:31
w sumie dużo osób narzeka na ten ABS który był w tych latach w colcie. Na forum były nawet przypadki że po prostu go wypinano żeby jeździć jak bez ABS i Raczej czesto spotyka się negatywne opinie.
ale sam nie mam colta z ABS'em wiec sie nie wypowiadam czy faktycznie jest ok czy nie.
Anonymous - 06-11-2008, 13:23 Temat postu: problem A czy zamordowałeś mechanika ? Tak się zastanawiam dla czego ktoś się zabiera za mechanikę jeśli nie chce mu się zdjąć koła i sprawdzić czy wszystko jest jak ma być?
emzet - 06-11-2008, 20:46
Nie zamordowałem bo to mój dobry znajomy . Obiecał, że będzie się bardziej przykładał do roboty. Ogólnie obecnie to chyba trudno o porządnego mechanika. Wszyscy naprawiają te auta, ale po najmniejszej lini oporu . no chyba, że ktoś naprawia sam dla siebie to wtedy się przyłoży.
|
|
|