To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Forum ogólne - Ważność kursu prawa jazdy

Owczar - 01-04-2009, 14:22
Temat postu: Ważność kursu prawa jazdy
Mam do Was pytanie. W zeszłym roku ukończyłem egzamin na prawko kat. A.

Miałem sporo na głowie, a potem przyszła zima i nie widziało mi się zdawać w taką pogodę. Mam wszystkie dokumenty, zaświadczenie od lekarza itd. Czy będzie jakiś problem? Czy kurs ma jakąś ważność?

Z tego co się orientuję to nie powinno być problemu. Będzie tylko krótsza ważnośc prawka ze względu na badania lekarskie terminowe.

Czy ktoś może to potwierdzić?

cheatah - 01-04-2009, 20:03

znaleznione w necie

Zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Infrastruktury z dnia 14.12.2001r. w sprawie szkolenia, egzaminowania i uzyskiwania uprawnień przez kierujących pojazdami, instruktorów i egzaminatorów Dz.U. Nr 150 z dnia 24.12.2001r. poz. 1681, dokumenty potwierdzające ukończenie kursu dla osób ubiegających się o prawo jazdy wystawione przed 01.07.1998r. straciły ważność (§ 32 ust 1 pkt. 1 i 2) i nie spełniają wymagań określonych w § 29.
Innymi słowy kurs jest ważny bezterminowo, do momentu zmiany programu kursu szkoleniowego kandydatów na kierowców.
Po wprowadzeniu zmian kursy są jeszcze ważne przez pewien okres (ostatnio to były jakieś 3 lata). od 1.07.1998 r. do wejścia ustawy ogłaszającej nieważność kursu 24.12.2001. Po tym okresie stają się nieważne.

wydaje mi sie ze doytyczy to rowniez kat A, ale zapewne w rozporzadzeniu jest wszystko napisane :)

pozdro
m

Owczar - 01-04-2009, 20:05

Dzięki wielkie. Chyba nie mam się co martwić. Z tego cow iem program się nie zmienił.
Anonymous - 02-04-2009, 09:39

a z tymi terminowymi badaniami to nie możesz sobie jakoś poradzić :twisted: :twisted: ? szkoda zamieszania żeby drugi raz wyrabiać dokument ;)
Owczar - 02-04-2009, 10:55

Teoretycznie tak... na auto mam bezterminowe. Ale nie planuję długiej przygody z motocyklem :D
Anonymous - 02-04-2009, 23:00

to chyba tak się mówi dopóki się nie zacznie jeździć ;) wprawdzie motor jeszcze przede mną, ale tak mi się wydaje ;)
Owczar - 03-04-2009, 01:28

Właśnie się tego obawiam, bo to podobna strszna choroba i ciężko się leczy. :twisted:
cns80 - 03-04-2009, 08:56

Owczar napisał/a:
bo to podobna strszna choroba i ciężko się leczy.
Bo to nie uleczalne. 4 lata już nie jeżdżę i nawet nie wiesz jak to boli. I nie tylko na początku sezonu kiedy motocykle się pojawiają, ale od wiosny do bardzo późnej jesieni :(
Zaczyna się od frajdy z jeżdżenia. Póxniej poznasz kogoś na światłach, albo okaże się że jakiś dawny kolega ma moto i zaczniecie jeździć razem. Najpierw wspólne przejażdżki po okolicy. Następnie przeloty po Warszawie, odwiedzanie knajpek motocyklowych żeby popatrzeć na inne maszyny i zobaczyć różne fajne patenty, które ludzie mają pomontowane. Zaczną się pytania: Gdzie to kupić ? Ile kosztuje ? Czy łatwy montaż ? itd. Póxniej namówią Cię na wspólne jazdy raz w tygodniu. Następnym etapem będą weekendowe wypady: Kazimierz nad Wisłą, Mazury, Bałtyk, Beskidy. Ani się obejrzysz jak:
- 2-3 razy zmienisz maszynę ,
- zaliczysz pierwsze 50 tyś km,
- odwiedzisz kilka krajów europy południowej i zachodniej oraz wszystkie dawne republiki nadbałtyckie
- zaliczysz zakaukazie.

Jeśli ze swoim motorem polecisz lub popłyniesz na inny kontynent, to powinno się Ciebie zastrzelić, bo ludzi już z Ciebie nie będzie ;)

Owczar - 03-04-2009, 12:09

Cns80 to czemu porzuciłeś moto? Ja nawet nie wiedziałem, że Ty jeździłeś...
Obawiam się tego co piszesz, a może nawet tego chcę :D

cns80 - 03-04-2009, 12:37

Owczar napisał/a:
Cns80 to czemu porzuciłeś moto?
Ukradli mi, a nie mam pieniędzy na kolejny. Coś odłożę, to znowu mam jakieś nieprzewidziane wydatki :(
Owczar napisał/a:
Obawiam się tego co piszesz, a może nawet tego chcę :D
Lepiej bliskich na to przygotuj :D Chyba łatwiej rzucić palenie (jeszcze nie rzuciłem ;) ). Nawet porządny dzwon z upadkiem nie przerwał tej "miłości".


To moja miłość :) Yamaha XJ 600 S Diversion. Chcę kupić taką samą tylko z końca produkcji.


A to jej następca Yamaha XJ 6 Diversion:


Owczar - 03-04-2009, 12:43

W zeszłym roku byłem już bardzo blisko kupna. Siedziałem już na GSX-R K1 750, które chciałem kupić. Było do kosmetycznych poprawek. Potrzebowałem jeszcze tylko opinii eksperta, tylko, że ekspert nie miał czasu, a jak miał to nie było już moto. Moja dziewczyna strasznie krzyczała, żebym lepiej zmienił auto tj. Lancera, ale jak zobaczyła na żywo ten motocykl i usłyszała ryk sporotwego wydechu to chyba zmiękła. Powiedziała, że dalej uważa że jestem głupi ale motocykl jej się podobał :D Mama nie ma argumentów, bo mój tata jeździł pół życia, moi dwaj bracia od najmłodszych lat, więc nie mogła mi zabronić :P Nie moja wina , że czasy się zmieniły i motocykle mają więcej koni niż auta średniej klasy :D
stanik - 03-04-2009, 14:42

ano, motocykle to choroba nieuleczalna :) nie znam chyba nikogo, kto by spróbował i pewniego dnia z tego zrezygnował. Można sie rozstać na pewien czas, tak jak ja już trzeci rok leci. Można tak jak Cns80, zostać rozłączonym na siłę. Ale do tego się wraca :) Mi teraz jak chodzę po ulicy to mało głowa się nie ukręci :)
ja w weekend planuje obejrzeć w wawie kilka sztuk Yamahy Fazer w rocznikach 2004-2005. Jak coś będzie wartego kupna to kto wie :)

Pozdrawiam

Owczar - 03-04-2009, 14:50

Znajomi polecają mi Fazerkę. Podobno idealna na pierwsze moto i do mojego wzrostu bardziej pasuje. Ale od kiedy pierwszy raz zobaczyłem GSX-R to już nie mogę się wyleczyć. Nawet SRAD mi się podoba ale chciałbym coś w wieku do 10 lat żeby opłacić AC. Na fazerkę z tego rocznika co piszesz nie byłoby mnie długo stać :/
cns80 - 04-04-2009, 11:36

stanik napisał/a:
Yamahy Fazer w rocznikach 2004-2005.
Niezbyt udana kopia XJ-oty ;) Zauważ że cena Fazera mimo że nowszy technologicznie jest dużo niższa niż XJ. Przykładowo w cenie Fazera 2002 można kupić XJ 1998, bo jest lepsza :D
Polecam forum: http://www.yamahaxj.pl/forum
No i oczywiście polecam też nieśmiertelne XJ 900, których używa polska Policja. Bezobsługowy wał kardana jest rewelacyjny.
Suzuki Bandit też jest fajne, ale to już nie ta trwałość, a do tego ciężko znaleźć niezajeżdżony :(

JCH - 05-04-2009, 23:42

Owczar napisał/a:
Znajomi polecają mi Fazerkę. Podobno idealna na pierwsze moto
Oj chyba niekoniecznie.... Poszukaj, była i tu na Forum dyskusja na temat tego co na pierwsze moto się nadaje.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group