To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

[97-04]Galant EAxA/W - <EA2A>!!!TRZESZCZĄCE!!! Przednie zawieszenie POMOCY

Anonymous - 01-12-2008, 20:17
Temat postu: <EA2A>!!!TRZESZCZĄCE!!! Przednie zawieszenie POMOCY
Witajcie serdecznie. Ja w związku z początkiem zimy. Szanowni przejechałem sie po śniegu parędziesiąt kilometrów , śnieg po przejechaniu pługu z solniczką ....
I o zgrozo moje zawieszenie przednie zaczęło trzeszczeć skrzeczeć drzeć się i wszystko co najgorsze . Hałasuje jak trzystu letnia dorożka na nigdy nie smarowanych resorach , dawno niespotykany dostawczy Żuk lub Warszawa lub Nysa po przejściach tak nie hałasuje.
Pojechałem do znajomego na warsztat sprawdziłem stan zawieszenia i wsio OK jak przed zimą bez stuków luzów itp. popsikał mi gumy RastPrewentivem "to taki odrdzewiacz konserwujący ,notabene bardzo fajny środek stosowałem go do konserwacji maszyn", no i hałas umilkł na jeden dzień . Powiedział mi iż sól dostałą sie do gum i to spowodowało taki efekt. Proszę powiedzcie czy to możliwe i co mogę zrobić z tym hałasem , czy tylko wymiana zawieszenia pomoże ?(o zgrozo takie miłe autko było).
Postaram się nagrać jutro te dźwieki

udało mi sie nagrać to skrzypienie.
skrzypienie

joshua - 03-12-2008, 19:33

faktycznie niezle disco:)
ja bym rozkrecil macpersony, wszystkie tulejki i gumy potraktowal smarem grafitowym.
przy okazji moze sie okazac ze ktoras sprezyna jest peknieta :oops: albo amory puste i tloczek trze w cylindrze.

deejay - 03-12-2008, 19:44

Sworznie wahaczy oberwały od solanki :wink: miałem to samo u siebie ale nie od soli tylko po prostu z zużycia , te skrzypienie nasilało sie jak jeszcze hamowałem autem z małej prędkosci :) Wymieniłem wahacze dolne proste http://moto.allegro.pl/it...wy_1jakosc.html i problem znikł :D ale na poczatek proponuje strzykawkę z igła i olejem i do każdej osłonki sworznia wstrzyknąc po dawce oleju :wink: ja tak zrobiłem dopóki nie kupiłem wahaczy i było super cicho Polecam i powodzenia :)
Anonymous - 03-12-2008, 20:23

Byłem dzisiaj w serwisie AUTO-ARS w szczecinie i tam mi zdiagnozowali że to jest wahacz lewy prosty wiec potwierdza sie twoja opinia <deejay> . Jednakże koszty wahacza w AUTO-ARS to 275 zł +60zł więc 350zł to trochę dużo jak dla mnie .Ale jak czytam <deejay> polecasz wahacz z allegro w fajnej i przyzwoitej cenie więc może kupię go i spróbuję sam go wymienić mam taki mały dostęp do podnośnika.
Marti - 03-12-2008, 21:58

corker proponuję coś lepszego jezeli nie masz miedzi na drogie rozwiązanie to kup chociaż Yamato (zawsze to produkowane na wyspach). Nie pchaj się w China Willage Made bo potrafią pękać i szybko siadają - starczają czasami na rok przy założeniu że robisz 2k km w roku. Yamato w IC kupisz po rabacie za niewiele większe pieniądze. Poszukaj na forum sporo tego na ten temat. Szukaj już działa więc powodzenia.

P.S Sam dasz radę wymienić. Podnośnik, klucz 15,17,22(płaski), 2 rurki, młotek, szczotka, 007(WD) i TO jak masz tak mocno zniszczone wahacze (po dzwięku mam wrażenie bardzo). Ściągasz w kolejności:

1. z piasty
2. od amortyzatora
3. od nadwozia

Zakładasz odwrotnie i pamiętaj dokręcasz na tulejach jak auto stoi na kołach (w kanale lub na podnośniku kolumnowym)
Powodzenia

brodzky - 04-12-2008, 15:13

Jesli twoje skrzypienie przypomina moje: AV1 AV2

to sugeruje wymiane prostych wahaczy z przodu. Ja wzialem od Japaneze nippony po 90zl (akurat mialem inne wydatki i na jakiestam po 270 nie mialem zlota a wolalem kola nie zgubic) sztuka zdaje sie i dalem mechanikowi do wymiany ale jak widzialem ile jest przy tym roboty to majac dostep do kanalu samemu mozna to zrobic w 30 minut.

Powodzenia

PS. do czasu wymiany pakowalem delikatnie olej strzykawka w gumeczki wahaczy i smar grafitowy ale olej jepiej dzialal

Anonymous - 04-12-2008, 19:24

Corker bylem dzis w PB Auto i kupilem sobie tylko sworzen do gornego wachacza(75zl). Maja tez dolne wachacze po 170zl(byly po 400)
Anonymous - 04-12-2008, 22:03

Poszukam jakiegoś japonckiego i pomyśle czy mechanik czy samemu. Przyznam iż kusi mnie to bardzo zawsze chciałem to zrobić samemu. W lancerze wahacze i swożnie wymieniałem samemu.Tylko wtedy miałem podnośnik teraz nie wiem czy uda sie dostać do podnośnika .Ale w weekend popatrze jak sie do tego dobrać w kanale i może to zrobie zasadniczo 3 śruby więc nie wiele.
Marti - 04-12-2008, 22:06

corker napisał/a:
Ale w weekend popatrze jak sie do tego dobrać w kanale i może to zrobie zasadniczo 3 śruby więc nie wiele.


Są jeszcze 3 we wsporniku. Z kanału dasz radę napewno bo sam to robiłem 2 tyg. temu. Nie czekaj na podnośnik jak jest kolejka tylko kanał i do dzieła. Pozwodzenia

Mirek Jurek - 04-12-2008, 23:48

Ja sobie poradzilem bez kanalu czy podnosnika.
Na poczatku zmerzylem jaka jest dokladna odleglosc pomiedzy rantem felgi a blotnikiem, zdjalem kolo rozkrecilem co trzeba, wyjalem zuzyty wahacz, wlozylem nowy i skrecilem palcami. Jedyne co dokrecilem z sila przy sciagnietym kole to sworzen wahacza. Nastepnie zalozylem kolo, auto w dol i podnioslem go jeszcze raz podstawiajac lewarek pod zwrotnica. Krecilem tak dlygo az odleglosc miedzy kolem a blotnikiem odpowiadala tej przed zdjeciem kola. No i wtedy jeszcze raz pod auto podokrecac pozostale sruby.
Calosc tzn. 2 proste wahacze L i P i laczniki stabilizatora zajela mi ok 2 godz. Nie bylo latwo (dostep), ale dalem rade.
Ps. zawias nadal skrzypi :( Moze wymiana dolnych gietych cos pomorze...

aaa... Podepne sie pod temat z moim problemem. Otoz zawias rowniez skrzypi gdy stoje, a minowicie gdy wcisne pedal hamulca do oporu i krece kiera na maksa w lewo i w prawo cos skrzypi nawet z tylu, kiedy podczas jazdy po dziurach tylko przod.
Ktos mial/ma cos podobnego i wie w czym problem?
PZDR

brodzky - 05-12-2008, 01:22

Zobacz moje filmiki prae linijek wyzej. Stoje na swiatlach i krece kiera.
Marcino - 05-12-2008, 08:38

Mirek Jurek napisał/a:
Na poczatku zmerzylem jaka jest dokladna odleglosc pomiedzy rantem felgi a blotnikiem, zdjalem kolo rozkrecilem co trzeba, wyjalem zuzyty wahacz, wlozylem nowy i skrecilem palcami. Jedyne co dokrecilem z sila przy sciagnietym kole to sworzen wahacza. Nastepnie zalozylem kolo, auto w dol i podnioslem go jeszcze raz podstawiajac lewarek pod zwrotnica. Krecilem tak dlygo az odleglosc miedzy kolem a blotnikiem odpowiadala tej przed zdjeciem kola. No i wtedy jeszcze raz pod auto podokrecac pozostale sruby.

Ta cała procedura jest dla mnie nie jasna, jaki jest jej cel? I co to za pomiary do opony, jakieś ugięcia...???

Marti napisał/a:
Ściągasz w kolejności:

1. z piasty
2. od amortyzatora
3. od nadwozia

A po co to ściagać całe, po co demontować zwrotnice?

Dasz rady bez kanału i bez pomiarów. Podstaw autko na podnośniku, koło wrzuć pod belke silnika jak by czasem chciał spaść to zostanie na feldze.
Odkrecasz wspornik, i śruby od wahacza. Skoro jest on do wymiany to podstawiasz opór - np duzy młotek pod zwrotnice i wybijasz poluzowany sworzeń - jest na stożku w zwrotnicy.
Następnie wszytko montujesz. Wkładasz sworzeń, dokrecasz mocno i ma siedzieć.
To jest proste jak klocki lego. Wogule w mitsubishi sie wszytko dobrze rozkręca i składa.
Powodzenia

Mirek Jurek - 05-12-2008, 19:36

Marcino napisał/a:
Ta cała procedura jest dla mnie nie jasna, jaki jest jej cel? I co to za pomiary do opony, jakieś ugięcia...???


Chodzilo mi jedynie o to, zeby poskrecac wszystko w punkcie zerowym (pod obciazeniem). Nie wiem jak to fachowo okreslic.
Auto musialo byc podniesione aby poskrecac wahacz. poniewaz auto bylo podniesione to kolo nie bylo w punkcie "zerowym" dlatego podlozylem lewarek pod zwrotnice zeby uzyskac odleglosc miedzy kolem a blotnikiem taka jakby stal na rownej nawierzchni i jednoczesnie byl podniesiony zebym mogl sie dostac pod auto.
Jasniej nie potrafie.
A jak Ty Marcino, poskrecalbys elementy zawieszenia nie dysponujac kanalem czy podnosnikiem? Z kolem na dole? Moze ta cala moja "procedura jest zbedna?

brodzky, Twoje linki nie dzialaja :( Przunajmniej na moim komputerze.
PZDR

Marti - 05-12-2008, 21:38

Marcino napisał/a:
Marti napisał/a:
Ściągasz w kolejności:

1. z piasty
2. od amortyzatora
3. od nadwozia


A po co to ściagać całe, po co demontować zwrotnice?



Nie zrozumiałeś mnie. Nie demontujesz zwrotnicy tylko odpinasz wahacz w trzech miejscach (bo inaczej się nie da - ma 2 tuleje i 1 sworzeń) w kolejności jak podałem (to propozycja) a jak kto zrobi to jego sprawa. Nie widzę tylko dokręcania śrub na tulejach na opuszczonym aucie bez kanału lub podnośnika. Dokręcanie na wiszącym zawieszeniu mija się z celem i to nie są moje dziwne założenia czy wymysły.

Marcino napisał/a:
Wogóle w mitsubishi sie wszytko dobrze rozkręca i składa.


Jeśli chodzi o moje auto to z lewej poszło gładko a z prawej musiałem ciąć srubę na mocowaniu amortyzatora do wahacza (śruba się zapiekła w tulei i zrywała tuleję).

Anonymous - 06-12-2008, 11:49

Drodzy Państwo pytanie o wybór :
czy lepszy wahacz firmy Nipparts czy Yamato bo znalazlem obydwa w podobnej cenie
nippp:185zł
yama:200zł



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group