[97-04]Galant EAxA/W - Chodnik przy 80km/h - zawieszenie tyl, co z nim?
beno729 - 14-12-2008, 23:58 Temat postu: Chodnik przy 80km/h - zawieszenie tyl, co z nim? Witam, kilka dni temu udalo mi sie wjechac na chodnik przy predkosci 80km/h, koles zajechal mi droge, na piecu mialem 130km/h lecz wyhamowalem troche. Rozwalilem 1 felge 2 odniosly lekkich obrazen. Najgorsza jest kwestia tylnego zawieszenia, prawe kolo jest delikatnie krzywe w poziomie, samochod na dziurach jest niestabilny w takim sensie ze lata na boki, delikatnie go po prostu znosi na wybojach/dziurach. I zawieszenie jest troszke twardsze. Najprawdopodobniej wszystko poleci z ubezpieczenia, ale to nie jest jeszcze do konca pewne...stad chcialbym dowiedziec sie od Was co moze byc przyczyna takiego zachowania samochodu oraz z jakimi kosztami powienienem sie liczyc. 2 fotki z ktorych w sumie wiele nie wynika, ale prosze:
http://img181.imageshack....344largetg5.jpg
http://img176.imageshack....348largecf4.jpg
Dzieki za pomoc!
michu_872 - 15-12-2008, 01:31
prawdopodobnie zgięty masz co najmniej 1 wahacz... i możliwe, że amortyzator do wymiany (powinno się wymieniać parami) trudno coś stwierdzić na odległość bez zaglądania pod spód...
do tego zależy w jaki sposób wjechałeś na tan krawężnik... na zdjęciu wygląda to tak jakbyś bokiem uderzył w krawężnik
tak czy inaczej przednie zawieszenie też sprawdź...
beno729 - 15-12-2008, 10:08
michu_872 napisał/a: | do tego zależy w jaki sposób wjechałeś na tan krawężnik... na zdjęciu wygląda to tak jakbyś bokiem uderzył w krawężnik |
Więc na krawężnik wjechałem mniej wiecej pod kątem 30 stopni
Forest_Taft napisał/a: | SZY.........szczecin???? | szy jak szczecin ?:)
czy wystarczy przeglad techniczny, na geometrie pojazdu i stan zawieszenia?
czekoladka_1981 - 15-12-2008, 10:35
Cytat: | czy wystarczy przeglad techniczny, na geometrie pojazdu i stan zawieszenia? |
Po takim uszkodzeniu należałoby wykonać dla stabilizacji pojazdu i bezpeczeństwa swojego i innych,i ewentualnie wymienić części które nie nadają się do dalszej eksploatacji.
Morfi - 15-12-2008, 10:42
Napewno cos pokrzywione. I dosyc wysoki musiał byc ten krawężnik.
Współczuje ale teraz przynajmniej w mieście nie bedzie 130km/h
P.S Ja kiedys Suzuki Swiftem wjechałem na kraweznik, ale oddzielajacy pas zieleni przy 80 km/h i nic sie nie stało krawęznik miał ok 10cm . Do teraz boje sie tego zakretu pomimo 2 pasów.
mkm - 15-12-2008, 12:16
beno729, obowiazkowo musisz jechac do mechanika bo masz auto przekoszone i tak jezdzic nie mozna. Noge masz ciezka wiec nie ma co ryzykowac. W tym stanie auto moze Cie w najmniej odpowiednim miejscu mocno „zaskoczyc”... Podjedz sobie na byle stacje diagnostyczna i popros o sprawdzenie zawieszenia. Jak bedziesz mial szczescie to na wymianie czesci samego zawieszenia sie skonczy.
beno729 - 15-12-2008, 19:10
samochod stoi w garazu, nie da sie nim jezdzic poniewaz ewidetnie jest cos powaznie wywalone na tyle. teraz pytanie czy zwykly przeglad wystarczy? bo ktos mnie wjazdem na plyte straszyl co jest dosyc kosztowne...myslicie ze poza belka, wahaczem i amortyzatorami cos jeszcze moze byc powazniej zagrozone? jakies lozyska, piasty itd?
deejay - 15-12-2008, 19:46
Taki kąt pochylenia koła , świadczy tez o krzywej zwrotnicy ( najdroższy element) , ale bez sprawdzenia zawieszenie i wykonania pełnej geometri pojazdu można tylko gdybac
michu_872 - 15-12-2008, 22:09
deejay napisał/a: | bez sprawdzenia zawieszenie i wykonania pełnej geometri pojazdu można tylko gdybac |
dokładnie
kiedyś za czasów astry 1 uderzenie w krawęznik kosztowało mnie: wachacz, drążek kierowniczy, półoś (uderzenie przy 30 km/h może mniej) no i oczywiście felga i opona pocięta...
jak masz możliwość spojżeć pod spód to porównaj wahacze prawy i lewy. To koło wygląda jakby cię troszke rzuciło i jakbyś uderzył bardziej bokiem niż wjechał na wprost tym tyłem...
po takich przygodach po jakimś czasie możliwe, że łożyska będą Ci się odzywać.
przy takiej odchyłce kąta koła jak masz to powinno być gołym okiem widać który element zawieszenia masz zgięty...
misjonarz. - 16-12-2008, 20:56
Forest_Taft napisał/a: | SZY.........szczecin???? | żywiec
Forest_Taft napisał/a: | To tam mają autostrady????? | na pewno nie ma. okolica bardzo ruchliwa i masa aut na drogach, czasem to już nawet określenie ''tragedia'' to mało powiedziane
więc lepiej podjedź w odpowiednie miejsce i zbadaj cały zawias żeby przy twoim ciężkim bucie sobie lub komuś krzywdy nie zrobić.
pipi_ja - 16-12-2008, 21:06
Podjedź (czy nawet zawieź na lawecie)do pierwszego lepszego fachury co sie zajmuje ustawianiem zbieżności czy tam geometrii zawieszenia i założe się, że za grosze wszystko Ci sprawdzi i powie co będzie potrzebne.
Jeszcze jedna sprawa, jeśli naprawa ma iść z odszkodowania to lepiej nie rób przy autku nic do oględzin rzeczoznawcy. Jak Ci gość dobrze opisze uszkodzenia to jeszcze wyjdziesz na swoje.
beno729 - 16-12-2008, 21:15
dobra sprawa wyglada tak. czekam na ubezpieczyciela, maja mnie wzywac w tym tyg. znalazlem sobie serwis aso miska ktory ma podwykonawce, tam mnie skierowano. oni naprawiaja auto bezgotowkowo po czym ich adwokaci kieruja sprawe do ubezpieczyciela o pokrycie kosztow. co o tym sadzicie?
irekkczek - 16-12-2008, 21:19
skoro masz robić to z ubezpieczenia to żądaj od rzeczoznawcy drugich oględzin. Na czym to polega: polega to na tym iż pierwsze oględziny to tzw. na oko co popsute, rzeczoznawca wypisuje co widać i wycenia. drugie oględziny to rozebranie wszystkiego co uszkodzone , rzeczoznawca znowu przyjeżdża i wycenia drugi raz. Musisz się dowiedzieć gdzie zrobią Ci te drugie oględziny, najlepiej w jakimś warsztacie, albo podjedź do tej ubezpieczalni i oni Ci powiedzą co i jak, albo ktoś się wypowie co wie na ten temat. swojego czasu miałem dzwona golfem, autko na lawecie pojechało na parking i tam żądałem drugich oględzin i zrobili to ludzie zajmujący się tym parkingiem bo od razu mieli też warsztat a potem wszystkie koszty pokryła ubezpieczalnia.
beno729 - 17-12-2008, 11:54
mi natomiast ubezpieczyciel powiedzial ze odbywa sie to w taki sposob, ze oddaje auto na serwis i to wlasnie oni je badaja i robia dokumentacje z tego. natomiast sam ubezpieczyciel spisuje uszkodzenia widoczne. mam racje? powiedzcie mi jeszcze jak to z nimi jest, pokrywaja rozumiem 100% kosztow? przeciez to aso ma adwokatow wiec sadze ze sobie z nimi poradza...co Wy na to?
Anonymous - 17-12-2008, 17:03
witam,
mialem ostatnio stluczke miskiem to moze cos pomoge.
na ogledziny ubezpieczyciel powinien przyslac rzeczoznawce co sfotografuje i opisze uszkodzenia widoczne. oczywiscie przy takim dzwonie jak twoj zadaj dokladnego przegladu i wyceny.Sadze ze moze to zrobic ASO, najlepiej mitsubishi.
Rzeczoznawca powinien sie Ciebie zapytac czy chcesz kase co on wycenil czy zwrot kosztow. Koszta jesli wyjda nawet wieksze niz on wycenil to i tak zaplaca. Ty oddajesz miska, oni robia i sie rozliczaja z ubezpieczalnia, wszystko bezgotowkowo. No chyba ze chcesz gotowke, ale nawet w takim wypadku zazadaj dokladnych ogledzin bo na pewno uszkodzenia sa wieksze.
Przy ogledzinach miska najlepiej jak bys byl i troche im poprzypominal, ze lozyska mogly pasc albo niedlugo padna od takiego uderzenia i podobne sprawy jak amory, tym bardziej jesli masz z samopozimowaniem, gdyz one sa bardzo drogie i tylko w oryginalach.
Naprawe polecam w ASO Mitsubishi bo zalatwia Ci oryginalne czesci a i tak placi ubezpieczalnia. Niestety na niektore czesci trzeba czekac 1,5 miecha, bo musza przyplynac z Japan:)
Jednak polecil bym zadzwonic i sie upewnic jak to jest z tymi kosztami, bo kazda ubezpieczalnia rzadzi sie swoimi prawami.
Jesli chcesz do tego jeszcze bonus z ubezpieczalni to napisz na PW.
|
|
|