Problemy techniczne - Rdza a 25letni samochód
Piospi - 01-06-2009, 21:17 Temat postu: Rdza a 25letni samochód Witam, mam okazję kupić ładnego Mitsubishi, które niestety ma 25 lat. Byłby to mój pierwszy samochód i mam jedno nurtujące mnie pytanie. Jakie są metody, lub jaka jest najskuteczniejsza metoda zabezpieczenia i remontu karoserii samochodu ?
Na ile taki remont wystarcza ? Czy gra jest warta świeczki ? Na ile procent karoseria wraca do "młodości" ?
No i może ktoś jest z Warszawy i jest w stanie mi polecić dobry warsztat, gdzie mógłbym przywrócić mu młodość.
Za wszelką pomoc i sugestie z góry dziękuję (i proszę nie krzyczeć jeśli w złym dziale napisałem, ale po prostu nie wiedziałem gdzie napisać).
LEWY - 01-06-2009, 22:24
Witam i zazdroszcze takiego samochodu który jest klasykiem.
Czy Napisałes w dobrym dziale to nie wiem napisz co to za samochód i się okaże.
Co do odnowy to jeżeli jest zjedzony to chyba jedyne słuszne będzie pisakowanie ale ono usunie wszystko nawet resztki ocynku jaki był.
Moze najlepije pochwal się co to za auto i na zdjęciach pokaz te złe miejsca i niech mądrzejsi się wypowiedzą w temacie.
Najbardziej po piaskowaniu bałem się rdzy i najlepszym wyjściem było by cynkowanie galwaniczne tzn. że nie powinno spowodować odkształceń blachy.
Tak na poważnie to bawimy się z starionem i mimo że to 88 rok to nie potrzeba pisakować szczotka papier i czas.
Tu troche lektóry
http://firmy.nieruchomosc...ykorozyjne.html
http://www.racingforum.pl...rii-t38320.html
Piospi - 01-06-2009, 22:46
http://www.otomoto.pl/ind...how&id=C8778078
Mam okazję go kupić, chcę pojechać i go oblukać, więc na razie nie jestem w stanie odpowiedzieć na żadne pytanie odnośnie faktycznego stanu.
A jaki jest mniej więcej koszt takiej operacji ? I na ile to wystarcza ? Bo z tego co pamiętam, mój tata miał volkswagena polo classic i też niby robił zabiegi antykorozyjne i ciągle się sypał (miał 19 lat). Dlatego boję się, że ten Galant może długo nie pociągnąć....
http://img192.imageshack....24/dscf3908.jpg
http://img25.imageshack.u...4/dscf4506c.jpg
http://img188.imageshack....21/dscf4507.jpg
http://img23.imageshack.u...9/dscf5785l.jpg
http://img46.imageshack.us/img46/1317/dscf5788.jpg
http://img27.imageshack.u...8/dscf5865d.jpg
LEWY - 02-06-2009, 08:10
nie sądziłem że Znalazł cos takiego
Ogólnie to wygląda Bosko i nie widać tam jakiejś rdzy tylko ciekawe co jets pod spodem.
Nie wiem czemu inni sie nie wypowiadają tylko ja tu spamuje ale wkleje twój temat do shoutbox-a pewnie sie odrazu ruszy albo niech jakiś Mod go przeniesie do działu galanta.
Krzyzak - 02-06-2009, 08:32
Piospi, z tego co widze, to kupujesz niesamowity unikat - klimatyzacja i regulowane zawieszenie - w tym roczniku... ehhh... cudo
przyjrzalbym sie przede wszystkim tylnym kielichom na amortyzatory, bo w tych modelach lubia rdzewiec i wpadac do srodka
a silnik? - to sie da zrobic
loki7777 - 02-06-2009, 10:09
Sa dwa komplety alusow? Bo tak wynika ze zdjec:)Do tego ta klima w takim wiekowym aucie:)
Piospi - 02-06-2009, 11:15
no cóż, liczyłem na bardziej pomocne posty, na wdychanie o tym aucie to zaczekajmy do ewentualnego kupna
w czwartek prawdopodobnie pojadę i go obejrzę, czy na coś jeszcze mam patrzeć przy oglądaniu ?
czy ktoś zna jakiś dobry warsztat w Toruniu, gdzie mógłbym zrobić "prześwietlenie" tego samochodu ? jakiś odbry mechanik, który mógłby go obejrzeć i przejechać się nim ewentualnie
czy ktoś zna jakiś sklep z częściami/zamiennikami do tak starych samochódów japońskich ? w szczególności Mitsubishi ?
kamilek - 02-06-2009, 12:18
Hahah, skoro mowa o Galancie E1, to i ja muszę dorzucić swoje 3 grosze
Krzyzak, nie wiem, skąd masz informację o rdzewiejących i wpadających kielichach. Zapewniam Cię, że nic takiego nie ma tutaj miejsca, nawet w moim zaniedbanym egzemplarzu Jeżeli auto było niebite, to mimo braku ocynku nie rdzewieje jakoś szczególnie. Ostatnio widziałem na forum, jak komuś rdza chrupie przednie kielichy w EA, oraz widziałem taki przypadek na żywo Zapewniam, że w E1 takich rzeczy nie ma i nie będzie (chyba że za 50 lat ) Moim zdaniem najwrażliwsze miejsce na korozję w tych Galach to progi, i to im trzeba by się najbardziej przyjrzeć.
Omawiamy Gal ma pełne wyposażenie, lecz nie do końca sprawne np. tempomat (niestety nie działający, choć może został już naprawiony, nie wiem), klima (sprawna) i ECS (z tego została sama instalacja elektryczna, całe zawieszenie zostało zmienione na normalne). Mimo to myślę, że wart jest tych pieniędzy (szkoda, że nie był wystawiony jakieś pół roku temu ), auto jest w całkiem dobrym stanie.
Piospi napisał/a: | czy ktoś zna jakiś sklep z częściami/zamiennikami do tak starych samochódów japońskich ? w szczególności Mitsubishi ? |
Z częściami nie ma problemu. Inter-Cars, Fota czy inne sklepy, to jest do dostania. Gorzej jak posypie się silnik (chociaż ten można naprawić, części są do dostania) czy skrzynia (tutaj już dużo gorzej. Co prawda można naprawiać, ale rózne koszta mogą wyjść....a dostanie automatu do E1 to dzisiaj baaardzo ciężkie zadanie... Ew. zawsze można zmienić na manual Tylko dostanie takiej też nie jest łatwe...no chyba, że podejdzie skrzynia z Gala E3? Może ktoś wie?).
Krzyzak - 02-06-2009, 12:29
kamilek napisał/a: | Krzyzak, nie wiem, skąd masz informację o rdzewiejących i wpadających kielichach. Zapewniam Cię, że nic takiego nie ma tutaj miejsca, nawet w moim zaniedbanym egzemplarzu |
zapytaj Firka
kamilek - 02-06-2009, 14:55
Cytat: | zapytaj Firka |
A oprócz?
Wiesz, znam jego Gala ze zdjęć i walony to on chyba był z każdej strony (oczywiście pomijam wypadek, przez który auto poszło na złom). A poza tym napisałem, że mówię o niebitych egzemplarzach (czyli fabrycznym zabezpieczeniu), bo na trwałość powypadkowej naprawy blacharskiej to fabryka ma niewielki wpływ, raczej umiejętności blacharza...
A omawiany w temacie Galant stłuczki z tyłu raczej nie miał Więc...
edit:
Ponawiam pytanie - czy skrzynia od E3x podejdzie do E1x? Zarówno manual, jak i automat.
Anonymous - 04-06-2009, 22:25
No cóż jako właściciel E15 powinienem się wypowiedzieć. Kamilek ma rację co do rdzewienia progów. U mnie żre na potęgę tylne części progów z obu stron. Podobnie zżera mocowania tylnego zawieszenia. Ruda wyraźnie gustuje też w drzwiach. Kielichy przednie i tylne zdecydowanie jej nie smakują.
Co do naprawdę solidnej naprawy-remontu zardzewiałego nadwozia to trzeba być majętnym człowiekiem. Swego czasu robiłem podchody, ale wszyscy typowi blacharze albo odmawiają, albo rzucają ceny z sufitu żeby zniechęcić. Przy chudym portfelu pozostaje zapobieganie korozji. Tu chyba najlepsze są penetrujące oleje antykorozyjne.
Zamienność skrzyń biegów, a raczej brak zamienności już obgadaliśmy kiedyś na forum. Silniki w E3x są pochylone do przodu, a w E1x stoją pionowo. Prawdopodobnie "dzwon" skrzyni też jest proporcjonalnie przekręcony.
|
|
|