To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Oficjalnego Klubu Mitsubishi - MitsuManiaki

Problemy techniczne - Odgrzybianie klimy w Galancie

Anonymous - 01-07-2005, 18:39
Temat postu: Odgrzybianie klimy w Galancie
Chcę sam odgrzybić klimę w moim Galancie i rozebrałem schowek i co dalej, gdzie filtr pyłkowy mam polskie RĄCZKI nie japońskie a tu utkane jak arras mojej babci :( muszę to wszystko rozebrać? jakie preparaty czyszczące muszę zastosować, dodam że nie przebywam w kraju i polski rynek chemi jest mi obcy, może domowe sposoby :)
Student - 05-07-2005, 07:39

Co do rozebrania Gala to ci nie pomogę ale do czyszczenia klimy są specjalne środki w sprayu, koszt. ok.45-80zł dostaniesz w większości sklepów nawet w MACRO widziałem powiniem starczyć na dwa razy albo duży raz, zaczynasz od parownika i lecisz dalej po wszystkich wylotach powietrza, sposób postępowania masz na ...vectraklub.pl, w dziale porady,
Kofi - 05-07-2005, 08:35

Z tego co sie orientowalem taki sprawy jest jednorazowy, nie powinno sie go dzielic na dwa razy.
Ja osobiscie wole wydac 150 - 200zl w profesionalnym zakladzie i tam odgrzybic klimie i ja przeserwisowac niz bawic sie w to sam wydajac prawie 100 na jakis tam spray.

Student - 05-07-2005, 09:28

Kofi w zakładzie nie zawsze wsadzą w robotę tyle serca co ty, a robią to na podobnej zasadzie więc na nic to nie wpływa, robienie w zakładzie ma jedną zaletę jak robisz pełen serwis to ci sie to opłaca, i klimę masz dobitą a samemu to kiszka.
Anonymous - 05-07-2005, 11:52

Koszt preparatu do odgrzybiania zaczyna się od nawet niecałych 20 PLN. Taki spray starcza na 2 razy.
Student - 05-07-2005, 13:27

Ja nie mówię że w zakładzie jest źle nigdy nie robiłem, a pierwszy raz zrobię sam zobaczymy jak wyjdzie, mam tylko pytanie czy oni też dostają sie do parownika, bo środek do klimy to mają pewnie taki sam tylko w przemysłowym opakowaniu.
Anonymous - 06-07-2005, 10:42
Temat postu: Czym to już wiem ale jak się dostać do parownika
gdzie on jest, jak rozebrać wentylator, czy trzeba odkręcać listwę metalową która trzyma schowek itd. i co to za puszka na samym przodzie po ściągnięciu schowka na której jest napisanę o wysokim napięciu. Trochę to jest tam upchanę i ciężki jest dostęp.
Kofi - 06-07-2005, 12:09

to prawda. Jak pojawily sie te preparaty i znalazlem jeden sklep w wwa ktory to miał, to facet mi zaproponował ze za jakies symboliczne 20zl (wydajac na preparat 50 + ewentualne 20 zastawu za tą rurke) odgrzybi mi klime. Dlatego sam nigdy nie dochodzilem do tego jak to sie robi, a klime przeserwisowalem po dzwonie w poleconym zakladzie, ktory zrobil to dosc dobrze, bo klima przyjemnie chlodzi a nic nie smierdzi :)
Anonymous - 06-07-2005, 12:33

Ostatnio czyściłem klimę sam. Kupiłem najtańszy środek za 20 zł (Feuwert przy Geant na Ursynowie), który miał według instrukcji starczać na dwa razy, ale ja zużyłem go od razu. W komplecie była półmetrowa (mniej więcej) rureczka, którą wsadzałem jak tylko daleko się dało w każdy otwór wentylacyjny (przy szybie, boczne na szyby, boczne i środkowe na twarz, na nogi) oraz w wentylator sprzed którego wcześniej wyjąłem filtr przeciwpyłkowy. Piany wpsiknąłem na full i zgodnie z instrukcją 2-minutowym działaniem wentylacji rozprowadziłem ją po całym układzie. Zostawiłem samochód na pół godziny, a potem przedmuchałem solidnie wentylację, aż wszystkimi otworami zaczęła puszczać bańki.
"Ściera" znikła, ale przez dwa dni w samochodzie jechało jak z drogerii.

Student - 06-07-2005, 13:26

Ja też pewnie w sobotę zacznę czyszczenie, kupiłem środek za 63zł, i zobaczymy a nie wiem jak z tym przedmuchiwaniem bo gościu z forum Viki poleca aby po takim pianowaniu postawić bryczkę na całą noc aby zabić grzyba na amen.
A co do tej puszki z wysokim napięciem to powiniem być tam filtr przeciwpyłkowy, namaczamy a potem myjemy suszymi i wkładamo spowrotem - nie używać proszków zapychają filtry, a skąd wiem bo w serwisie Fiata moczą stare filtry powietrza myją suszą i wsadzają podczas serwisu do bryczek i jak "nowy "wygląda ale jazda.

Anonymous - 06-07-2005, 13:59

Student napisał/a:
Viki poleca aby po takim pianowaniu postawić bryczkę na całą noc aby zabić grzyba na amen

Też rozważałem opcję dłuższego dobijania grzyba, lecz uznałem że lepiej nie przesadzać bo jeśli piana zaschnie to wklei się w wentylację i już się jej nie wydmucha.

Bartek - 06-07-2005, 17:02

Alek napisał/a:
....
"Ściera" znikła, ale przez dwa dni w samochodzie jechało jak z drogerii.



Czyli standardowe wyganianie diabla czartem :lol:


Tak na powaznie udalo mi sie nawdychac tego paskudztwa (Wutha) - nie polecam nikomu. Porzadne przewietrzenie samochodu po odgrzybianiu to podstawa - ja musialem sie szybko przemiescic tak po ok. 10 min. po oszprejowaniu samochodu, puscilem nawiew na nogi i niezle sie przytrulem......

Anonymous - 06-07-2005, 23:51

poprawcie mnie jesli sie myle :)
ale czy przypadkiem bakterie sie nie zbieraja tylko na parowniku? i nie ma sensu pompowac preparat w kazda kratke?
czy nie lepiej dostac sie do nagrzewnicy wyjac filtr pp wlozyc tam rurke i nawiew na maksa? i niech sobie ten preparat leci gdzie trzeba czyli do parownika?

Student - 07-07-2005, 07:23

Arturro nie jest tak do końca, owszem parownik jest najlepszym miejscem do rozwoju bakterii ze względu na wilgoć ale kuż który jest w nawiewach i kanałach też jest doskonałą pożywką podczas nadmuchu wilgotnieje a i temperaturka też jest odpowiednia, więc sam parownik to trochę oszczędnie powiedziane.
Anonymous - 07-07-2005, 08:13

raczej bym polemizowal z tym ze w kratkach zbiera sie wilgoc :wink:
no i wczesniej napisalem ze najlepiej dostac sie do nagrzewnicy i tam nawiew na max i wpuszczamy srodek ktory sobie leci na caly uklad - mysle ze to lepszy sposob niz wpuszczanie w kratke srodka, przeciez on doleci do polowy a potem jesli sie wlaczy nawiew wyleci spowrotem.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group