Space Star Techniczne - [MSS 1.3] [SILNIK] Piszczenie
osiem - 18-02-2009, 08:16 Temat postu: [MSS 1.3] [SILNIK] Piszczenie Witam
Niedawno pisałem, ze coś piszczy mi w skrzyni. Okazalo sie, że nie w skrzyni tylko w silniku.
Wystarczy, ze dodam gazu nawet na luzie a zaczyna być słyszalny taki "świerszcz". jak puszcze gaz to przestaje. Tak samo jest jak jade na biegu - daje gazu i piszczy, puszczam i przestaje.
Co to moze byc?
Anonymous - 18-02-2009, 11:03
Jaki przebieg auta? Jaki silnik? Przyczyn może być wiele na przykład łożysko alternatora. Po której stronie silnika słychać tego "świerszcza"?
osiem - 18-02-2009, 11:31
dlugiad napisał/a: | Jaki przebieg auta? Jaki silnik? Przyczyn może być wiele na przykład łożysko alternatora. Po której stronie silnika słychać tego "świerszcza"? |
Silnik 1.6
Przebieg 50kkm
alternator działa ok. Natomiast nie wiem po ktorej stronie, bo słychać to jak siedze w środku.
[ Dodano: 18-02-2009, 17:48 ]
Zauważyłem jeszcze, że jak auto sie rozgrzeje, to piszczenie (ćwierkanie) cichnie. Sprawdzałem dzisiaj na otwartej masce i podczas gazowania nic raczej nie słychać. A w środku już bardziej. Wymieniam w sobote rozrząd i wtedy zobaczymy czy będzie piszczało.
krizos - 14-03-2009, 15:38
W moim MSS 1.3 dokladnie ten sam problem, jeżdżę z tym już od jakiegoś czasu. Szczególnie przy duzej wilgotności powietrza i zimnym silniku świerszczy jak cholera....potem, po nabraniu temperatury problem ustaje... mozesz napisać czy wymiana rozrządu pomogła? Z góry dzięki
osiem - 14-03-2009, 16:28
krizos napisał/a: | W moim MSS 1.3 dokladnie ten sam problem, jeżdżę z tym już od jakiegoś czasu. Szczególnie przy duzej wilgotności powietrza i zimnym silniku świerszczy jak cholera....potem, po nabraniu temperatury problem ustaje... mozesz napisać czy wymiana rozrządu pomogła? Z góry dzięki |
Cześć. Nie pomogł. Natomiast zaszkodziła. Ale piszczenie to pikus
Przy wymianie rozrządu mechanik prawdopodobnie zrobił zwarcie. No i teraz faluja mi obroty i zapala sie ładowanie. Od 3 tygodni auto stoi po warsztatach i nie mogą dojść co jest. Aktualnie jest u elektronika i prawdopodobnie jest uszkodzony komp. Juz nie mam siły.Mam auto od miesiaca a od 3 tygodni go nie mam. Wydałem juz prawie 2 tysie i nic. Więc chyba niedługo zakończę moja przygodę z Mitsubishi. Nie mam juz cierpliwości.
krizos - 14-03-2009, 21:48
No to klops...dzięki za odpowiedź, w takim razie wstrzymam się chyba z wymianą rozrządu....przynajmniej na razie.
no i trzymam kciuki, mam nadzieję że uda się go wkrótce naprawić
pzdr
osiem - 14-03-2009, 22:22
krizos napisał/a: | No to klops...dzięki za odpowiedź, w takim razie wstrzymam się chyba z wymianą rozrządu....przynajmniej na razie.
no i trzymam kciuki, mam nadzieję że uda się go wkrótce naprawić
pzdr |
Wiesz zebyś mnie dobrze zrozumiał. Rozrząd nie ma tu nic do rzeczy. Po prostu takich mamy mechaników, którzy mają wszystko w d..e. Nie przestrzegaja podstawowych zasad i tyle. A ny na tym cierpimy. Dzieki za słowa otuchy.
futrzany - 14-03-2009, 22:26
Tak myślę że przy wymianie rozrządu nie ma szans na zrobienie zwarcia ,a piszczenie to prawdopodobnie za słabo naciągnięty któryś z pasków na alternator lub wspomaganie
[ Dodano: 14-03-2009, 22:32 ]
jak piszesz pali się ładowanie czyli obstawiam pasek alternatora ,a falowanie będzie zawsze występowało w MMS przy zdejmowaniu klemy trzeba dać mu szanse i będzie ok
osiem - 14-03-2009, 23:00
futrzany napisał/a: | Tak myślę że przy wymianie rozrządu nie ma szans na zrobienie zwarcia ,a piszczenie to prawdopodobnie za słabo naciągnięty któryś z pasków na alternator lub wspomaganie
Tak może byc. Natomiast co do rozrządu to ptzy wymianie pompy mechanior musiał zdjąć alternator. Po drugie spawał mi wydech. Więc szanse sie drastycznie zwiększyły...
[ Dodano: 14-03-2009, 22:32 ]
jak piszesz pali się ładowanie czyli obstawiam pasek alternatora ,a falowanie będzie zawsze występowało w MMS przy zdejmowaniu klemy trzeba dać mu szanse i będzie ok |
Co do zapalania sie kontrolki ładowania to zapala sie ona bez ostrzeżenia w róznych sytuacjach. Na wolnych i szybszych obrotach. Trwa to ok 1-2 sek i wsztstko wraca do normy.Byłem u elektryka. Sprawdzone przewody 3 razy alternator. Doszli, że dziwnie sie zachowuje kabel pomiedzy ECU a alternatorem. Jakas tak zwana "eska" I w tej "esce" jest prąd. A nie powinno go tam być. Więc wyszli z założenia, że to jest usterka kompa (zwarcie) i komp daje prąd do tego przewodu i wtedy zapala sie ładowanie bo jest zwarcie. W momencie zapalenia sie kontrolki ładowania obroty idą w góre a nastepnie po zgaśnięciu kontrolki opadają (z porotem silnik ma obciążenie) i wszystko wraca do normy. Komp nie pokazuje żadnych błędów. Co do wyrównania obrotów to wiem, że ustawia sie kompa po odpięciu aku. ale to nic nie pomaga. Sam juz nie wiem co to jest. Narazie fura stoi już 5 dzień u elektronika.
krizos - 14-03-2009, 23:16
Z tym wstrzymywaniem się to oczywiście żart...czeka mnie to tak czy siak, choć jak na obecny przebieg to czysto teoretycznie (lol) mam jeszcze parę ładnych kilosów do pokonania.
Co do mechaników...zgadzam się, ja swojego ujeżdzam po Szkocji i wierz mi tutejsi mechanicy nie dorównują naszym, choć zdarzyło mi się że trafiłem na rodaka, który wciskał mi wyjące łożysko w kole, którego nikt poza nim nie słyszał....ale to zupełnie obok tematu.
kciuki zaciśnięte, pozdrawiam
PS Futrzany, dzięki za sugestię z paskiem alternatora, nagram mojemu mechanikowi, moze sie tego wreszcie pozbedę
osiem - 14-03-2009, 23:19
kciuki zaciśnięte, pozdrawiam
Dzieki. Kurcze nie chcę sie go pozbywać, bo jeździ sie fajnie. Pozdro
|
|
|