To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Nasze Miśki - Carisma Piwora

Piwor - 14-11-2008, 23:33
Temat postu: Carisma Piwora
Wszystko zaczęło się ponad 1,5 roku temu. Sprzedaliśmy Peugeot'a 405 i zaczeliśmy się rozglądać za innym wozem. Nie było konkretnego modelu, po prostu miał nam się podobać i mieć pewne opcje, bez których ani rusz.

Rodzice nabyli wóz, przyjechali do domu i cóż. Wstyd się przyznać, ale z pierwszego "rzutu" okiem, misiek nie spodobał mi się za bardzo. Samochód kupiony przy przebiegu około 160k km, w stanie bardzo dobrym. :) Samochód był używany, wszystko ładnie chodziło, aż do pewnego grudniowego dnia. Nie będę pisał dokładnie okoliczności, natomiast misio miał się bardzo źle; połamany zderzak, cofnięty prawy błotnik wraz z ramą, strzaskane osłony silnika, wgnieciona miska olejowa, "wybuch" pompy wodnej, przepalenie silnika (do tego stopnia, że obudowa rozrządu właściwie spłynęła), pobite światła w tym halogeny, ogólna masakra.

Tutaj zebrały się czarne chmury nad miśkiem. Dzięki koledze - mechanikowi samochód stał na dworzu, ale za bramą, na moim osiedlu pewnie by go rozkradli. Carisma stała i stała ponad 10 miesięcy, auto nie miało kierowcy. W tym okresie widziałem ją 2 razy, dosłownie przejazdem. Zawziąłem się, uzbierałem najszybciej jak mogłem na prawko, robiłem kurs najszybciej jak było to możliwe. Przyszedł egzamin, cóż, poległem. Zdałem za drugim razem i wtedy coś się ruszyło.

Pojechałem pierwszy raz do ów warsztatu. Oglądałem zniszczenia i analizowałem co najpierw, aby w ogóle ruszył i czy w ogóle da radę. Koszta uzbierały się spore. Chłodnica, pompa wodna, reflektory i inne rzeczy, bez których nie ruszyłbym wozu. Nastała chwila prawdy. Po zamontowaniu wszystkiego, wymianie pasków i rozrządu przyszedł czas, na odpalenie samochodu. Rozrusznik pierwszy raz od 10 miesięcy miał okazję poczuć prąd. Silnik odpalił się i zgasł. Carisma dostałą 5 litrów benzyny bo jak tu bez papu jeździć? Okazało się, że to nie tylko brak paliwa, ale i zalane świece i stopione kable wysokiego napięcia. Czekała mnie długa męka, aby oczyścić wszystko z plastików. Doszły nowe kable i kupiłem świece. Wszystko zamontowałem i przekręciłem kluczyk...

Mitsubishi Carisma 1.8 16V GLS SOHC odpalił z pierwszego kopa, ku mojej radości i wielkiemu zdziwieniu znajomego. Ok, Carisma działa, ale pojawił się nowy problem. Nie mam przeglądu, którego i tak bym nie przeszedł przez to, iż błotnik zostaw wgięty przy drzwiach, co spowodowało, że drzwi stanowiły ostrą i wystającą krawędź pojazdu. Cóż, klepałem w rękach jakaś gumową kostką, co w sumie nie wyszło tak źle. Samochód przeszedł przegląd. :)

Teraz przejechałem już ponad 1100 km (niecały miesiąc od odpalenia wozu) tym samochodem. Ma zniszczony przód, jest porysowany, do tego lubi wypaść lewy migacz, ale nie sprzedałbym miśka. Opracowałem sobie pewien plan odnowy samochodu. Z racji tego, iż jestem uczniem, lada chwila studentem, to nie mam wielkiego budżetu na naprawy. Właściwie jest on znikomy. Tak więc co tylko mogę, naprawiam sam. Od samego początku, bez żadnej wiedzy na temat samochodów zostałem ja, Carisma, kanał i narzędzia. Naprawiam co mogę i jakoś to wychodzi, bo samochód jeździ i ma się dobrze. :)

Przy okazji chciałbym Wam podziękować za pomoc, której mi udzielono na forum, na wszystkie odpowiedzi dotyczące moich pytań, bardzo dużo mi pomogliście przy naprawie samochodu. :)

Zdjęcia dorzucę jak najszybciej, choć to nic miłego patrzeć na pokiereszowany przód Cari.

siwek - 15-11-2008, 07:57

Gratuluje wyboru i dobrego gustu twoich rodziców :) i twojej wytrwałości w czekaniu na uruchomienie Cari.
Czekamy na zdjęcia by sie przekonać w jakim stanie ona jest :)

Misie potrafią sie odwdzięczyć bezawaryjnością, więc jeśli doprowadzisz ja do normalnego stanu już nic nie bedziesz musział przy niej robić... chyba że tankować :P

Piwor - 17-11-2008, 20:56

No i szok.

Dziś znalazłem karteczkę "Skup Aut". Eh, miło wiedzieć, że ludzie uważają moją Cari za szrot na sprzedaż. :| No nic, jeszcze ją odnowie (jak będzie więcej pieniążków, póki co, ledwo starcza na paliwo :( ).

PS: Dziś porobię Cari kilka zdjęć i zaaplikuje na forum. :)

Anonymous - 17-11-2008, 21:06

czekamy ;]
siwek - 17-11-2008, 21:07

:badgrin:
Piwor napisał/a:
Dziś znalazłem karteczkę "Skup Aut".
nie przejmuj się, poprostu takich nigdzie nie ma i ten kto wsunął tą karteczkę myślał że będzie jednym z nielicznych...

czekamy na zdjęcia ;)

Piwor - 22-11-2008, 08:40















To są zdjęcia z pierwszej mojej wizyty w warsztacie. :) Wówczas wyjąłem z Miśka około 12 kg piachu. Obecnie samochód przebywa u blacharza, tak więc zobaczymy, jak mu to wyjdzie. :) Pozostaje lakiernik do malowania błotnika. :) Ostatnie zdjęcie przedstawia świece i pozostałości kabli wysokiego napięcia po zagrzaniu silnika.

PS: Ma ktoś może na sprzedaż dwa kołpaki widoczne na zdjęciach?

siwek - 22-11-2008, 22:28

nie wygląda tak zle :P

i tak jak dziś rozmawialismy u Koszmarka, nie dawaj więcej ojcu autka bo go wykończy :D

Piwor - 22-11-2008, 23:42

Właśnie wróciłem, 15 minut na tramwaj czekałem. :P Co do wozu, to masz rację. :)
Piwor - 24-11-2008, 09:38

Cari wróciła od blacharza. Rama nastawiona, w końcu lewe światło świeci jak powinno a nie na prawe pobocze. Kierunek też na miejscu, nie wypada.Ładnie spasowany błotnik, w końcu drzwi się otwierają bez tarcia o niego. Do tego próg zrobiony, przyszpachlowany i zabezpieczony - do malowania i podłoga "wyprostowana", pozostaje jeszcze wyklepać miskę olejową, wsadzić nowe filtry do tego noy olej i powinno hulać. :)

PS: Zimówki mam jakieś "Krzaki" produkcji w Jugosławii. :D Da się jeździć, na lodzie dają radę. :) Trzeba iść miśka wykąpać i wyczyścić od środka, bo jest cały w pyle.

siwek - 24-11-2008, 17:39

pokaż zdjęcia jak teraz wygląda ;)
Dobrze że ci go dziś oddali i nie robili problemów ;)

co do jutra to nie da rady chyba że po 16.30 bo wracam wtedy z pracy z wawy.

Piwor - 24-11-2008, 20:52

To z kolei ja już będę po szkole. :P No nic, jakoś innym razem się umówimy. :) Zdjęcia może jutro wsadzę. :) Co do prostowania ramy itp, to po prostu cudo! W końcu światła świecą tam, gdzie mają świecić, nie ma dziwnych szpar, belki poprostowane, podłoga już ma jeden poziom, do tego próg przyszpachlowany i zabezpieczony - przygotowany do lakierowania. :) Jutro zatankuje miśka do pełna, wykapie go z zewnątrz i nakleję naklejki od Akbiego (któremu bardzo dziękuję) i będzie super. :)

Martwi mnie kilka odpryśnięć lakieru, a te będzie trzeba jakoś zabezpieczyć, bo tak to nie może być. :|

Piwor - 09-12-2008, 21:59

A dziś Carisma nieźle mnie zaskoczyła. Dziwiło mnie, ze nie działa prawe tylne światło przeciwmgielne. Stwierdziłem, że czas to sprawdzić. Otwieram zaślepkę i... właściwie nic tam nie ma. Żadnego kabla, nic, tylko szkło. Czy Wy też tak macie, czy macie oba światła przeciwmgielne z tyłu?
Hugo - 10-12-2008, 07:38

Piwor napisał/a:
Otwieram zaślepkę i... właściwie nic tam nie ma. Żadnego kabla, nic, tylko szkło
Co prawda mam Mazdę 626, ale mam tak samo :wink:
Piwor - 10-12-2008, 10:37

No proszę. Ciekawe czemu coś takiego zrobili. Skoro już wkładali szkło, to mogli i kabel podciągnąć. W innych Cari też tak jest?
wichura1 - 10-12-2008, 10:50

To chyba jakieś przepisy, bo nie widziałem, żeby samochód miał 2 przeciwmgielne z tyłu.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group