Nasze Miśki - Elcia Kibloo i Gal Sabo
Kibloo - 15-02-2009, 12:55 Temat postu: Elcia Kibloo i Gal Sabo No to chyba czas nadszedł na naszą historię...
W grudniu 2006 nadszedł czas na poszukiwania samochodu służbowego... ponieważ w polskich warunkach jak nie masz 30 cm prześwitu i 4x4 to niestety często warsztat musisz odwiedzać... tak więc skończyły się czasy citroena berlingo po przejechaniu 295 kkm i trzech latach został oddany na dojeżdżenie innemu pracownikowi, a jego miejsce 9 marca 2007 zajęła ściągnięta z Niemiec nowiuteńka, czarna L200 DC, wersja 167 KM...
Nóweczka i jeszcze pachnąca Tajlandią... mniamuśne, a o wyborze zadecydowała głównie skrzynia SS...
I tak eLcia służy wiernie i jak to kobieta od czasu do czasu ma swoje zachcianki: a to filtr trzeba wymienić, a to raz na 20 kkm do kosmetyczki, czasem kąpiel i makijaż...
elcia w akcji (od momentu 1:48, bo wcześniej to eLcia HugoOrmo):
http://www.youtube.com/v/ae8dgXrR81Q&hl
kilka fotek mojej eLci znaleźć można na forum regionalnym m3m i MWM
Tak więc latka lecą, rodzinka osiągnęła stan 2 i pół (bo Kondziorek pojawił się w brzuszku mamusi) i trzeba było wysłużonego SC (samochodzik Sabo) zmienić na coś większego...
W międzyczasie dziwnym zbiegiem okoliczności pomyślne wiatry zawiały mnie do Białegostoku... do Jackiego, a że rozmowa mimochodem zeszła na temat planów wymiany samochodu, Jacek zaproponował w rozmowie zakup mojego skrytego marzenia... tak, tylko do tego "maleństwa" trzeba było przekonać moją żonkę... spoko mam ten dar przekonywania, szczególnie, że wcześniej jednym z kandydatów był tylko troche mniejszy lancer kombi...
Tak więc dnia 30.10.2008 staliśmy się posiadaczami Galanta EA5W rocznik 1998 (poliftowy) 2,5 V6...
Poza drobnymi sprawami blacharskimi (nadkola tył, przycierka, wgniotka na zderzaku) układ mechaniczny był spoko, a silnik igiełka i przebieg tylko 145 kkm, wymieniłem jedynie ślizgające się sprzęgło (dzieki Krzyżak, dzięki Fiszhop) i łożysko z przodu... pozostały do wymiany tarcze przód i klocki,
Na blacharza/lakiernika autko niestety chwilowo musi poczekać, bo hamulce to jednak priorytet...
Przyzwyczajanie się mojej Połowicy do samochodu trwało... 15 minut... i teraz to jej ulubieniec...
Fotki w jabliższym czasie... czas nadszedł...
pozdrawiam
Marcin-Krak - 15-02-2009, 17:06
Kibloo napisał/a: | No to chyba czas nadszedł na naszą historię... |
Lepiej późno, niż później
Kibloo napisał/a: | Fotki w jabliższym czasie... |
Czekamy
A czy san ma już sanki Mitasubishi
jacek11 - 15-02-2009, 17:16
Marcin-Krak napisał/a: | A czy san ma już sanki Mitasubishi |
Wózek na pewno
|
|
|