Nasze Miśki - Mitsubishi Lewego CE9A :-)
LEWY - 28-05-2009, 10:48 Temat postu: Mitsubishi Lewego CE9A :-) Cała historia zaczęła się od potrzeby zmiany wysłużonej corsy na coś bardziej rodzinnego.
Wyjazdy na giełdy, szukanie w ogłoszeniach, na szczęście nic się nie trafiło.
Dopiero 26 marca 2003 roku gdy chodziliśmy z tatą i bratem po giełdzie w Pruszczu Gd.
praktycznie na sam koniec giełdy pojawił się niebieski sedan (właściciel wyglądał co najmniej jak by go mafia przysłała, aż Stach było podejść). Nieśmiało podchodząc
okazało się że to Mitsubishi Lancer 1,3 Gli, z zamontowany podtlenekiem gazotu,
Tatcie się spodobał i po powierzchownych oględzinach powiedział „Dobra bierzemy”.
Pojęcia nie mam jak mogliśmy mieć tyle szczęścia bo ma 233tys przebiegu licznikowego i jeździ bez żadnych napraw czy remontów.
Nie jest idealny bo w przeszłości miał wypadek i lewy przedni narożnik trochę rdzewieje, ale i tak jesteśmy z niego bardzo zadowoleni.
Zawsze jak gdzieś jedziemy to mamy pewność że uda nam sie wrocić na kołach, doskonale sprawdził się też na wakacyjnych wyjazdach.
Tak zasłużył się dla rodziny że zapadła decyzja o tym że u nas zostaje i doczeka się wielkiego remontu, ale to za rok.

W 2007 zdałem maturę i zacząłem załatwioną przez KUNE prace,
Od dawna strasznie czekałem na swoje pierwsze auto,
wcześniej marzyłem o Starionie, Galu SE, Pajero
ale niestety nic z tego nie wyszło.
Z KUNĄ szukaliśmy czegoś ciekawego w komisach i strasznie zwrócił moją uwagę eclips, przejechałem się i w sumie decyzja zapadła,
już wiedziałem czego będę szukał (niestety egzemplarz testowy nie wchodził w grę).
W domu przy przeglądaniu allegro zobaczyłem swój pierwszy samochód,
Piękne czarne 1g
z Brodnicy szybki Tel i umówiliśmy się na drugi dzień na oględziny.
Po przyjeździe wyróżniał się na tle vectry i transita
wyglądał Bosko.
Jazda próbna to była tylko formalność bo już był mój,
przyjechał prosto z Niemiec i był bez tablic, więc wieczorem wróciliśmy po niego już nie Lancerem tylko lawetą by zabrać go do nowego domu.
Tak 1 czerwca 2007 (czwartek) miałem swój pierwszy samochód,
Niestety przywieźliśmy go w nocy a Mnie czekały 3 dni pracy od 6 do 23 wiec nawet nie miałem kiedy się nim zająć.
W niedziele po pracy poszedłem się trochę nacieszyć moją czarną prełą.
W między czasie trwało załatwianie papierków i w poniedziałek z rana założyłem tablice umyłem moje pierwsze auto i najpierw do CPN i do mechanika tam okazało się że drugi raz miałem więcej szczęścia niż rozumu bo,
Trafiła mi się naprawde niezła sztuka przy wymianie oleju odbyły się oględziny dowiedziałem się że mam nowy wydech z tłumikiem Remusa zrobione tylnie zawieszenie.
Miał też trochę wad bo
-pocił się na misce olejowej
-miał luzy w przednim zawieszeniu
-problemy z krokowym
Pierwsza wypłata poszła na
-amortyzatory
-tulejki
-łączniki itp. itd.
Po za tym miał (i ma ) swój kapryśny charakter Tu podziekowania dla Cy_cka(Dominika) I BARTKA za zajęcie się moim kompem w expresowym czasie bym mogł pojechać na zlot.
Wyjazd na mój pierwszy zlot do Łodzi z całą ekipą (AKBI, CZERWIEŃ, KRZYŻAK, NOVY),
to było niezapomniane przeżycie dla gówniarza który pierwszy raz jechał w taką trasę,
na sój pierwszy zlot.
Przez długi czas wszystkie wypłaty szły na części i paliwo bo zależało mi na tym by była to igła.
Swój plan wypełniłem bo inwestowałem w niego wszystko co zarobiłem przez pół roku niestety na marne.
By zbytnio nie przeciągać ( do meritum)
miałem w planach zrobienie prezentu klipsowi i przed świętami wymienić rozrząd bo zbliżał się przebieg na jego wymiane
a przed pierwszymi śniegami wykosztować się na zimowki.
Z Krzyżakiem na wymianę rozrządu umówiłem się na sobotę, ale jadąc w czwartek 19 grudnia do pracy nie spodziewałem się że na zakręcie może być lód,
wpadłem w poślisk i niestety drzrewo ( a to ja miałem mu zrobić prezent na gwiazdkę).
Dzień tragiczny choć miałem dużo szczęścia bo nikomu nic na szczęście się nie stało.
Po chwili pojawił się kumpel (KUNA) załatwił lawetę bo nie mogłem tak stać w rowie z tyłem na drodze,
Prosto pojechaliśmy do blacharza by go rozebrał i powiedział co jest.
Pojechałem do domu po kilku godzinach.
Telefon od mechanika że moje chwile temu sprawne 1g do niczego nie nadaje skrzynia pękła i uszkodzenia są za duże i nie opłaca się go naprawiać.
Miałem przyjechać i go zabrać, bo na solidną naprawę nie miałem pieniędzy,
więc auto stanęło u kumpla na podwórku.
To były moje najgorsze święta ale teraz wiem że nic się bez przyczyny nie dzieje.
I tak 29 grudnia równe 10 dni po tragedii do naszej rodziny dołączyła Carisma tym razem miało to być oszczędne auto do jeżdżenia.
Pojechaliśmy Lancerem po mój drugi samochód krótkie obejrzenie i stała się moją własnością.
Na razie nie trafiło nam sie mitsubishi z którego nie bylibyśmy zadowoleni.
Cari to mój pierwszy diesel i po za tankowaniem i pakietem startowym nic nie musiałem w nią wkładać, dzięki temu udało mi się kupić inne fajne zabawki jak np.
skrzynia awd do 4g63
kompletne zawieszenie z gsx-a 1g
Jeżeli ktoś ma troche czasu i naprawde nudził się siedząc w pracy a ma niedosyt
to tu jest krótki film z moim 1g które
(Mówcie co chcecie nie powiedziało ostatniego słowa).
http://www.youtube.com/watch?v=I7jGBSRXdAw
Bardzo dziekuje za przeczytanie i mam nadzieje w miare przychylne komentarze.
Pozdrawiam LEWY.
Navynov - 31-05-2009, 21:15
Twoja opowiesc mnie wzruszyla - no i ten filmik dobil mnie - nie naleze do wrazliwych - ale kocham samochody i zal mi sie zrobilo tego autka - rozumiem, ze teraz gonisz innym samochodzikiem ze stajni Misiakow, ale moje pytanie co z tamtym nieszczesnikiem? czy serduszko ci nie pika jak sobie wspomnisz?
rosomak1983 - 31-05-2009, 21:29
LEWY, no własnie ta skrzynie rozumiem kupiłes zeby go wskrzesić
LEWY - 01-06-2009, 21:51
dziś mijają dwa lata jak mam eclipsa.
Nie chce mowić za dużo bo jak sie na opowiada to zazwyczaj się nie sprawdza, teraz jeżdze carismą i zbieram fundusze bo szkoda jak stoi tak w garazu ale spoko pożyjemy zobaczymy.
LEWY - 30-10-2010, 09:50
Witam, po bardzo długiej przerwie.
Dużo się pozmieniało jeszcze więcej planów nie wyszło ale w skrócie to tak
-eclipsa oddałem kumplowi i służy mu jako magazyn części zapasowych
-carisme sprzedałem
-lancera odziedziczyłem po rodzicach i by dawał więcej frajdy z jazdy szukałem dawcy części dla niego, bo miał przejść reinkarnacje i odmłodzenie.
Więc by z moich planów coś wyszło udało się zakupić takie oto autko.
Pierwsze plan miały być taki by graty z evo wrzucić do mojego lancera,
ale już mam mętlik w głowie bo to evo okazało się naprawdę zdrowe,
a co najważniejsze bez wcześniejszych dachów czy dzwonów.
Wiec już kompletnie nie mam pojęcia czy bawić się w sentymenty z lancerem i jego rdza i wskrzeszać lancera czy przeszczepić części z niego do evo,
bo jeżeli chodzi o rdze to nie wiem może w Anglii nie sypią aż tyle soli.
Nie jest też bez wad,
-ma alarm który jest beznadziejny,
-ma problemy z zapalaniem ( coś czasem nie daje prądu na rozrusznik)
-ktoś ukradł mi tłumik w drodze samochodu z Anglii
Więc bardzo proszę radźcie co robić
-swap czy przekładka
-jaka przekładnia
- jak ogarnąć temat klimatronika
Pozdro
kartomaniak gti - 30-10-2010, 10:13
ja bym przełożył kiere na bożą strone
LEWY - 30-10-2010, 15:52
tak też raczej zrobię,
ale chciałbym tak samo jak jeździć z dobrej strony mieć działający klimatronik
londolut - 31-10-2010, 11:49
LEWY, temat z klimatronikiem ogarnął Kleju - jego pytaj co i jak. Co się stało z lewym bokiem?
Gratuluję EVOlucji Poka foty tyłu
LEWY - 02-11-2010, 22:17
Witaj,
oto fotki tyłu,
Z Klejem tak wstępnie rozmawiałem o tym,
ale dzięki za czujność.
Z tym bokiem to już tak przyjechał, ale myślę że nie będzie z tym problemu,
najprościej było by wymienić drzwi nawet na te z mojego lancera,
ale po tym jakie te w evo są lekkie innych nie chce zobaczymy
najpierw przekładka.
Pytanie do Was panowie
-co decyduje o snopie padania świateł odbłyśnik czy szkło ?
-magiel z 1g da rade?
londolut - 03-11-2010, 22:57
LEWY napisał/a: | -co decyduje o snopie padania świateł odbłyśnik czy szkło ? | Oba.
mkm - 04-11-2010, 17:54
LEWY napisał/a: | Pierwsze plan miały być taki by graty z evo wrzucić do mojego lancera |
I tego się trzymaj.
Przekładka kierownicy nie jest prosta w Miśkach
rosomak1983 - 05-11-2010, 00:58
mkm napisał/a: | Przekładka kierownicy nie jest prosta w Miśkach |
niby czemu... jest pare eVo III po przekładce
Wszyc - 05-11-2010, 01:35
mkm
Cięcie podłogi pod wał dla 4x4 i wspawywanie mocowań wału też do najprzyjemniejszych rzeczy nie należy
Na upartego da się zmieścić wał i wydech w tunelu pewnie ale to już będzie wszystko na jajko mm od siebie
Do tego zainteresował bym się kwestią różnic konstrukcyjnych.... w Galancie 7generacji VR4 a zwykłym jest ich sporo podwójne poszycie nadkoli wzmocniona konstrukcja itp. tu mogą takie niuanse też wystąpić które przemawiają za zostaniem przy evo
mkm - 05-11-2010, 01:38
rosomak1983 napisał/a: | mkm napisał/a: | Przekładka kierownicy nie jest prosta w Miśkach |
niby czemu... jest pare eVo III po przekładce |
Przecież nie napisałem, że niemożliwa
Nie jest prosta i tyle.
Jak LEWY zdecyduje się na przekładanie kierownicy i będzie to opisywał w temacie, to będziesz wiedział czemu
rosomak1983 - 05-11-2010, 11:45
mkm napisał/a: | Przecież nie napisałem, że niemożliwa |
przekładka gratów tez wcale prosta nie bedzie
|
|
|