Forum ogólne - Rozlane mleko w samochodzie
viciu - 22-04-2009, 17:52 Temat postu: Rozlane mleko w samochodzie Szukajka nie znalazła podobnej kwestii, a problem był duszący.
Niby nic- mleko rozlało mi się z tyłu mojego SpaceStara. Na podłodze. Niewiele, więc zdarzenia nie zarejestrowałem. Mleko jednak postanowiło o sobie przypomnieć po mniej więcej trzech dniach...
Smrodu skisłego mleka opisywać nie będę- kto przeżył, ten wie, a kto się nie spotkał- zapachu nie jest w stanie sobie wyobrazić. No dobra, ale skoro już w aucie śmierdzi kwas masłowy- jak się odoru pozbyć?
Google wypluło tysiące stron z "pomocą". Jednak po bliższym zapoznaniu się z zawartością okazywało się, że najczęstszą poraą jest wymiana auta. Bardzo śmieszne i bardzo przydatne...
Jednak udało się znaleźć kilka stron, z których skompilowałem skuteczny w moim przypadku sposób.
Po pierwsze- dywaniki do prania. Bezwarunkowo, bo to na jednym z nich mleko się rozlało, a dopiero później przesiąknęło w wykładzinę. Pranie wystarczyło, ale jeśli nie- trzeba zastosować metodę poniższą.
Po pierwsze- proszek do prania. Najlepiej enzymatyczny, ale że takowego nie znalazłem, wystarczył mi taki z detergentami. Dobre pół miarki wsypałem do puszki po mleku w proszku i dolałem vanisha w płynie- niedużo, ot, żeby się zrobiła gęsta papka. Papkę nałożyłem na miejsca, gdzie rozlało się mleko. Zostawiłem na noc z uchylonymi szybami- wietrzenie pomaga...
Noc z papką i wietrzenie pomogło i smród zniknął. Wystarczyło zeskrobać zaschnięty proszek i odkurzyć- jednak jeśli zapach pozostanie, warto poszukać neutralizatora zapachów, takiego jak używa się do zacierania kocich i psich zapachów.
Cały dynks polega na tym, że kwas masłowy, który tak cuchnie po siśnięciu się mleka to związek chemiczny, który trzeba zdezaktywować innym środkiem chemicznym- a że to związek organiczny, pomogą enzymy, który go rozłożą. Stąd proszek enzymatyczny. Mnie pomogło, bo mleka nie było dużo. Jeśli mleko kiśnie np. na siedzeniu- może się okazać, że trzeba skorzystać z usług profesjonalistów. Na małe powierzchnie mój sposób- kompilacja z różnych forów- powinien pomóc.
szpala85 - 22-04-2009, 20:16
rok temu moja mama wylała wodę z kiszonej kapusty w Colcie ( przypadkiem) ..... do tej pory wali kapustą w aucie .... nawet Colt ma przezwisko " Kapuśniak " .... wszystkiego próbowała i nic nie pomogło ..... jedyne wyjście to wymiana tapicerki/podłogi mówię tu o Colcie oczywiście
Anonymous - 22-04-2009, 20:26
szpala85 napisał/a: | rok temu moja mama wylała wodę z kiszonej kapusty w Colcie ( przypadkiem) ..... do tej pory wali kapustą w aucie .... nawet Colt ma przezwisko " Kapuśniak " .... wszystkiego próbowała i nic nie pomogło ..... jedyne wyjście to wymiana tapicerki/podłogi mówię tu o Colcie oczywiście |
Kapuśnicą zajmuję się z zawodu - powinno wystarczyć pranie dywaników w dobrym proszku do prania.
mlun - 22-04-2009, 23:42
Szukam akurat serwisu do klimy i jak czytam o tym ozonowaniu to piszą że to działa na wszystko nie tylko na klime, czyli z fotli,tapicerki zabija bakterie. Może to by pomogło?
|
|
|