futro68 - 12-05-2009, 15:34 Temat postu: korek wlewu oleju - rozpadł się Witam chciałem się podzielić moją ostatnią przygodą z korkiem wlewu oleju. Któregoś dnia stwierdziłem, że mam plamę oleju pod autem. Po otwarciu maski okazało się, że w korku jest spora dziura a dolne mocowanie z blaszką gdzieś zniknęło. Sporo wcześniej jeździłem, więc mocno się przestraszyłem szczególnie brakiem owego mocowania, które mogło mi zrobić spustoszenie w silniku. Zamówiłem nowy korek na allegro i za radą Krzyżaka (po raz kolejny wielkie dzięki) zdjąłem pokrywę zaworów żeby poszukać zguby. Na szczęście daleko nie uciekła ale byłem już ciężko przerażony widmem naprawy silnika. Ku przestrodze: nie naginajcie blaszek mocowania żeby wam korek lepiej trzymał - lepiej zamówić nowy - mnie kosztował 30 zł. Nie dawajcie też 2 uszczelek - co swego czasu zrobiłem - jak widać pomaga na jakiś czas ale potem roboty i stresu sporo. Czeka mnie jeszcze mycie silnika ale to zostawiam sobie na deser 
mirekbdeblin - 12-05-2009, 15:42 Witam Bez popłochu nic by się nie stało so najwyżej poszła by do skrzyni korbowej i tyle dalej by nie poszła bo jest smok a po jakimś czasie mógłbyś mieć ją przy korku spustu oleju bo tam jest magnes bynajmniej powinien być Pozdrawiam Bartek - 12-05-2009, 16:24 Wbrew pozorom taki kawałek metalu może narobić bałaganu głównie na górze silnika - w skrzyni korbowej utonie sobie w misce i szkód nie narobi, ale na górze może podejść pod dźwigienkę zaworową, lub co gorsze przyblokować sprężynę zaworu - wtedy bałagan gotowy.... mirekbdeblin - 12-05-2009, 21:34 A to kolego jak udzielasz takiej odpowiedzi to nie wiesz jak zbudowana jest głowica i jak osadzone są prowadnice zaworów a również nie wiesz jaka jest strzałka ugięcia sprężyn zaworowych nie mówiąc o budowie kanałów olejowych Pozdrawiam Anonymous - 12-05-2009, 22:02 wie i ma racje yaro1976 - 13-05-2009, 09:04
buahaha, sorki ale nie wytrzymałem, do kogo jak do kogo ale do Bartka takie słowa.... porównaj kolego swoja pozycję "POMÓGŁ" z pozycją Bartka pod avatarem i się pokajaj... pzdr i luźnych warkoczy mirekbdeblin - 13-05-2009, 13:40 Tu nie chodzi o krytyke tylko po co koleś jeden czy drugi ma bez potrzeby wpędzać się w koszta i brudfną robote. Apropo jak pomógł więcej razy to nie znaczy że jest bystrzak .Poprostu ma więcej czasu i stażu na forum i chwała mu Za to tak trzymaj Bartek tu się liczy każda podpowiedż .Co głowa to i inne rozwiązanie Pozdrawiam swinks_UK - 13-05-2009, 13:45 Trzeba było choć raz widzieć rozebrany silnik by wiedzieć, że Bartek miał rację 
Zamykam temat, bo panowie zrobiliście niezły OT 
Krzyzak - 13-05-2009, 13:49 slusznie - nie znam drugiej takiej osoby jak Bartek, ktora lepiej sie zna na silnikach Mitsubishi wierz na slowo - Bartek na pewno sie nie myli; gdy czegos nie wie, po prostu nie zabiera glosu |
||||||||
