Outlander II GEN Techniczne - [II 2.0 DID] Wymieńcie oryginalne klocki hamulcowe na zamien
Anonymous - 06-02-2009, 20:54 Temat postu: [II 2.0 DID] Wymieńcie oryginalne klocki hamulcowe na zamien Przy okazji przeglądu 30.000 km dowiedziałem się, że mam zużyte tarcze hamulcowe. I to zarówno przód jak i tył
Co ciekawe tarcze nie są ani krzywe, ani przegrzane, a po prostu najnormalniej w świecie zużyte... Tył jeszcze nadawałby się do przetoczenia, ale przód już ma taki rant, że niestety tarcze kwalifikują się do wymiany... Żeby było ciekawiej - bynajmniej nie jeżdżę agresywnie, staram się rozsądnie eksploatować auto...
Przy przeglądzie 15.000 km wszystko było OK, klocki hamulcowe zostały wymienione na nowe... oryginalne... (choć nie były jeszcze zbytnio zużyte - ale wiadomo, lepiej wymienić klocki, bo szkoda tarcz...) No i po kolejnych 15.000 km szlag trafił tarcze
Klocki założone przy 15.000 km są aktualnie zużyte ledwie w połowie.
Jak stwierdziło ASO powodem zużycia tarcz są własnie oryginalne klocki hamulcowe... I bynajmniej nie jestem w tym ASO pierwszym "szczęśliwym" przypadkiem, któremu oryginalne klocki załatwiły tarcze (zresztą o nieszczęsnych klockach Outlandera było już pisane na forum kilkukrotnie).
Oryginalne klocki jak wiadomo - twarde, Outlander lekki nie jest, tarcze hamulcowe małe w stosunku do wielkości i masy auta... Myślę sobie - trudno, zdarza się nawet "najlepszym". Niech wymienią tarcze na gwarancji, w końcu wszystko zakładane było zawsze oryginalne, zawsze w ASO...
No i co? No i figa
MMC oczywiście odmówił wymiany tarcz na gwarancji. To element eksploatacyjny, nie podlegający gwarancji... A że oryginalne (oryginalne!!! do cholery) klocki mają źle dobraną twardość i niszczą tarcze? Że tarcze są do wymiany przy niespełna 30.000 km? Że problem jest "znany" ASO i nie jest to pierwszy przypadek? To wszystko nic. Naprawa na koszt klienta... Tylko po co ta gwarancja...
ASO, w którym auto było na przeglądzie zaleca Klientom wymianę klocków na zamienniki najlepiej tuż po zakupie auta...
I radzę zrobić to wszystkim, póki nie jest za późno...
air2air.net - 06-02-2009, 22:26
Dziwne. Ja mam przejechane 9 tysiecy mil, czyli jakies 14 tys km. i klocki sa jak nowe. Tez jezdze raczej normalnie bez przegiec typu gaz/hamulec lecz w miejskich korkach, ale wymienianie klockow co 15 tysiecy wydaje mnie sie dosc szybkie. Prosze o oswiecenie jesli sie myle
tomekrvf - 06-02-2009, 23:42
Pe.te napisał/a: | Żeby było ciekawiej - bynajmniej nie jeżdżę agresywnie, staram się rozsądnie eksploatować auto... |
Gdyby było tak jak piszesz to zrobiłbyś na klockach dużo więcej.
No a pomysł wymiany tarcz hamulcowych na gwarancji to żart miesiąca.
Anonymous - 07-02-2009, 00:47
tomekrvf napisał/a: | Pe.te napisał/a: | Żeby było ciekawiej - bynajmniej nie jeżdżę agresywnie, staram się rozsądnie eksploatować auto... |
Gdyby było tak jak piszesz to zrobiłbyś na klockach dużo więcej. |
No tak. Nie wziałem pod uwagę że to Ty wiesz najlepiej jak ja jeżdzę. Przepraszam za faux pas.
tomekrvf napisał/a: | No a pomysł wymiany tarcz hamulcowych na gwarancji to żart miesiąca. |
Może dla Ciebie to żart - dla mnie nie.
Uważam, że jest to wada fabryczna - źle dobrana twardość klocków.
Rozumiałbym zużycie tarcz gdyby wymiana klocków została zaniedbana i samochód byłby eksploatowany na zjechanych klockach.
Byłbym w stanie również zrozumieć, gdyby zostały założone klocki nieoryginalne.
Zrozumiałbym również gdyby sytuacja wystąpiła powiedzmy przy 80.000 km...
Jednak na oryginalnych klockach zużycie tarcz po niespełna 30.000 km uważam za zdecydowanie przedwczesne.
Zwlaszcza, że nie ścierają się klocki (tych jest jeszcze połowa) tylko tarcze...
air2air.net napisał/a: | Dziwne. Ja mam przejechane 9 tysiecy mil, czyli jakies 14 tys km. i klocki sa jak nowe. Tez jezdze raczej normalnie bez przegiec typu gaz/hamulec lecz w miejskich korkach, ale wymienianie klockow co 15 tysiecy wydaje mnie sie dosc szybkie. Prosze o oswiecenie jesli sie myle |
No własnie... Moim zdaniem Outlander ma za małe tarcze hamulcowe w stosunku do masy i wielkości samochodu (m.in. dlatego w testach hamulców wypada przeciętnie)...
Ja po 15.000 km klocki mam zużyte w połowie.
Sa jednak uzytkownicy, którzy zmieniają klocki i po 7.000 km
http://forum.mitsumaniaki.pl/viewtopic.php?t=22646
Hiszpan - 07-02-2009, 08:30
Pe.te napisał/a: | Sa jednak uzytkownicy, którzy zmieniają klocki i po 7.000 km | A są i tacy, którzy zmieniają co 40-45 tys. km
Mój na 75 tys. km i mam drugi komplet (pierwszy po fabrycznym - dla ścisłości)
Outek wspólnika ma 90 tys. km i ten drugi będzie zmieniany na trzeci
Wszystko zależy od stylu jazdy. Od jakiegoś czasu staram się jeździć ECO (co widać po spalaniu ) i pewno klocki trochę dużej się będą trzymać
tomekrvf - 07-02-2009, 14:13
Pe.te napisał/a: | tomekrvf napisał/a:
No a pomysł wymiany tarcz hamulcowych na gwarancji to żart miesiąca.
Może dla Ciebie to żart - dla mnie nie.
Uważam, że jest to wada fabryczna - źle dobrana twardość klocków. |
Termin "wada fabryczna" jest ostatnio mocno eksploatowany. Rzadko kto bierze pod uwagę sposób eksploatacji samochodu. Mimo wszystko uważam że tarcze i klocki szybko się kończą ze względu na Twój styl jazdy. Niekoniecznie trzeba szybko jeździć i mocno hamować żeby zabić klocki.
Anonymous - 07-02-2009, 16:42
tomekrvf napisał/a: | Termin "wada fabryczna" jest ostatnio mocno eksploatowany. Rzadko kto bierze pod uwagę sposób eksploatacji samochodu. Mimo wszystko uważam że tarcze i klocki szybko się kończą ze względu na Twój styl jazdy. Niekoniecznie trzeba szybko jeździć i mocno hamować żeby zabić klocki. |
Auto eksploatuję moim zdaniem dosyć delikatnie, generalnie staram się hamować silnikiem.
Nigdy wcześniej nie zdarzyła mi się nigdy taka sytuacja - w poprzednim aucie tarcze zmieniłem przy 120.000 km.
No cóż, w każdym razie nie zamierzam Cię przekonywać.
Może jednak przy okazji wizyty w ASO zapytaj o powyższe - jak wspomniałem ja nie byłem pierwszym "tarczowym" przypadkiem. Może jakiś wpływa ma to, że moje auto zostało kupione początkiem 2007 roku (produkcja - końcówka 2006), więc posiada wszystkie choroby wieku dziecięcego... Może Mitsu w aktualnych modelach stosuje inne tarcze...
W każdym razie faktem jest że ASO, w którym historia miała miejsce - zaleca swoim klientom wymianę klocków na bardziej miękkie zamienniki - i to najlepiej zaraz po zakupie auta.
Anonymous - 07-02-2009, 17:35
Pe.te napisał/a: |
No własnie... Moim zdaniem Outlander ma za małe tarcze hamulcowe w stosunku do masy i wielkości samochodu (m.in. dlatego w testach hamulców wypada przeciętnie)...
| Hmm... tylko X3 ma lepsze hamulce w klasie wg testow AS. Prawie 300 mm tarczy na obie osie to wg mnie wystarczajace jak na auto o masie w granicach 1700 kg
tomekrvf - 07-02-2009, 19:07
Pe.te napisał/a: | W każdym razie faktem jest że ASO, w którym historia miała miejsce - zaleca swoim klientom wymianę klocków na bardziej miękkie zamienniki - i to najlepiej zaraz po zakupie auta. |
Faktycznie tak było z poprzednim Outlanderem gdzie oryginalne japońskie klocki gięły tarcze. W nowym Outku już tego problemu nie ma.
Anonymous - 07-02-2009, 22:35
Ali-En napisał/a: | Hmm... tylko X3 ma lepsze hamulce w klasie wg testow AS. Prawie 300 mm tarczy na obie osie to wg mnie wystarczajace jak na auto o masie w granicach 1700 kg |
Natomiast według AMiS i jego Master Testu SUV (nr 10/2008) lepsze hamulce od Oulandera mają: Ford Kuga, Land Rover Freelander, Opel Antara, VW Tiguan, a nawet... brat bliźniak Peugeot 4007. W teście nie brały udziału modele "premium" jak X3 czy Q5.
tomekrvf - wybacz, ale szkoda mi czasu na polemizowanie z Tobą.
tomekrvf - 07-02-2009, 23:58
Pe.te napisał/a: | tomekrvf - wybacz, ale szkoda mi czasu na polemizowanie z Tobą. |
Nie ma sprawy. I tak nic nie zdoła Ciebie przekonać. Moge tylko połączyć się w bólu iż musisz używać samochodu z "wadą fabryczną" .
Anonymous - 08-02-2009, 00:28
Pe.te, Delikatna jazda o niczym nie świadczy. Jest jeszcze jeden cichy zabójca tarcz hamulcowych => ścierniwo(np. piasek )- mimo osłon, piękne otwarte alusy robią swoje.
Anonymous - 08-02-2009, 17:07
tomekrvf napisał/a: | Pe.te napisał/a: | tomekrvf - wybacz, ale szkoda mi czasu na polemizowanie z Tobą. |
Nie ma sprawy. I tak nic nie zdoła Ciebie przekonać. Moge tylko połączyć się w bólu iż musisz używać samochodu z "wadą fabryczną" . |
Dzięki! Od razu mi lżej.
jaceksu25 napisał/a: | Pe.te, Delikatna jazda o niczym nie świadczy. Jest jeszcze jeden cichy zabójca tarcz hamulcowych => ścierniwo(np. piasek )- mimo osłon, piękne otwarte alusy robią swoje. |
Masz rację. Niewątpliwie ma to znaczenie, zwłaszcza u osób, które lubią jeździć w teren...
Anonymous - 08-02-2009, 22:42
Pe.te napisał/a: | Ali-En napisał/a: | Hmm... tylko X3 ma lepsze hamulce w klasie wg testow AS. Prawie 300 mm tarczy na obie osie to wg mnie wystarczajace jak na auto o masie w granicach 1700 kg |
Natomiast według AMiS i jego Master Testu SUV (nr 10/2008) lepsze hamulce od Oulandera mają: Ford Kuga, Land Rover Freelander, Opel Antara, VW Tiguan, a nawet... brat bliźniak Peugeot 4007. W teście nie brały udziału modele "premium" jak X3 czy Q5.
| Skoro wolisz uwazac ze masz to najgorsze to Twoj problem. A to ze 4007 mimo ze to technologicznie tem sam samochod i hamuje "lepiej" wystarczy mi aby ten test traktowac z przymrozeniem oka.
karol_alasz - 09-02-2009, 10:28
Co do hamowania PSA to może być prawda,ale to powinno działać też w C-Crosserze w takim razie... Chodzi o to (w TV mówili więc dane niepotwierdzone ) że oprócz innego silnika i stylizacji,PSA zamówiło sobie inne zestrojenie amortyzacji oraz właśnie większe tarcze hamulcowe.Było tez o skrzyniach biegów,że we wszystkich są japońskie i dzięki temu "francuzy" mają teraz o wiele lepsze przełożenia(i krótko a nie jak w autobusie)... ale w wątku o uslizgu sprzęgła napisano iz te biturbiaki(czyli 2.2HDI montowane w PSA) maja jednak "francuzowskie" skrzynie... Telewizja kłamie jak wiadomo ale forum to tez nie wyrocznia -w sumie żadne dane niepotwierdzone
|
|
|