Lancer Ogólne - Lancer Sedan - czy warto kupić ?
Anonymous - 08-08-2006, 21:33 Temat postu: Lancer Sedan - czy warto kupić ? Witam
Rozważam zakup Lancera Sedan z silnikiem 1.6 . Moja rodzina posiada już dwa samochody marki Mitsubishi - osobowy - Outlander i ciężarowy Canter. Z obu tych aut jest bardzo zadowolona. Chciałbym zasięgnąć opinii na temat Lancera Sedan. Czy jest to ogólnie mówiąc auto godne polecenia ? (awaryjność, koszta eksploatacji, dynamika jazdy, typowe zalety i wady , znane usterki itp. Będę wdzięczny za wszelkie opinie posiadaczy tego samochodu.
wichura1 - 11-08-2006, 08:18
Witamy na Forum. Lancer Sedan, ale który rocznik? Nowy, czy starszej generacji?
Anonymous - 11-08-2006, 14:07
Ja mam Lancerka z 1994r 1.6. 16v tylko że w kombiku autko bezawaryjne, szybkie, naprawde godne polecenia pali mi około 7l/100 km w mieście(w porywach do 10 ale mam ciężką nogę ) jedyny mankament to bagażnik jak na kombii dużo za mały poza tym Misiek jest SUPER!
Anonymous - 11-08-2006, 15:17
Mam zamiar kupić zupełnie nowego Lancera 1.6 prosto z salonu. Chciałem się czegoś więcej dowiedzieć na temat tego auta od użytkowników. Dotychczas spotkałem się z samymi pozytywnymi opiniami - dobre zawieszenie, mała awaryjność, bogate wyposażenie w wersji Invite Plus, niezła dynamika nawet przy silniku 1.6. Jeśli możecie dorzucić coś od siebie, będę wdzięczny. Pozdrawiam
Jackie - 11-08-2006, 18:32
Mogę. Piszczące tuleje pozimie (wymiana na gwarancji - 45min. straconego czasu), mało ciekawy design, szare wnętrze. Reszta powyżej oczekiwań jak na tę klasę samochodu. Główna zaleta - święty spokój.
Pozdrawiam
Anonymous - 11-08-2006, 19:42
Rzeczywiście, wygląd wnętrza nie rzuca na kolana - jest trochę za prosto, szaro i monotonnie. To jednak kwestia gustu - być może niektórym taki design się podoba.
[ Dodano: 11-08-2006, 19:52 ]
Czy ktoś wie, dlaczego w samochodach Mitsubishi nie ma fabrycznego radia CD ? Nie wiem, czy tak jest we wszystkich modelach , ale na pewno w Lacerze i Outlanderze. W takich autach dobrej klasy radio powinno być chyba standardowym wyposażeniem.
Jackie - 12-08-2006, 09:24
Peter, teraz jak weźmiesz Lancernika to dostajesz Blaupunkta, poza tym jakoś nie wyobrażam sobie, żeby dealer nie dołożył radia do samochodu nawet jak nie ma na nie promocji. Podobnie jest z alarmem. Także nie jest tak źle. Poza tym za zwyczaj fabryczne audio to delikatnie mówiąc szrot więc pozostaj Ci możliwość wyboru co Ci w duszy gra
Pozdrawiam
Anonymous - 12-08-2006, 12:59
Czy ktoś orientuje się jak to jest zakupem aut od brokerów ?
http://piwnikcenter.otomoto.pl/
http://www.auto.cascar.pl
Firma powyżej proponuje auta fabrycznie nowe z innych krajów Unii Europejskiej niż Polska (bezpośrednio od importerów), gdzie poniekąd są one znacznie tańsze w zakupie. Na przykład Lancer w dowolnej wersji wychodzi u nich o ok. 6000- 8000 zł mniej niż u polskich dealerów. Cena uzwględnia transport auta do Polski. Firma twierdzi, że polskie serwisy Mitsubishi mają obowiązek honorować gwarancję, jeśli auto jest zakupione w jednym z krajów Unii Europejskiej (np. Estonia) . Co o tym sądzicie ? Przyznam, że niewiele wiem na ten temat i podchodzę trochę sceptycznie do takich propozycji. Ceny jednak wydają się kuszące.
[ Dodano: 12-08-2006, 13:16 ]
Jeszcze jedna sprawa. Czy w Lancerach istnieje w ogóle możliwość podrasowania silnika ? Jednostka ta podobno nie jest specjalnie wysilona i posiada zapas mocy.
Hubeeert - 12-08-2006, 13:53
Ad brokerów - nie jest to tak wesoło z gwarancją - niech się Jackie wypowie.
Ad rasowania silnika - mozna ale ingerencja w silnik = utrata gwarancji.
macia - 12-08-2006, 14:23
Peter - miałem okazję przyjrzeć się lancerowi w wersji 2.0 litra bodaj invite jest oznaczona. Piękne felgi, skóra na kierownicy,gałce biegów. Cena po jakichś zniżkach naprawdę była dobra(w porównaniu do słabszych wersji). 136KM i jeszcze ten czerwony kolorek... Polecam
Jackie - 12-08-2006, 15:11
Z gwarancją jest tak, że nalezy ją przedłużyć w Polsce, co za tym idzie samochód musi mieć zrobiony przegląd 0 zgodnie z polskimi normami. Jeżeli tego nie ma na gwarancji możesz go serwisować....w Estonii Nie polecam i to nie tylko dlatego, że jestem dealerem ale także dlatego, żeby później nie było, że serwisy w Polsce są be. Jak masz taki samochód raczej na zniżki serwisowe nie masz co liczyć w Polszy więc i tak wyjdziesz na swoje. Nie mówię już MAP (assistance) na terenie Polski możesz się spotkać z kłopotami.
Co do silnika - to jest samochód wolnossący czyli wydasz kupę kasy a efekt będzie mizerny i tracisz gwarancję - nie ma sensu.
Co do cen za nowy samochód - napisz mi PW jakie chcesz auto, może coś się wymyśli
Pozdrawiam
Anonymous - 12-08-2006, 15:36
Dzięki Jackie za odpowiedź. Prawdę mówiąc podejrzewałem, że sprawy mogą nie wyglądać tak różowo jak chce tego broker. Zresztą raczej nie zdecydowałbym się na taką formę zakupu - jak dla mnie za duża niewiadoma. Trochę śmieszy mnie polityka tej firmy: idź obejrzyj auto u polskiego dealera, niech ci doradzi, zdecyduj się na konkretną wersję, a potem zamów u nas. Tak to można streścić - dosyć żałosne. I te opowieści o niesłychanej pazerności polskich dealerów oraz wygórowanych wyobrażeniach Mitsubishi o zarobkach Polaków.
Jackie - 12-08-2006, 15:41
wpadnij na zlot to pogadamy o pazerności Na razie większość z nas ledwo wychodzi na swoje (o ile wychodzi ) i jakoś nie widzę, żeby MMC się rozbijało Evo i pajerakami
Pozdrawiam
Anonymous - 12-08-2006, 15:54
Postram się wpaść. Mam nadzieję, że swoim nowym Lancerem. Taka trasa dobrze mu zrobi na dotracie silnika. Pozdrawiam
[ Dodano: 12-08-2006, 15:57 ]
Macia - wolałbym oczywiście Lancera 2.0 136 KM, ale raczej nie będzie mnie na niego stać. I tak muszę wziąść jakiś kredyt na część ceny samochodu.
Anonymous - 12-08-2006, 17:48
Peter napisał/a: | Postram się wpaść. Mam nadzieję, że swoim nowym Lancerem. Taka trasa dobrze mu zrobi na dotracie silnika. Pozdrawiam | Przyjedź z kimś, a od Jacka wyjedziesz swoim Lancerem. Nie to żebym reklamował tego dilera, ale zakup auta właśnie u niego może się wydać suma sumarum interesującą propozycję. Jakaś promocja, zniżki na serwis czy coś w tym stylu... Broker tego nie zagwarantuje. Poza tym jako sprzedawca ściśle powiązany z marką nie może się w razie (odpukać) najmniejszych kłopotów do Ciebie odwrócić tyłem. No i w razie czego wiesz kogo w tyłek kopnąć. Dobrze mówię, Jackie?
|
|
|