OFF ROAD - Rama i sztywne mosty w terenówkach to przeżytek?
altmarcin - 21-05-2009, 21:21 Temat postu: Rama i sztywne mosty w terenówkach to przeżytek? Patrzy człowiek na rynek i się zastanawia:
- Czy rama i sztywne mosty w terenówkach to przeżytek?
Chyba tak i chyba słusznie .
Offroaderzy nabijają się z wszelkiej maści SUVów - bo toto nie ma ramy, nie ma sztywnych mostów - to się nie nadaje.
Wg mnie takie spojrzenie nie ma przyszłości. Wystarczy spojrzeć na sprzęt wojskowy.
Amerykański Hummer (u nas też teraz mamy) ma niezależne zawieszenie, a jest produkowany ponad 20 lat i się sprawdził.
Tak samo najnowszy sprzęt w WP - Rosomak (Patria). Niezależne zawieszenie a do tego elementem resorującym jest amorek gazowo-olejowy (hydrostrut). Przecież to świętokradztwo dla konserwatywnych maniaków offroadu: brak resorów, brak mostów!
Patrze tez na muzealne eksponaty w wojsku i widzę radzieckie wielkie pojazdy na niezależnym zawieszeniu.
Więc niezależne to jednak jest już sprawdzone w terenie.
P.S.
Ale takie konserwatywne poglądy (mosty, resory) nadal pokutują nie tylko u offroaderów ale też u decydentów armii, bo jak zamawiają samochody osobowo-terenowe to wymagają właśnie sztywnych mostów i resorów. Produkcja Honkera stanęła a nikt inny podobnych aut już na świecie nie produkuje. Więc armia nie kupuje już terenówek od kilku lat.
estewes28 - 22-05-2009, 14:14
Moim skromnym zdaniem auta z sztywnymi mostami i resorami (miałem toyota hilux pick up)są bardziej przystosowane do ciężkiego terenu są toporne i mniej komfortowe,ale zarazem bardziej niezawodne.Niezależne zawieszenie na pewno ma swoje plusy(większy komfort,mniejsza masa oraz większy prześwit) lecz łatwiej o uszkodzenie lub ułamanie wręcz wyrwanie którejś z szęści zawieszenia.
pozdrawiam
HugoOrmo - 22-05-2009, 15:59 Temat postu: Re: Rama i sztywne mosty w terenówkach to przeżytek?
altmarcin napisał/a: | ... nikt inny podobnych aut już na świecie nie produkuje. Więc armia nie kupuje już terenówek od kilku lat. |
... co jak co ale na militariach sie trochu znam... a LR Defender dla ZW kupowany niedawno to co?
Honeker stal sie tak archaiczny, ze szkoda o tym pisac wiec dobrze, ze go juz nie zamawiaja...powinno sie zorganizowac przetarg, ktorego podst warunkiem byloby umieszczenie prod w PL i licencja i wtedy na lata zostali bysmy z naszym lokalnym klonem G klasy lub Defendera (przyklad Iveco Masif)...co robic bysmy mieli a i wojsko mialoby lekki lacznikowy samochodzik do upalania na poligonach + pewnie jeszcze straz, SG i inne tego typu sluzby - std to podstawa i obnizanie kosztow...
Anonymous - 22-05-2009, 22:42
Jetem żołnierzem od lat kilkunastu. Bywałem to tu, to tam w Iraku nic gorszego nie mogło mnie trafić Honker a jak. Dno i pomyłka techniczna ludzi którzy to zaprojektowali. Wysoki, wąski na zawieszeniu z plastra miodu. Potem HMVVW. Spartański, mało awaryjny nawet dosyć mobilny. Ale jednak za mało. Amerykanie wycofali się już z produkcji i dla tego wszystkie pchają do Iraku i Afganu. W Afganie amerykanie chcą na Rosomaki. A Ze mają hydrostruty? A czy wyobrażasz sobie pojazd który waży ładnych parę tonek w wersji bazowej, lub niesamowicie dopakowany izraelem (zgrabne ubranko z płyt stalowych spawanych ładunkami wybuchowymi) na Afganistan? Na dokładkę hydrostruty można łatwo regulować. Już samo zapakowanie całej jednostki ognia powoduje lekkie klapnięcie w kierunku gleby.Tak miałem w Czadzie. Jakoś sobie nie wyobrażam tego pojazdu na resorach. Rama i tak jest. Jeżeli byś pod nim leżał to byś ją wypatrzył:) I tam się również nie sprawiły defendery żandarmerii. Dlaczego? Bo nie było żadnych dróg:) Mówię o czarnym. Tylko zmasakrowane szutry, kamienie, górki "góry" i "wadi" wyschnięte koryta po porze deszczowej. Po prostu się rozkręcały i pękały wszelkie elementy I do sedna. Każdy jeździ czym lubi lub na co go stać. Jednak wyboru dokonujemy głównie pod kątem tego co będziemy autem robili:) Zapaleni ofroadowcy wybiorą inną opcję niż komfort. I żaden nie będzie pięknego bulwarka lub drogiego SUVa przerabiał do offroadu. Chyba że ma siano i nie ma już co z nim robić. Można zerknąć na jakiejś fajnej imprezce sobie na to, czym startują prawdziwi zawodnicy. W znakomitej większości jest tam i rama i mosty. Ale jak wszystko ma to swoje zalety i wady. Jednak to są mocno pojechani ludzie i ich błotne szperacze w większości incydentów asfalt widzą tylko z lawety lub na kawałku jakiegoś odcinka specjalnego. Komfort i wygodę mają zazwyczaj w tym drugim Ślicznym bulwarku którym ciągną swoje mosty i ramy
mayer - 06-07-2009, 11:53
Wreszcie przeczytałem pierwszy prawdziwy post o militariach. Uzytkownika który to eksploatuje w warunkach bojowych. Dość mam wypocin internetowych znawców militariów, co to militaria na zlotach i pokazach widują a jako zapaleni miłośnicy nigdy w wojsku nie byli
Co do meritum tematu.
Auta na zawieszeniu wahaczowym + płyta podłogowa:
+ wg producenta
1. Uproszczenie i unifikacja produkcji
2. Obnizenie masy własnej
3. Zdecydowane podniesienie komfortu
4. Zwiekszenie awaryjności i zuzywalności - częstsze wymiany wiekszy zysk aftersales services
5. Mozliwość kooperacji z wieloma markami
W terenie:
1. Własności trakcyjne w terenie błotnistym- bliskie zeru
2. Własności trakcyjne w terenie kamienistym - ponizej zera
3. Zastosowanie pełnej blokady mechanizmów różnicowych- praktycznie niemożliwe
4. Podatność na uszkodzenia mechaniczne w warunkach terenowych - ogromna
5. Awaryjność - dramat
5. Trwałość - ....
6. odporność na błoto kurz, kamienie piasek - bliska zera
Generalnie jesli popatrzycie kiedyś na tzw "zmoty" na rajdach to w 90% składają się z:
1 Rama + mosty + skrzynia z reduktorem - Patrol GR - silniki 3.3 td 2,8td patrol lub V-ki BMW
2. Rama patrol +skrzynia i reduktor patrol +mosty laplander lub unimog silniki j.w.
Niestety wahacze mimo wszystko nie mają najmniejszych szans w prawdziwym trerenie.
Niestety jazda patrolem GR powyzej 110km/h wymaga obowiazkowego wyposazenia w hełmofony +laryngofony + interkom.
Ale , nie zamienię go na żadne wahacze
Anonymous - 06-07-2009, 21:38
To Hummer niema najmniejszych szans w terenie ?
A quady, które są na wahaczach, tez nie mają szans ?
mayer - 07-07-2009, 15:15
Hummer został zaprojektowany i stworzony do terenów pustynno skalistych.
Niestety na trawersach , w terenach zalesionych, i w błocie jego przygoda z ofrołdem sie kończy.
Quad to zupełnie inna bajka przecież to jest tylko silnik na kółkach poza tym wielokrotnie w błocie które patrolem robie bez zastanowienia quady wklejaja i na odwrót też .
Quad wygrywa tylko tym ze jest bardzo lekki. Stosunek mocy do masy... Posadź na quada trzy osoby i zobaczysz co może....
altmarcin - 07-07-2009, 19:04
mayer napisał/a: |
Auta na zawieszeniu wahaczowym + płyta podłogowa:
+ wg producenta
1. Uproszczenie i unifikacja produkcji
2. Obnizenie masy własnej
3. Zdecydowane podniesienie komfortu
4. Zwiekszenie awaryjności i zuzywalności - częstsze wymiany wiekszy zysk aftersales services
5. Mozliwość kooperacji z wieloma markami
W terenie:
1. Własności trakcyjne w terenie błotnistym- bliskie zeru
2. Własności trakcyjne w terenie kamienistym - ponizej zera
3. Zastosowanie pełnej blokady mechanizmów różnicowych- praktycznie niemożliwe
4. Podatność na uszkodzenia mechaniczne w warunkach terenowych - ogromna
5. Awaryjność - dramat
5. Trwałość - ....
6. odporność na błoto kurz, kamienie piasek - bliska zera
Niestety wahacze mimo wszystko nie mają najmniejszych szans w prawdziwym trerenie.
Niestety jazda patrolem GR powyzej 110km/h wymaga obowiazkowego wyposazenia w hełmofony +laryngofony + interkom.
Ale , nie zamienię go na żadne wahacze |
Mayer zapewniam Cię, że Rosomak na zawieszeniu niezależnym ma:
1. lepsze właściwości trakcyjne niż Twoje Patrole i to w każdym terenie a także w wodzie głębokiej na tyle że Ci nawet snorkel by nie wystawał
2. ma pełne blokady wszystkich mechanizmów różnicowych i w odróżnieniu od Twoich na nich można jeździć po asfalcie
3. owszem trafił się w Polsce przypadek (stoi u mnie na warsztacie), że użytkownik urwał wahacz przedniego koła, ale gdy ponad 20t wpada na twardą przeszkodę to most też by się wygiął (tutaj lepiej spisują się drążki skrętne - jak w czołgach - ale nie ma przy nich możliwości zastosowania napędu poza gąsienicami) ... co najważniejsze z urwanym kołem Rosomak jedzie dalej
Hubeeert - 07-07-2009, 20:50
Pokaż zdjęcie
mayer - 08-07-2009, 09:01
Tośmy sobie porównali - rosomaka na wahaczach patrola i quada....
Mogę ci powiedzieć to samo. Zapewniam cie ze na dowolnym rajdzie terenowym rosomakiem zostaniesz zdyskwalifikowany na pierwszym zakręcie za zerwanie tasmy...
No do doopy sa takie porównania.
Trzymajmy sie chociaż samochodów a nie wóz bojowy samochód i quad... Poza tym nie zamienie patrola na rosomaka:)
Ps
A i jeszcze jedno. Jakim cudem możesz jeździć sobie po asflacie z zapietymi blokadami???
Ok ja tez sobie mogę zapiąć obie blokady na asfalcie. Nic mi to nie robi. Pod warunkiem ze nie mam zamiaru skręcić. Nie mów mi prosze ze rosomak zapina wszystkie blokady i jedzie po asfalcie jak chce, bo brzmi mi to opowieścia SF. Jeszcze nikt takich mechanizmów różnicowych nie wymyslił...
Kibloo - 08-07-2009, 09:21
mayer napisał/a: | ze rosomak zapina wszystkie blokady i jedzie po asfalcie jak chce, bo brzmi mi to opowieścia SF. Jeszcze nikt takich mechanizmów różnicowych nie wymyslił... | nie byłeś w wojsku...
Anonymous - 08-07-2009, 11:25
Moi kumple mają navary i ostatnio powiedzieli mi że jeżdżą po czarnym 4x4, a jak w zakrętach niechce iść to poprostu więcej gazu dają
To co rosomak z blokadami nie pójdzie
A tak na poważnie to każdy pojazd służy do czegoś innego i każdy ma swoje wady i zalety - tyle w temacie
Kibloo - 08-07-2009, 12:28
problem tutaj polega na konstrukcji. Kadłub rosomaka jest skonstrowany w formie "wanny", tzn jest dodatkowo wzmacnianą przestrzenną płytą podłogową, ale wykonana z materiału HARDOX 500-800 i grubości 10mm (odporność na wybuch miny po podwoziem.
To powoduje, że jego konstrukcja jest supersztywna... w takim przypadku stosowanie zawieszenia wahaczowego, niezależnego jest jak najbardziej sensowna, szczegónie, że dyfry poszczególnych osi sa schowane w kadłubie pojazdu. Taka kontrsukcja jest extremalnie odporna na skręcenia. Dodatkowo wahacze pozwalają na użycie zawieszenia hydraulicznego, lub hydropneumatycznego, któe zajmuje zdecydowanie mniej miejsca niż resory...
poza tym jak już kolega napisał istnieje możliwość łatwego regulowania układu zawieszenia, zwyczajnie podn osi się ciśnienie w układzie i pojazd idzie w górę, natomiast na asfalcie przy szybszej jeździe zawieszenie idzie w dół i obniża środek ciężkości pojazdu. Wytrzymałość zawieszenia jest kwestią dopuszczalnej wagi i konstrukcji wahaczy... w tanim/droższym SUV-ie zawiecha jest zazwyczaj z prasowanych/zgrzewanych wytłoczek balszanych... w pojazdach pancernych (wytrzymałość na pierwszym miejscu) takie wahacze są z odlewu stalowego, stopu o wysokiej wytrzymałości. Dodatkowo Rosomak jest pojazdeem ośmiokołowym, więc istnieje minimalne prawdopodobieństwo, ze jego podwozie zetknie się z twardym elementem podłoża (ma potezne kąty rampowe, bo blisko siebie koła). Co do zawracania... hmm... nie porównuj go z Patrolem, bo w odniesieniu do wymiarów zewnetrznych rosomak jest niesamowicie zwrotny.
W terenie poradzi sobie 2x lepiej niż patrol, bo ma dużą powierzchnię opon w stosunku do wagi oraz w pełni blokowany układ napędowy 8x8 i o ile się nie mylę możliwość sterowania cisnieniem w oponach z kabiny kierowcy...
generalnie zła metodologia... i tyle, porównaj raczej patrola z pojarą, albo z samurajem, LC...
pozdrawiam
mayer - 09-07-2009, 15:20
Kibloo napisał/a: | mayer napisał/a: | ze rosomak zapina wszystkie blokady i jedzie po asfalcie jak chce, bo brzmi mi to opowieścia SF. Jeszcze nikt takich mechanizmów różnicowych nie wymyslił... | nie byłeś w wojsku... |
Jak byłem w wojsku a zapewniam cie ze byłem to :
1. po pierwsze o rosomaku jeszcze nikt nigdy nie słyszał - właśnie kończyła sie epoka skotów
2. po drugie byłem w marwoju
Co do metodologii- napisałem - porównanie rzeczy nieporównywalnych nawet nie przystajacych.
Napisałem o autach a ci mi z wozem pancernym wyjeżdżają... a jak nie to z quadem..
Poza tym wciąż nie wiem jakim cudem rosomak jedzie na zapietych wszystkich blokadach i to na asfalcie sobie jeszcze...
A może chodziło o zapiete wszystkie napędy??
Kibloo - 09-07-2009, 19:00
mayer napisał/a: | A może chodziło o zapiete wszystkie napędy?? |
chyba tak...
spoko
pozdro
|
|
|